D. Paszliński: „Nie ma co płakać, trzeba pracować dalej”
13 sierpnia 2018, 11:24 | Autor: RedakcjaUpragniony, lecz niezbyt wymarzony powrót na murawę, zaliczył Damian Paszliński. Po walce z kontuzją, widzewiak znalazł się w jedenastce na sobotni mecz ze Stalą. Choć piłkarze wracali z Boguchwały ze złymi humorami, obrońca jest bojowo nastawiony na kolejne spotkania.
Mecz w Boguchwale przeszedł już do historii. Mimo że Widzew dawno nie uległ rywalowi tak wysoko, zawodnicy nie zamierzają zbyt długo rozpamiętywać tego wyniku. “Tak się ułożył ten mecz. Trzeba go przeanalizować, gdy ochłoniemy. Jest jeszcze dużo spotkań do rozegrania, także spokojnie. Każdy kiedyś w swojej karierze takie zawody rozegrał. Nie ma co nad tym płakać, trzeba pracować dalej” – powiedział WTM po spotkaniu.
Paszliński zdaje sobie sprawę z tego, że drużyna przegrała na własne życzenie. Teraz widzewiaków czeka wnikliwa analiza błędów, które notorycznie popełniali. “Powiedzmy, że pierwsza połowa była wyrównana. Na początku było lepiej, a później coś nie zagrało. Nie chcę na gorąco mówić, co, jak i dlaczego. Trzeba dokonać analizy na spokojnie. Na pewno nie możemy popełnić takich błędów w następnym meczu. Zostało nam sześć dni pracy. Musimy wygrać w sobotę, żeby zmazać plamę z meczu ze Stalą” – stwierdził obrońca.
Powrót po przerwie spowodowanej kontuzją jest ciężki dla każdego piłkarza. Paszliński po meczu zapewnił, że ze zdrowiem jest już dobrze, ale problemem może być jego dyspozycja fizyczna. “Z nogą jest okej. Mam nadzieję, że w tygodniu jeszcze popracujemy i w następnym meczu będzie lepiej z moją dyspozycją” – zakończył 26-latek.
Martyna
Po kolejnym meczu usłyszymy/przeczytamy to samo? Sorry, brak umiejętności to jedno (II liga to stanowczo za wysokie progi dla was), ale brak walki, ambicji, gryzienia trawy? Nic was nie usprawiedliwia.
Pewnie, że nie ma co płakać. Kontrakt jest podpisany więc zabezpieczenie pewne. Co Wy na to żeby wprowadzić w klubie politykę zamrażania pewnej części kasy i wypłacania dopiero po wykonaniu zadania? Tak jak w wielu firmach. Jest podstawa, a reszta w zależności od efektów.
Właśnie tak powinny wyglądać kontrakty :)
Z optymalizowałoby to pracę naszych piłkarzy.
Proponuję zejść na ziemię i wrócić do realnego świata, a nie do utopijnych wizji.
Już widzę, jak nasz wymarzony napastnik idzie na taki układ. Będą się zgłaszać „drzwiami i oknami”. Jak napisał Kamil: „Proponuję zejść na ziemię”.
Faktycznie mecz ze Stalą nie wyszedł. Uważam to za wypadek przy pracy, osiągnęliśmy dno dna. Tylko można się cieszyć, że była to 4 kolejka i teraz powinniśmy się odbić od tego dna. Piłkarze sami wiedzą co zrobili źle i mam nadzieję, że wyciągną wnioski. Dlatego zwieramy pośladki i w kolejnych meczach zapie…lamy po boisku. Czerwona Retkinia pozdrawia.
Dopiero 4 kolejka i już osiągneliśmy „dno dna”. To z czego „można się cieszyć”?
W dni robocze beda wyciagac wnioski a w soboty beda zapowiadac rehabilitacje,ot i cala filozofia na kolejny sezon
Poprzednie 3 mecze tak ich wychwalaliście, a teraz po jednej fatalnej wpadce mieszacie ich z błotem. Żałosne!
Cały sezon przed nami!
W wypowiedzi Paszlińskiego brak mi jest uczciwego przyznania się do winy,że zawalił on dwie bramki i przez to przegraliśmy ten mecz.Kibice nie są idiotami i znają się na piłce,bo wielu z nich w przeszłości uprawiało ten sport,więc dobrze wiedzą,co w trawie piszczy.Dlatego oszukiwanie ich,nigdy i nikomu nie wyjdzie na zdrowie.Zatem całym sercem popieram zamrażanie co najmniej połowy kasy,do czasu osiągnięcia założonego przed sezonem celu.Zaręczam wszystkim,że zupełnie inaczej się wtedy gra i piłkarzom bardziej zależy na dobrej,efektywnej grze..
My kibice Widzewa pożyczyliśmy od Liverpoolu hasło „You’ll never walk alone” ale my nawet nie jesteśmy godni z niego korzystać. Wystarczy tylko jedna wpadka to obrazami ich ile sie da i zostawiamy naszych piłkarzy i sztab szkoleniowy. Popatrzmy wlasnie na wyżej wymieniony Liverpool i jak zachowali sie kibice wobec Loriusa Kariusa który popelnił dwa poważne błędy które kosztowały jakiekolwiek szanse na puchar Ligi Mistrzów zamiast go obrażać i zostawić. To go wsparli i nie zostawil go. A my zachowujemy się jak skończone dupki! Pewnie części z wasz ten wpis się nie spodoba, ale ja mam to gdzieś, bo ja nadal… Czytaj więcej »
Niektórzy chyba zapomnieli hasło „czy wygrywasz czy nie”
Oj jak Malo tu prawdziwych kibicow! Czy wygrywasz czy nie, ja I tak kocham Cie bo najlepszy w Polsce jest Lodzki Widzew RTS.
Tu mało prawdziwych kibiców? a w Boguchwale widziałeś prawdziwych piłkarzy?
Kolega piłkarz po wypowiedzi, to chyba nie wie gdzie i po co trafił. Będzie nas teraz uspokajał, że dużo meczy przed nami. To my chyba k…a wiemy panie Piłkarzu! Zwykłe chociaż sorry, dałem dupy, zawaliłem lub nie byłem do końca przygotowany to gdzie??? To jest Widzew a nie jakaś pierdolona 7 liga niemiecka, przypominam tylko panie Piłkarzu!