D. Gęsior: „Jeżeli Widzew ma awansować, czeka go sporo zmian”
19 listopada 2019, 10:30 | Autor: MartynaW piątkowym meczu na boisku w barwach Gryfa Wejherowo oglądać mogliśmy Bartosza Gęsiora, z kolei w studiu pomeczowym wystąpił jego ojciec, Dariusz. Były widzewiak w rozmowie z Arkadiuszem Stolarkiem i Andrzejem Rybskim bardzo krytycznie ocenił zawody. Co mówił?
O pierwszej części meczu
W pierwszej połowie Widzew grał bardzo słabo, nie miał żadnych sytuacji poza rzutami karnymi. Do przerwy mecz był taki, jakiego można się było spodziewać. Zawodnicy Gryfa głęboko się bronili. Mieli też więcej strzałów. Według mnie piękne uderzenie i druga bramka ustawiły mecz. Później Widzewowi było łatwiej, ale do tego momentu Widzew mnie osobiście rozczarował jakością gry.
O kryteriach oceny
Jak ktoś przegrywa 0:2, to chce sobie stworzyć sytuacje. Widzew miał z tyłu głowy, że jest już bezpieczniej i grał trochę rozsądniej. Ja na mecz patrzę zawsze inaczej, tak jak pod kątem reprezentacji. Patrzę na umiejętności zawodników, na ich technikę, dyspozycje i motorykę. Pod tym kątem nie wyglądało to dobrze.
O możliwości awansu
Gdybym nie wiedział, że niektórzy z tych zawodników grali kiedyś w Ekstraklasie, nigdy bym o tym nie pomyślał. Zdecydowanie surowo oceniam to spotkanie. Do Widzewa mam sentyment, ale z takim zespołem musi dominować. Jeżeli ta drużyna ma awansować dalej, czeka nas tu sporo zmian.
O braku umiejętności
Wyobrażam sobie, że Widzew lada moment będzie w Ekstraklasie. W Łodzi jest wspaniała publiczność i potrzeba gry w najwyższej klasie. Jeśli tutaj są ludzie z przeszłością w Ekstraklasie, a nie potrafią dobrze przyjąć piłki, to nie wróży dobrze. Zapewne będzie awans do I ligi z tym składem, ale naprawdę trzeba włożyć w ten projekt jeszcze dużo pracy.
O braku różnicy między Widzewem a Gryfem
Przyjeżdża tutaj Gryf Wejherowo. Tu musi być widać, że tu jest Widzew, który walczy o Ekstraklasę i zespół, który walczy o utrzymanie. Ta różnica musi być widoczna nie przy sytuacjach, tylko w umiejętnościach. Jeśli ktoś jest słaby technicznie, ale strzelił bramkę, to bijemy mu dzisiaj brawo, a co będzie jutro?
O meczu z Legią
Oglądałem mecz z Legią. Widzew zagrał dobre zawody. Niewiele brakowało, żeby zrobił niespodziankę i awansował dalej w Pucharze Polski. Wtedy łodzianie nie byli faworytem. Grali ci sami zawodnicy, co z Gryfem, ale w tamtym meczu ograniczali się do innych zachowań, tu powinni dominować.
O występie syna
Jestem zadowolony, zagrał naprawdę dobrze. Gdybyśmy oceniali w kontekście wygranych pojedynków, to byłby numerem jeden. Miał dobrą sytuację, ale w tym meczu wystąpił na pozycji stopera. Cieszę się, że gra. Można było na niego patrzeć z przyjemnością.
Wielki szacunek . Wkoncu ktos na głos powiedział prawdę.
Mimo wszystko trochę przesadził
Oczywiście, że przesadził, a już ocena występu syna dobitnie to pokazuje. Andrzej Rybski stojący obok też nie wierzył w to co słyszy. Także całym szacunkiem dla Gęsiora, ale nie dało się słuchać tej wypowiedzi.
Tom87
…szczególnie, że p. Gęsior nie zająknął się o interwencji syna przy bramce Wolsztyńskiego. Łukasz przewiózł go na plecach po całości, młody Gęsior nic nie był w stanie zrobić, żeby mu przeszkodzić, a umożliwienie oddania strzału z tak trudnej pozycji jest tylko ukoronowaniem tej obiektywnej wypowiedzi. Ok, jest jeszcze dużo mankamentów, zarówno w organizacji gry, motoryce i technice naszych poszczególnych zawodników, ale tego rodzaju krytyka po całości to przesada.
Panie Dariuszu, Widzewowi nie są potrzebne rewolucje, ich mamy dośc.
panie Gęsior sama prawda! ale gro ludzi w Widzewie tego nie widzi! albo nie chce widzieć! abyśmy się znowu nie obudzili z ręką w nocniku!
Zgadzam się z jego wypowiedzią. Jeśli w przyszłości mamy grać w ekstraklasie to trzeba dużo zmienić. Obecny poziom słaby ale na 2 ligę wystarczy.
Czy ktoś mówi że to skład od razu na Eklase..,? Tylko trzeba dodawać spokojnie klocki bez kolejnej rozpierduchy…
Całkowita RACJA! Powiedział to ,co każdy widzi,ale boi się to nazwać po imieniu! Dariusz Gęsior wskazał co trzeba poprawić,no i między wierszami, kogo trzeba szukać.W tym meczu Widzewa nie było na boisku w pierwszej połowie…Gryf tego nie wykorzystał i …przegrał.Ale obawiam się ,że z Bytovią i Błękitnymi może to skończyć się katastrofą.Gdyby tak się stało,słowa Gęsiora nabiorą jeszce większego znaczenia!
Popełniamy ten sam błąd, który został popełniony przed rokiem. Na razie jesteśmy w II lidze i walczymy o awans. Skoncentrujmy się więc tylko na walce o ten awans. Tylko to jest teraz ważne. Kto będzie grał w Widzewie nie ma teraz znaczenia. Tak samo jak styl gry. Z całym szacunkiem, ale to co mówi Gęsior nie jest ważne. Ważne jest to, co myślą ludzie z Widzewa. To co mówią inni, nie ma znaczenia. Duża grupa obecnych piłkarzy będzie z powodzeniem walczyć o ekstraklasę. W klubie wiedzą co mają robić. Wszystko w swoim czasie.
Głos rozsądku.
proszę zapisać tę wypowiedź i przytoczyć, kiedy będziemy trzeci sezon telepać się w środku tabeli I ligi. Ja zgadzam się z Gęsiorem – mamy w Polsce (nie tylko w Widzewie) jakąś dziwną manierę naginania rzeczywistości do wyniku.
Drużyna z aspiracjami Widzewa nie powinna postępować w myśl zasady „awans usprawiedliwia wszystko”. Mógłbym się z nią zgodzić, gdyby mowa była o awansie do Ligi Mistrzów :)
Ja słuchałem go z uwagą i nawet w dużej mierze zgadzając się z tą oceną naszych grajków… ale kiedy zaczął opowiadać jak świetnie zagrał jego syn, stoper w tym meczu, że wygrywał pojedynki i był pod tym względem bodaj najlepszy na placu to… sorry, ale stracił wiarygodność dla mnie. Wystarczy popatrzeć, co zrobił z młodym Gesiorem Wolsztyn przy 3 golu… Wolsztyn! czyli zapewne jeden z tych co wg Pana Darka piłki przyjąć nie umie…
Przy bramce Wolsztyńskiego zawinił bramkarz.Akurat stoper Gryfa dobrze odprowadził Wolsztyna na bok od bramki,ale bramkarz popełnił babola.
Owszem odprowadził go… ale potem rozłożył ręce stanął bokiem i przez to umożliwił strzał z kąta w górne okienko. Bramkarz się położył, bo chciał przeciąć ewentualne dośrodkowanie… Tak czy siak stoper drużyny która dostaje 4 gole najlepszy na placu…?
Masz rację, ale fakt jest taki, że przyjęcie piłki nie jest najlepszą stroną Wolsztyńskiego
Racje ma, ze Widzew czesto gra piach. Ale nie pierdolmy (Pan Darek), ze do awansu Widzew potrzebuje sporo zmian. To kto i z czym ma awansowac – Bytovia? Widzew grajacy bardzo czesto piach jest tak czy owak faworytem. Mimo tej gry ciagle jest w czubie tabeli. Wzmocnienia beda konieczne, ale w batalii o awans do EKS.
Teraz wystarczy,żeby brać 4 lepszych grajków co okienko i jesteśmy w ex. Ostatnie okienko uważam ,że wykorzystaliśmy najlepiej od czasów reaktywacji, jak tak dalej będzie a myślę ,że tak to będzie bardzo dobrze. Jestem dobrej myśli, koncentracja do końca ,najważniejsze są dwa ostanie mecze one mogą wiele zmienić.
Uważam słowa Pana Darka za bardzo pożyteczne, bo ostatnie dwa mecze i wyniki w nich osiągnięte, „zakrzywiają rzeczywistość” bo graliśmy z druzynami po prostu słabymi. W starciach z czołówką wyglądało to źle grając u siebie. I resovia i katowice, łęczna piłkarsko prezentowały się lepiej.
I te lepsze piłkarsko Katowice dobitnie tę swoją lepszosc udowodniły…w Pruszkowie
Resovia była po (L), gdzie chłopaki się wypruli i nie zdążyli naładować akumulatorów. Było to widać. A wtedy nic nie idzie, bo wszędzie jesteś spóźniony. Ale zgadzam się, że poza wynikami ważny jest rozwój drużyny, bo w I lidze można ugrzęznąć na kilka lat, a tego byśmy nie chcieli.
Hmmm..skoro Darek tak uważa, to trzeba jego syna kupić do nas na stopera.
Był u nas na testach dwa lata temu, za Smudy.
Taki dobry ten syn a gra w gryfie i nikt go dostrzec nie może. Widać słabość scautingu w Polsce.
Akurat w jego przypadku, skauting raczej nie ma nic do rzeczy. Jak się ma takie nazwisko, to drzwi same się otwierają na oścież, pod warunkiem, że coś się prezentuje. Dwa lata temu Smuda zrezygnował z niego po testach, kiedy graliśmy w III lidze. Jeśli zespół przegrywa 4-0, a ktoś mówi, że przyjemnie patrzyło się na grę jednego ze stoperów, to coś chyba nie gra?
Że w Widzewie trzeba trochę pozmieniać to każdy wie. Ale z oceną synka to poleciał. Już zapewne Barcelona i MU się o niego pytają ;-) Panie Darku trochę obiektywizmu. Nie wiem czy Pański syn wychyli głowę ponad I ligę.
Pomijając Robaka i Mozdzenia, to Panie Darku w sformułowaniu „przeszłość w Ekstraklasie” kluczowe jest dla wspomnianych zawodników słowo „przeszłość”, to że grają dwie klasy niżej to raczej nie przypadek.
Daruś fatalista. Trochę więcej optymizmu!