D. Myśliwiec: „Doceniajmy to, co jest i korzystajmy z tego na maksa”

17 listopada 2023, 10:45 | Autor:

W sobotę Widzew Łódź rozegra zaległy mecz z Ruchem Chorzów. Dziś na stadionie odbyła się tradycyjna konferencja prasowa przed tym spotkaniem. Do dyspozycji mediów był trener Daniel Myśliwiec, który odpowiadał na pytania dziennikarzy. Poniżej kilka fragmentów:

O wpływie trenera na termin meczu z Ruchem

„Miałem na to wpływ. Podczas dyskusji na ten temat była to jedna z dat najlepszych w naszym odczuciu. Również ja tak uważałem. Dylemat polegał na tym, czy podjąć ryzyko, z którego wynika, że będziemy bez Henricha Ravasa i Andrejsa Ciganiksa. W drugim przypadku, nie wiedząc, jakie będą podane terminy z Ekstraklasy, ryzykowaliśmy, że możemy przykładowo zagrać puchar w środę, ligę w niedzielę i potem kolejny mecz w sobotę. Ta regeneracja, przy ciężkich boiskach i wyeksploatowanych piłkarzach, byłaby niższa. Miałbym dwóch piłkarzy, ale przez to dwudziestu bardziej podmęczonych a nie osiemnastu świeżych. Był to jeden z argumentów. Drugim jest to, że szanujemy naszych kibiców, społeczność i chcieliśmy zrekompensować im czas, którego nie mogli spędzić z nami na stadionie. Mecze w środku tygodnia mają inny klimat. Było to dopełnienie argumentacji i jak najbardziej logiczny z naszej strony wybór terminu”.

O brakach kadrowych

„Będziemy się koncertować na tych piłkarzach, których mamy. Myślę, że jest to wystarczające, aby odnieść sukces w danym meczu. Tak jak przed każdym kolejnym meczem, teraz także robiliśmy wszystko, żeby tych dostępnych zawodników przygotować jak najlepiej. Szkoda tracić czas na zastanawianie się, czego nie mamy. Doceniajmy to, co jest i korzystajmy z tego na maksa. Jeśli chodzi o temat, w której formacji mam największy kłopot, to powiem, że jest to ławka rezerwowych, bo prawdopodobnie będzie ona niepełna.”

O Ruchu i wpływie nowego trenera

„Ciężko dokonać zmian w drużynie w tak krótkim czasie. Trzeba pamiętać, że Ruch wziął na trenera osobę, która już była w sztabie i widziała, co się dzieje. Tutaj może być z tego powodu dużo niepotrzebnych interpretacji, ale nie skupiamy się na tym. Widziałem ostatni mecz Ruchu na żywo i są pewne zmiany. My jesteśmy drużyną, która dłużej pracuje ze mną, jako pierwszym trenerem. W tym chcemy widzieć nasze atuty, wykorzystać je i nie skupiać się na tym, co proponuje przeciwnik. Mamy swoje mechanizmy i możemy szybko reagować. Ten mecz będzie dla nas dobrym wyzwaniem”.

O sytuacji w tabeli

„Tabelę zawsze sprawdzam na koniec sezonu. Wtedy każdy ma już rozegrany mecz z każdym, w różnych okresach, bo zespoły mają lepszą i gorszą formę, Naszym zadaniem jest to, żeby przy sprawdzeniu tej tabeli być na wyższym miejscu niż dotychczas. Zerkanie w klasyfikację teraz może spowodować zbyt niepotrzebną euforie lub zbyt smutny nastrój. Gdybyśmy wygrali niezły w naszym wykonaniu mecz z Wartą, wskoczylibyśmy na ósme miejsce i wtedy zaczęłaby się rozmowa, że Widzew awansuje do europejskich pucharów i włączy się do walki o mistrzostwo. Mecz był dobry, ale przegrany i nagle okazuje się, że walczymy o utrzymanie i ta walka ma być rozpaczliwa. Połowa naszych kibiców mogłaby pomyśleć, że nieskuteczna. Trenerzy i piłkarze są po to, żeby wykonać robotę, a tabelę zobaczymy na koniec sezonu”.

O wyczekiwanych efektach gry i współczynniku xG

„To jest coś, na co cierpliwie czekam. Jestem o to spokojny, bo cały czas widzę pracę w treningach. Wcześniej często uciekaliśmy się do tego najprostszego rozwiązania. Z boku jest mniejsza presja, kopnę w pole karne i zobaczę, co się stanie. Takie pójście na skróty i myślenie o tym, że tak trzeba, to efekt powtórzeń, które czasami ciągną się za piłkarzami przez całą karierę. Nie chcę doprowadzić do sytuacji, gdzie zakażę dośrodkowań, bo wtedy ja spełnię swoje założenie, ale piłkarz nie dostanie niczego w zamian, oprócz nakazu nie robienia czegoś. W momencie, gdy my przykładowo z Zagłębiem zobaczyliśmy, że dośrodkowania niewiele dawały, piłkarze zrozumieli i sami doszli do tego, że lepiej będzie szukać trudnych rozwiązań, których będzie mniej, ale będą bardziej skuteczne. Dlatego wskaźnik, który powinien świadczyć o efektywności w ofensywnej grze, jest u nas niski. Często pomocnicy mieli kluczową piłkę między liniami, ale za długo myśleli, bo walczyli ze swoim odruchem i czasami robili to bez zastanowienia. Gdy my się wahaliśmy, przeciwnik mógł szybko reagować i zamknąć te strefy. Wskaźnik xG jest dużo poniżej oczekiwań, ale to wróci”.

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Jazz1910
11 miesięcy temu

Dobrze mieć nielamentującego trenera.

Rafi
Odpowiedź do  Jazz1910
11 miesięcy temu

A co ma powiedzieć, że przez Stamirowskiego i Wichniarka nie ma kim grać ??

Alon
11 miesięcy temu

Takim składem to jak myślicie ile jesteśmy w stanie zdobyć punktów? I przypomina mi się taka sytuacja ,że kiedyś też dawno temu był problem ze składem. Z legła zagrał Sałaciński.

twoje masło
Odpowiedź do  Alon
11 miesięcy temu

Z Ruchem? Trzy punkty:)

Rafi
Odpowiedź do  defensens
11 miesięcy temu

Pamiętam ten mecz, sędziego, naszą czerwień i wygraną 1:0. Wygraliśmy bo mieliśmy zespół z jajami. Teraz ich następcy nawet namiastki jaj nie mają.

Zwierzolub
11 miesięcy temu

Oby mecze wyglądało tak inteligentnie w naszym wykonaniu jak konferencje z Trenerem. Powodzenia.
Naprzód Widzew

Domo
11 miesięcy temu

„Tabelę zawsze sprawdzam na koniec sezonu” – oby to nie było za późno na sprawdzanie tabeli…

Michal
11 miesięcy temu

Brawo trener, jest skład i trzeba z niego cos skleic. Niestety tak bywa jeśli piłkarze nie przechodzą okresu przygotowawczego, a warunki treningowe dalekie od idealnych. Jakościowo i tak powinniśmy sobie poradzić

Rafi
Odpowiedź do  Michal
11 miesięcy temu

Kiedyś to nie przeszkadzało i Widzew zdobywał mistrzostwa. To tylko zależy od kadry jaką masz.

10
0
Would love your thoughts, please comment.x