D. Kostkowski: „Zawsze dajemy z siebie 120%”

1 września 2017, 11:03 | Autor:

Mecz z KAS Konstantynów był dla Damiana Kostkowskiego świetną okazją do przetarcia po kontuzji. Obrońca zadebiutował co prawda w Widzewie już tydzień wcześniej, ale na boisko wszedł wtedy dopiero w doliczonym czasie gry.

W pucharowym starciu Kostkowski rozegrał pełne 90 minut. Przeciwnik nie był wymagający, jednak dla wracającego po kontuzji gracza bardzo ważna jest każda okazja do gry w spotkaniu o stawkę. W pierwszej połowie były zawodnik Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie tworzył parę środkowych obrońców z Radosławem Sylwestrzakiem, w drugiej zaś z Sebastianem Zielenieckim. Jak stwierdził w pomeczowej rozmowie z WTM, z oboma graczami współpracuje mu się bez zarzutu. „Cieszę się, że w końcu mogę grać i to jest dla mnie najważniejsze. Rozumiemy się tak samo dobrze z Sebastianem, jak i z Radkiem. Obaj są klasowymi graczami” – powiedział.

W okresie przygotowawczym 24-letni obrońca był podstawowym piłkarzem Widzewa, jednak przez kontuzję jego miejsce zajął Sylwestrzak. Można się zastanawiać, czy trener Franciszek Smuda będzie chciał coś zmieniać w składzie obrony w sytuacji, gdy jego drużyna nie straciła bramki przez ostatnie pięć meczów. Kostkowski nie ukrywa, że liczy na powrót do regularnej gry, wie jednak, że w obecnej sytuacji nie będzie to łatwe. „Drużyna notuje świetne wyniki, nie tracimy bramek, więc ciężko oczekiwać jakichś zmian w składzie. Na razie skupiam się na solidnej pracy na treningach, życzę moim kolegom jak najlepiej i czekam na swoją szansę” – stwierdził „Kostek”.



W klubie wszyscy świadomi są tego, jak ważny jest sobotni mecz z rezerwami warszawskiej Legii. Pomimo to, przygotowania do niego toczą się tak samo jak do każdego innego ligowego starcia. Kostkowski zapewnia, że od czasu przyjścia do Widzewa trenera Smudy wszyscy gracze zawsze dają z siebie 120%, niezależnie od poziomu rywala. Jak sam mówi, mecz w Ząbkach wcale nie musi być tak trudny, jak może się wydawać. „Legia na pewno będzie chciała grać w piłkę, tak samo jak my. Na pewno nie podstawią autobusu w bramce, a z potencjałem kadrowym, jakim dysponujemy, nam taka sytuacja powinna odpowiadać” – zakończył widzewiak.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x