D. Myśliwiec: „Tożsamość Warty jest jasno zdefiniowana”

W niedzielę Widzew Łódź zmierzy się na wyjeździe z Wartą Poznań. Dziś na stadionie przy al. Piłsudskiego odbyła się konferencja prasowa przed tym spotkaniem. Jej gościem tradycyjnie był Daniel Myśliwiec. Co przed potyczką w Grodzisku Wielkopolskim powiedział trener czerwono-biało-czerwonych.

O czerwonej kartce dla Marka Hanouska

„Zgodnie z przepisami była to prawidłowa czerwona kartka. Decyzja była słuszna. Nie była ona może zgodna z duchem gry, ale dyskusja powinna skupić się najwyżej wokół tego, czy przepisy nie powinny być w pewnym sensie zmienione lub jakoś rozważone. Tutaj ważny był aspekt zdrowotny i w tej sytuacji trzeba było ocenić ją przez skutek. Na pewno nie było intencji ze strony Marka, żeby zrobić krzywdę rywalowi. Przepis jest taki i się z nim nie dyskutuje i nie mam jakichkolwiek decyzji do arbitra”.

O jesiennym meczu z Wartą

„Wtedy byliśmy na innym etapie i mieliśmy inne wyzwania jeśli chodzi o sposób grania i kwestie strategiczne. Myślę, że tamten mecz pod względem strategicznym zagraliśmy bardzo dobrze. Wtedy piłka była nie do końca sprawiedliwa albo my nie zrobiliśmy wszystkiego, aby z wielu uderzeń, które oddaliśmy mieć gole i cieszyć się ze zwycięstwa . Tamten mecz to inna historia. Był to inny pomysł ze względu na inny czas, w którym byliśmy”.

O skutkach kartki Hanouska i wyciągniętej nauce

„Z perspektywy ofensywy niewiele się zmieniło, ale ciężko nam było stworzyć sytuację przewagi. Tam ta zmiana jest najmniejsza. Z perspektywy defensywy – nasz kontekst jest taki, że nastawiamy się na pressing, a przez tę kartkę byliśmy w niskim ustawieniu, żeby bronić bramki. Robiliśmy to dobrze, ale oprócz docenienia za ich ofiarną pracę, to kluczowa lekcja jest taka, żeby umieć nawet w 10 wypchnąć przeciwnika do pressingu”.

O powrotach zawodników do kadry

„Szykują się powroty i mam coraz więcej piłkarzy do dyspozycji”.

O zespole Warty

„Trzeba docenić pressing, który stosują. Gdybym miał z tej perspektywy porównać ich, to najbliżej im pod tym względem do Ruchu Chorzów. Tożsamość Warty jest jasno zdefiniowana. Pressing, obrona, wybronienie się i zrobienie wszystkiego, aby zabić przeciwnika. Powiedziałbym, że Warta jest w pewnym sensie powtarzalna w defensywie, ale jest niepowtarzalna w sensie ofensywnym. Są oczywiście pewne zależności i schematy, ale trener rywali często wymyśla coś na konkretny mecz. Te schematy modelowe często nie są tak widoczne jak u nas, ale to są warianty jakiegoś rozegrania, żeby zaliczyć kolokwialnie mówiąc dwa lub trzy strzały. Widać, że to jest takie przygotowanie od meczu do meczu. To zmusza nas do bycia gotowym, żeby reagować zgodnie z naszymi zachowaniami”.

O spokojnej sytuacji w tabeli i potencjalnych eksperymentach

„Mało jest osób w polskiej piłce, które na poziomie Ekstraklasy, przejmując drużynę, która była typowana do spadku, zdecydowałyby się na grę bez jednego z najlepszych piłkarzy. Nasza sytuacja wcześniej nie była optymalna, ale przykładowo w meczu z Ruchem sam podjąłem decyzję o rozegraniu go w przerwę na kadrę, wiedząc, że będę miał w teorii słabszy skład. To co dzieje się w tabeli nie ma dla nas znaczenia. Odwaga jest w momencie, gdy ryzykujesz, mimo że nie musisz tego robić. Uważam, że jesteśmy takim klubem, który nieraz pokazywał tę odwagę, a ja chcę mieć przy sobie odważnych ludzi. Wtedy możemy mówić o eksperymentach i nie mam z tym problemu, bo to byłoby kolejnym dowodem naszej tożsamości”.

O przewidywaniach odnośnie meczu

„Z naszej strony zawsze jest inicjatywa. Czasami przez to cierpieliśmy, bo się odkrywaliśmy, ale nie mogę odpowiadać za drugą stronę. Warta jak każdy zespół w tej lidze potrzebuje punktów i myślę, że to ich inicjatywa będzie determinować scenariusz tego meczu. Po nas można spodziewać się pressingu i ofensywnej i odważnej gry. Po rywalu natomiast możemy spodziewać się wszystkiego”.