D. Kun: „To był sezon wzlotów i upadków”

Wczoraj na antenie Radia Widzewa miała miejsce audycja „Podsumowanie rundy: pomocnicy”. Podczas programu gościem specjalnym był Dominik Kun, który opowiadał o poprzednim sezonie i wielu innych aspektach. Co dokładnie padło z ust pomocnika czerwono-biało-czerwonych?

O sezonie 

„Na pewno był to sezon wzlotów i upadków w naszym wykonaniu. Były fajne serie, gdzie dobrze punktowaliśmy, ale później na wiosnę była ta seria porażek, więc ten sezon właśnie tak się przeplatał. Finalnie zajęliśmy 12. miejsce, środek tabeli, więc myślę, że przed sezonem bylibyśmy z takiego rezultatu zadowoleni”.

O zbyt małej elastyczności w grze 

„Uważam, że my czasami próbujemy nawet za dużo tych rozwiązań taktycznych i to tutaj szukałbym tych niedociągnięć. Często próbowaliśmy szukać rozwiązań typowo pod przeciwnika, ale nie zawsze nam to wychodziło. Moim zdaniem to chodzi bardziej o to, że wykonanie założeń było czasami gorsze i dlatego te mecze wyglądały tak, jak wyglądały. Jeśli chodzi o jakieś poczucie schematyczności w grze, to nie miałem takiego”.

O kwestii mentalności na przestrzeni sezonu 

„Ciężko jednoznacznie o tym powiedziecie. Gdyby prześledzić ten sezon, to punkty zdobywaliśmy, gdy dobrze funkcjonowaliśmy jako jedność. Wtedy na pewno byliśmy mocni i nie traciliśmy bramek. Później często traciliśmy je jako pierwsi i myślę, że wówczas kluczem byłaby lepsza gra defensywna i pewnie kilka tych spotkań wyglądałoby lepiej. Jesienią byliśmy pozytywnie nastawieni i potrafiliśmy wyglądać na murawie dobrze. Później wiosną przypałętało się też kilka innych problemów, jak choćby kontuzje czy choroby. To z kolei powodowało roszady w składzie i brakowało nam tej powtarzalności. Musieliśmy być zmieniani na pozycjach, więc też nie było wystarczającej płynności i był problem ze stabilizacją formy. To były rzeczy, które z pewnością mogły wpłynąć na tę złą serię, ale podkreślę, że to raczej nie była jedynie kwestia mentalna”.

O sile drużyny i indywidualnościach

„Gdy drużyna dobrze funkcjonuje, to te indywidualności mogą wypłynąć. W tym sezonie nie był to jeden zawodnik, tylko w różnych momentach rozgrywek ktoś inny miał swoje dobre momenty. Jak drużyna dobrze funkcjonuje, to zawodnik też może się wypromować. Ten sezon pokazał to, że mimo braku wielkich gwiazd w klubie, drużyna dobrze grała, a to przynosiło za sobą punkty. Kluczem jest prawidłowe działanie zespołu , bo wtedy również indywidualne statystyki idą w górę”.

O odczuciach po świetnej jesieni

„Miałem wtedy mieszane uczucia. Ja zbliżam się już do trzydziestki, więc miałem takie marzenie, że może uda się coś fajnego ugrać. Z drugiej strony wiedziałem jednak, że potrzeba nam jeszcze punktów do utrzymania. Na pewno myśleliśmy po cichu, że może damy radę osiągnąć więcej, ale musimy poczekać na kolejny sezon i może wtedy uda nam się więcej ugrać. Trzeba do tego podejść spokojnie”.

Całą rozmowę z Dominikiem Kunem możecie odsłuchać poniżej(od 30:55):