D. Kristo: „Wynik był bezpieczny, więc nie chcieliśmy ryzykować”

20 maja 2018, 22:59 | Autor:

Dario Kristo wciąż pozostaje najlepszym strzelcem drużyny Widzewa w rundzie wiosennej. Oprócz gola, w meczu z GKS Wikielec zanotował także asystę. Liczby te wykręcił w 45 minut, bo na drugą połowę Chorwat już nie wyszedł. Dlaczego?



Okazuje się, że piłkarzowi Widzewa przyplątał się uraz przywodziciela. „Doskwiera mi to on pewnego czasu, a mimo to grałem w meczach. Postanowiliśmy jednak, że nie będziemy ryzykować. Przed nami przecież ciężkie mecze. Wynik był bezpieczny, więc bez sensu było kusić los” – stwierdził po meczu z GKS, wyraźnie uspokajając kibiców.

Jego słowa potwierdzał także obecny na pomeczowej konferencji prasowej Marcin Broniszewski. „To była zmiana zachowawcza. Nie chcieliśmy ryzykować pogłębienia urazu, choć to tylko lekka kontuzja przywodziciela” -powiedział asystent Franciszka Smudy, który kolejny raz zastępował pierwszego trenera na spotkaniu z dziennikarzami.

Gol strzelony już w 5. minucie był szóstym trafieniem Kristo w barwach łódzkiego klubu. „Dobre dośrodkowanie Mateusza i udało się trafić. Dobrze, że szybko otworzyliśmy wynik – pozwoliło nam to spokojniej grać. To, że GKS spadł już przed meczem, niczego nie zmieniało. Musieliśmy do tego meczu podejść, jak do każdego innego” – stwierdził Chorwat.

Pomocnik Widzewa jest zdania, że mimo bezbramkowej drugiej połowy, wcale nie stała ona na dużo gorszym poziomie od pierwszej. „Druga połowa nie wyglądała źle, ale zabrakło goli. Sił nam nie zabrakło, tworzyliśmy sytuacje. Wikielec nie miał żadnej sytuacji” – zauważył Dario Kristo.


Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
'97
6 lat temu

Z ryzykiem lrzy wyniku 3:0 jestem w stanie się zgodzić. Nie było co ryzykować kontuzhi.
Niestety my zachowawczo gramy zazwyczaj od razu po strzeleniu jednej bramki, zamiast dobić i potem nerwówka :/

Dawid
6 lat temu

Ja szczerze mówiąc jestem załamany… 3:0 ze spadkowiczem, ostatnią drużyną w tabeli to nie jest kosmiczny wynik. Ale nawet nie o wynik tu chodzi. Bardziej o styl gry, który w dalszym ciągu jest dramatyczny. Nie ma dziesiątek tych sytuacji o których co chwila się wspomina, bramki ze stałych fragmentów a nie z gry, nie widzę nawet za specjalnie walki… Nie lubię zakłamywać rzeczywistości ale tak to właśnie wygląda. I jak mantrę powtarzać mogę nieustannie – Świder do ataku za Demjana i Millerek zaraz za nim. A Falonek w środku pola obok Kristo zamiast Kaźmierowicza. No szans by nie było żeby… Czytaj więcej »

Animal
Odpowiedź do  Dawid
6 lat temu

Dokładnie tak kolego. Tyle, że to Franek decyduje więc zapomnij, u naszego treneiro gorszy jest ten, który nie przyszedł zima. To musi rodzić i rodzi podziały w szatni, a szatnia to atmosfera; kluczowy czynnik w sportach zespołowych. Odkąd przyszedł Franek gramy piach… Bronią go wyniki, jest u nas legenda ale z nim przyszłości nie widze

Dawid
Odpowiedź do  Animal
6 lat temu

Najgorszy jest fakt, że im bardziej trybuny, kibice, dziennikarze czy ktokolwiek inny, nadmienia o jakiś ewentualnych roszadach jakich można by dokonać w kierunku Millera czy Świderka to Franek tym bardziej idzie w zaparte w swoim starczym uporze. Żaden z zawodników, którzy przyszli zimą nie okazał się wzmocnieniem. Wyjątkiem jest Kristo (który faktycznie jest bardzo dobry ale oczywistym było że w zimie musi przyjść ktoś do środka pola) i Pieniu (ale jego akurat nie liczę bo z Widzewa był tylko wypożyczony. Ale cała raszta… Demjana mogłoby nie być. Świder jest i szybszy i silniejszy i po stokroć bardziej mu się chce.… Czytaj więcej »

jozek
6 lat temu

Dawid ma racje.
Strzelamy bramki po stałych fragmentach a nie z płynnych akcji.
Wikielec w drugiej połowie tracił siły, a My bez gola o czym to świadczy?
Dlaczego znowu Zuziak, a nie Świderski czy Miller?
Mecze prawdy jeszcze przed Nami…

5
0
Would love your thoughts, please comment.x