D. Dziekanowski: „Na Widzewie kibice są w stanie wessać piłkę do bramki rywala”
5 listopada 2019, 13:40 | Autor: KamilJednym z gości środowego meczu Widzewa z Legią Warszawa był Dariusz Dziekanowski. Były reprezentant Polski był zachwycony tym, co ujrzał w „Sercu Łodzi”, a swoimi spostrzeżeniami podzielił się w felietonie dla „Przeglądu Sportowego”.
Ponieważ Dziekanowski nie jest przy al. Piłsudskiego postacią zbyt lubianą, miał obawy przed środową wizytą. Te szybko jednak przeminęły. „Jechałem na stadion przy Alei Piłsudskiego z pewnymi obawami, bo mówiąc delikatnie, nie byłem ulubieńcem tamtejszej publiczności. Poza krótką wymianą zdań z jednym z fanów na temat łódzkiego powietrza to, co zastałem, przyprawiło mnie o ciarki na plecach. Pozytywne” – napisał w swoim felietonie.
Były napastnik porównał klimat stadionu Widzewa do… atmosfery na Liverpoolu! „Nie przesadzę, jeśli napiszę, że w Łodzi wokół Widzewa odżywa specyficzny, rodzinny klimat, który można porównać z tym, co się dzieje w Liverpoolu. To jest stadion, na którym widzowie swoim dopingiem są w stanie wessać piłkę do bramki rywala, tak jak kiedyś mówiło się o golu strzelonym przez Liverpool w rywalizacji z Chelsea w półfinale Ligi Mistrzów. Wizyta na stadionie dla fanów tej drużyny staje się obowiązkowym punktem w planie tygodnia i jest to miłość do klubu w najczystszej postaci: bezwarunkowej” – dodał „Dziekan”.
Dziekanowski docenił też wielki szacunek dla legend łódzkiego klubu. „Swoją wagę ma również szacunek do legend klubu: na stadionie spotkałem między innymi ważnego w moim życiu sportowym trenera Bronisława Waligórę, ale też wielu byłych piłkarzy, z którymi serdecznie się wyściskałem. Być może Widzewowi potrzebne było katharsis, którego doświadczył kilka lat temu. Kłopoty wyzwoliły niezwykłą mobilizację i zacieśnienie więzów w środowisku związanym z klubem” – zakończył były piłkarz Widzewa.
Pełną treść felietonu Dariusza Dziekanowskiego znaleźć można TUTAJ.
https://www.youtube.com/watch?v=5SItko13shM
https://www.youtube.com/watch?v=kDqtrYxHKJQ
Australia:
https://www.youtube.com/watch?v=Go-jJlGd1so
Dziekan, nie przesadzaj. Gdyby doping uskrzydlał naszych kopaczy to teraz byśmy walczyli o puchary, a nie gnili w 2 lidze. Ten doping na wielu działa chyba paraliżująco bo każdy zawodnik jaki przyjdzie do nas jest cieniem tego, który przychodził z innego klubu.
Tomek przepraszam Cie ale to jest nasze i nie wierze w to ze bedziemy dopingowac ciszej. Tak czy inaczej na trybunach jest jeszcze sporo osob ktore nie spiewaja nie krzycza ale to tez jest potrzebne. Kazdy z nas jest dumny kazdy z Kibicow ze jest Widzewiakiem i Polska juz o tym doskonale wie i po części caly świat
Przychodzą do nas tylko niechciani dlatego gra wygląda jak wygląda.
jesli Ty uwazasz ze taki Robak czy Poczobut jest niechciany to jebnij sie w leb. My dalej gramy w 2 ligdze Polskiej i reprezentantow kraju tu nie sciagniemy.
Niechciane to przyszli z KaŁeSu w latach 70-tych izbudowali potęgę Widzewa
Yyy a może jest też druga strona medalu? Ten doping może niekoniecznie uskrzydla zawodników Widzewa bo nie jest zawsze taki dobry jak nam się wydaje?
Czyli jest zajebiście pod każdym względem…..poza sportowym. Bo to serwują nasi na boisku to tragedia. Trener mówi że najważniejsze punkty a nie styl. A ostatnio słabo i z jednym i drugim szczególnie z czołówką.
Czemu mecz z Gryfem w piątek i czy to już pewne???
Wiecie dlaczego ciągle niezadowoleni „komentujący” na tej stronie są trudniejsi do wytrzymania od zrzedzących kobiet? Ano dlatego, że kobieta zwykle upomina się o to, czego nie otrzymuje / czego nie ma. I często słusznie. A niezadowoleni tutaj „komentujący” narzekają ciągle na to, co mają. Prawie cała pierwsza runda za nami, tylko trzy punkty straty do lidera. Szkoda życia.
Jak zwykle w punkt Zygmunt. Ja sie już zastanawiałem czy nie odpuścić sobie tego forum, bo mam wrażenie że więcej tu galerianek niż wiernych kibiców naszego klubu. AVE WIDZEW
Szkoda nerwów. Pozdrawiam!
ole Widzew kocham Cię tobie dałem serce swe……….
Może dlatego narzekają że gra od roku wygląda jak wygląda, że będzie trudniej o awans niż rok temu mimo wzmocnień, że mecze z czołówką albo remisujemy albo przegrywamy, że nie chcemy kolejnego sezonu w 2 lidze i bardzo chcielibyśmy aby nasz klub awansował, że mecze się ciężko ogląda i zamiast poprawy jest to samo co rok temu. Wiem że to Widzew klub na którym każdemu tu zależy i który każdy chce już widzieć w 1 lidze ale coś w tym klubie dzieje się złego….. takie nazwiska, taki stadion i kibice, taki budżet a wyniki bardzo średnie.