D. Gołębiewski: „Cieszę się, że wracam do gry”
14 września 2017, 17:17 | Autor: RyanDaniel Gołębiewski jest jedenastym i najprawdopodobniej ostatnim wzmocnieniem Widzewa na rundę jesienną. Zazwyczaj transfer gracza ze sporą historią w Ekstraklasie wzbudzał większe emocje, ale napastnik ostatnio obniżył loty i kibice nie do końca wiedzą, czego się po nim spodziewać.
– Jest ulga ze znalezienia klubu, czy był pan przygotowany?
– Zawsze w sytuacji, gdy nie ma się klubu i się go znajdzie jest to powód do radości. Cieszę się, że wracam do gry.
– Za panem tydzień pobytu w Łodzi. Jak pierwsze wrażenia?
– Na temat drużyny nie wypada mi się wypowiadać, bo od tego są trenerzy. Oni się znają na tym bardziej niż zawodnicy. Ja jestem w pełni gotowy. Zauważyłem już, że są tu dobre warunki do pracy, ambitna grupa ludzi i to jest najistotniejsze.
– Atmosfera też się spodobała?
– Jestem jeszcze dość krótko, więc dopiero poznaję chłopaków. Część jednak już znam, bo mieliśmy okazję spotkać się w innych klubach. Między innymi z Danielem Mąką i Mateuszem Michalskim w Bytovii Bytów. Jeszcze z Olkiem Kwiekiem i kilkoma innymi.
– Kontaktował się pan z nimi przed przyjazdem do Łodzi?
– Tak, rozmawiałem. Nie było żadnej negatywnej opinii na temat klubu ani otoczenia, co mnie cieszy.
– Był pan w piątek na meczu Olimpią Zambrów?
– Niestety nie, ale słyszałem o panującej na stadionie atmosferze.
– Ostatnią rundę, ale też wcześniej, grał pan w Polonii Warszawa. Sprawdzał Ppn w terminarzu, kiedy odbędzie się spotkanie z byłymi kolegami?
– Kojarzę, że to końcówka października.
– Sentymentów nie będzie?
– Do tego jeszcze długa droga. Przede wszystkim już w sobotę czeka nas mecz i na ten moment nie ma sensu myśleć o żadnym innym.
Rozmawiał Wujek