Cracovia zrezygnuje z transferów widzewiaków?

19 czerwca 2014, 11:57 | Autor:

Mariusz_Rybicki

Od kilkunastu dni zmasowany atak na piłkarzy Widzewa przypuściła Cracovia, która upodobała sobie trzech piłkarzy zespołu z Piłsudskiego. Jednego z nich, Mateusza Cetnarskiego, udało się już zakontraktować, ale „Pasy” miały chrapkę również na dwóch innych pomocników: Bartłomieja Kasprzaka i Mariusza Rybickiego. Sprawa może być już jednak nieaktualna.

Skąd nagła zmiana frontu? Ano w tym, że polityka transferowa krakowskiej ekipy może w najbliższych dniach zmienić się o 180 stopni. Jak podaje portal „Weszło” Cracovię opuścił bowiem człowiek odpowiedzialny za pozyskiwanie nowych zawodników, dyrektor sportowy Piotr Burlikowski. Nie jest tajemnicą, że to właśnie on w głównej mierze decydował kto i za ile trafi na stadion przy ulicy Kałuży, a trenerzy musieli po prostu dopasować nowe klocki do układanki.

„Pasy”, które dokonały tego lata już kilku wzmocnień, teraz same padły ofiarą zakusów innego klubu. Burlikowskiego pozyskało bowiem Zagłębie Lubin, które mimo sporych nakładów ze strony sponsora KGHM spadło z ekstraklasy. „Miedziowi” doszli do wniosku, że dużą winę za degradację ponosi dezorganizacja pionu sportowego i brak dyrektora, po zwolnieniu ze stanowiska zbyt autonomicznego Pawła Wojtali.

Piotr Burlikowski uchodzi w środowisku za jednego z najbardziej skutecznych i obrotnych ludzi w swoim fachu. Dla Zagłębia będzie to więc wzmocnienie kadry szkoleniowej, w Cracovii natomiast rozpoczną się poszukiwania nowego dyrektora sportowego. Inny człowiek, który przejmie tą funkcję, będzie mieć inne spojrzenie, inną koncepcje i być może inne plany co do wzmocnień drużyny.

Ewentualną rezygnację ze starań o widzewiaków bardziej odczuje Mariusz Rybicki, który poza ofertą z Krakowa nie dostał żadnych konkretnych propozycji. Inaczej sprawa ma się z Bartłomiejem Kasprzakiem. Waleczny pomocnik nie narzeka na zainteresowanie i w razie zerwania rozmów z Cracovią będzie mieć jeszcze inne opcje. Wszystko zależeć będzie jednak od porozumienia pomiędzy klubami. Obaj piłkarze mają przecież ważne umowy z Widzewem.