D. Ramirez: „Widzew? Wiem, że wiele ludzi byłoby wkurzonych”

Według medialnych doniesień transfer Daniego Ramireza do Widzewa jest coraz bardziej możliwy. Ciężko jest w to jednak uwierzyć kibicom obu łódzkich klubów. Jedni wątpią, czy RTS stać na takiego zawodnika, inni czuliby się strasznie zawiedzeni.

Mowa oczywiście o fanach Łódzkiego Klubu Sportowego, dla których Hiszpan jest ważną postacią. Po transferze ze Stomilu Olsztyn pomocnik z miejsca stał się liderem drużyny z al. Unii i w sezonie 2018/2019 awansował z nią do Ekstraklasy. Wkład piłkarza w ten wynik był olbrzymi. Ramirez zagrał w 31 meczach, w których strzelił 9 goli i zanotował aż 13 asyst. Dobrze wiodło mu się także w najwyższej klasie. Nadal był kluczowym zawodnikiem ŁKS, mając udział przy niemal połowie goli zespołu. Zaowocowało to transferem do walczącego co roku Lecha Poznań, ale odejście nie sprawiło, że sympatycy łódzkiego klubu stracili do niego sentyment.

Wręcz przeciwnie, wielu wciąż darzy Ramireza dużym szacunkiem i sympatią. Stąd bardzo duże poruszenie, jakie nastąpiło w mediach społecznościowych, gdy media poinformowały o możliwym transferze do Widzewa (więcej TUTAJ). Część kibiców ŁKS wyrażało wielkie oburzenie, nie zostawiając na hiszpańskim rozgrywającym suchej nitki. Można powiedzieć, że dla fanów z zachodniej części miasta byłby to poważny cios, z kolei dla widzewiaków duży powód do satysfakcji. Pomijając aspekty piłkarskie, które niewątpliwie przemawiają za 30-latkiem, dla sympatyków z Piłsudskiego byłby to ruch niezwykle prestiżowy, jeśli chodzi o kibicowską rywalizację.

Co o tym sądzi sam zainteresowany? Jak widać, cechuje go bardzo racjonalne i profesjonalne podejście do tego tematu. „My piłkarze musimy dbać o nasze kariery. To jest nasza praca, z której musimy wyżywić nasze rodziny. Dlatego czasami trzeba zostawić swoje uczucia na boku. Kariera piłkarza nie jest długa, w lipcu skończę 31 lat i wiele gry mi nie zostało. Jeśli czuję, że w jakimś miejscu bardzo mnie chcą, a ja mogę być tam szczęśliwy, zawsze tam pójdę. Ale zawsze będę miał szacunek do klubów, w których grałem i nie powiem o nich złego słowa” – powiedział w rozmowie z dziennikarzem Danielem Sobisem, na youtubowym kanale „Sobis Habla”.

Dopytywany o oferty z Polski piłkarz przyznał, że rozumie podejście kibiców, ale nie kierowałby się nim przy dokonywaniu wyboru. W rozmowie padły przykłady właśnie Widzewa oraz Legii Warszawa, do której przejście nie byłoby zbyt dobrze odebrane przez fanów z Poznania. „Domyślam się, że gdybym podpisał kontrakt z którymś z tych klubów, wiele ludzi byłoby na mnie wkurzonych. Ale takie jest życie piłkarza. Nie jesteśmy tylko kibicami” – powiedział bez emocji.

Wygląda na to, że Hiszpan jest zdecydowany na powrót nad Wisłę, choć nie zdradził, w barwach jakiego klubu zobaczymy go na wiosnę. „Tak, chciałbym wrócić do Polski. Zawsze czułem się w niej dobrze, więc chciałbym wrócić” – stwierdził były gracz ŁKS.

Cała rozmowa z Danim Ramirezem poniżej.

Foto: kw.be