Cracovia – Widzew Łódź 1:1 (0:0)
2 kwietnia 2023, 15:00 | Autor: RyanPiąte z rzędu spotkanie bez zwycięstwa zaliczyli w niedzielne popołudnie piłkarze Widzewa. Mogło być jednak gorzej, bo do czwartej doliczonej minuty łodzianie przegrywali 0:1. Udało się wyrównać rzutem na taśmę, po golu Martina Kreuzrieglera z rzutu karnego.
W porównaniu do poprzednie meczu z Lechem Poznań w składzie łodzian doszło do dwóch zmian, wymuszonych problemami zdrowotnymi Patryka Stępińskiego oraz Ernesta Terpiłowskiego. Na ich nieobecności skorzystali Martin Kreuzriegler i niespodziewanie Filip Zawadzki. Jeszcze mocniej musiał poprzestawiać swój zespół Jacek Zieliński, który z powodu nadmiaru żółtych kartek stracił aż trzech zawodników.
Początek spotkania należał co krakowian, a szczególnie Karola Knapa. Pomocnik dwukrotnie uderzał z dystansu, ale w obu przypadkach niecelnie. Po stronie gości pokazał się Juljan Shehu, mocno strzelając zza pola karnego. Karol Niemczycki poradził sobie w tej próbie. Groźnie pod bramką Henricha Ravasa zrobiło się także w 12. minucie, lecz na szczęście nikt nie zamknął miękkiej centry Jewhena Konoplyanki. Cztery minuty później Słowak znów był w opałach, jednak dobrze odbił piłkę zagraną głową przez Knapa.
W 20. minucie znakomitą szansę na otwarcie wyniki mieli widzewiacy. Pierwszy raz od dłuższego czasu łodzianie wyszli wyżej do przeciwnika i pressing się opłacił. Marek Hanousek zabrał piłkę na 20. metrze, zagrał do Jordiego Sancheza, ale ten nie zdołał wykończyć akcji. Chwilę później Bartłomiej Pawłowski dośrodkował w pole karne, w powietrze wyskoczył Krezuriegler, ale po jego uderzeniu piłka uderzyła w słupek! Odpowiedział Benjamin Kallman, który zgubił Kreuzrieglera, ale z asekuracją zdążył Mateusz Żyro. W 28. minucie stoper raz jeszcze pomógł drużynie, blokując groźną próbę Konoplyanki. Cracovia ponownie zbliżyła się do prowadzenia po błędzie Pawłowskiego, ale tym razem dobrą robotę w obronie wykonał Serafin Szota. Ten fragment meczu należał zdecydowanie do „Pasów”. W 31. minucie z dystansu kropnął Otar Kakabadze, a Ravas musiał przerzucić futbolówkę nad bramkę.
Kolejny raz gospodarze zaatakowali w 37. minucie. Miejsce do oddania strzału znalazł w polu karnym Konoplyanka, uderzył jednak niecelnie. Były gracz m.in. Sevilli czy Schalke 04 liczył też, że wywalczy rzut karny, ale Damian Sylwestrzak użył gwizdka i żółtej kartki… w stosunku do Ukraińca, dopatrując się symulowania faulu. W 41. minucie znów na wyżyny umiejętności musiał wznieść się Ravas, któremu tym razem zagroził Kallman. Golkiper obronił jednak główkę Fina. Po raz dwunasty z rzędu łodzianie zakończyli pierwszą połowę bez strzelonego gola.
Po przerwie czerwono-biało-czerwoni wybiegli w nieco zmienionym składzie. Odnowienie się kontuzji sprzed tygodnia zgłosił Żyro i na boisku musiał pojawić się Bożidar Czorbadżijski. Ponownie pierwsi do strzeleckiej sytuacji doszli rywale – z pierwszej piłki niezbyt dobrze uderzał Takuto Oshima. Za moment Japończyk znów szarżował, ale zatrzymał go Szota, naprawiając tym samym własny błąd w ustawieniu.
W okolicach 55. minuty tempo spotkania zaczęło spadać, pojawiło się mniej bramkowych okazji, nieco częściej przy piłce zaczęli utrzymać się piłkarze z Łodzi. Grę zespołu Janusz Niedźwiedź próbował ożywić m.in. wprowadzeniem Jakuba Sypka i to właśnie on miał szansę na trafienie tuż po wejściu na murawę. Jego strzał zatrzymał jednak Niemczycki. W 63. minucie celne uderzenie zaliczył Shehu, lecz po „obcierce” o nogi jednego z gospodarzy nie była to zbyt mocna próba. Golkiper „Pasów” został raz jeszcze zmuszony do wysiłku po ładnym rozegraniu akcji i strzale Pawła Zielińskiego. Tablica wyników wciąż pokazywała wynik 0:0.
Po 70. minucie inicjatywę dyskretnie zaczęła odzyskiwać Cracovia. Miejscowi oddali dwa celne strzały, ale nie mogły one sprawić problemu Henrichowi Ravasowi. Chybił za to przy próbie strzału głową Knap. W końcu ekipa Zielińskiego dopięła celu. W 81. minucie niefortunnie interweniował Szota, piłka trafiła do osamotnionego Oshimy, który wpakował ją z bliska do pustej siatki! Trener reagował na zmianę wyniku wprowadzając do gry Juliusz Letniowskiego i Andrejsa Ciganiksa. Do wyrównania mogło dojść chwilę po tej podwójnej roszadzie. Dobrze obsłużony przez Hanouska został Sanchez, ale w sytuacji sam na sam przegrał z Niemczyckim, trafiając w jego nogi.
Sędzia Sylwestrzak doliczył do spotkania cztery minuty i okazało się to dla widzewiaków zbawienne. Po ofensywnym wejściu Czorbadżijski został podcięty w polu karnym, co skończyło się wskazaniem na 11. metr. Do piłki podszedł niezawodny w takich momentach Kreuzriegler i pokonał Konrada Niemczyckiego. Widzew znów nie wygrał, ale remis w takich okolicznościach jest zawsze pewną okolicznością łagodzącą.
Cracovia – Widzew Łódź 1:1 (0:0)
81′ Oshima – 90+4′ Kreuzriegler (k)
Cracovia:
Niemczycki – Rapa, Jablonsky (68′ Siplak), Ghita – Kakabadze, Knap, Oshima, Jaroszyński – Konoplyanka (89′ Bochnak), Rakoczy (90+2′ Śmiglewski) – Kallman
Rezerwowi: Hrosso – Kapek, Jodłowski, Stachera
Trener: Jacek Zieliński
Widzew:
Ravas – Żyro (46′ Czorbadżijski), Szota, Kreuzriegler – Zieliński, Hanousek, Shehu (84′ Letniowski), Kun (84′ Ciganiks) – Zawadzki (58′ Sypek), Pawłowski – Sanchez
Rezerwowi: Wrąbel – Normann Hansen, Zjawiński
Trener: Janusz Niedźwiedź
Żółte kartki: Konoplyanka, Rakoczy – Sypek
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Widzów: 9 612
Ale gramy tragedię. Tylko obrona. Zawadzki bez celnego podania. Nie ma nad na boisku.
Zawadzki ??? Gramy w 10
ZAWADZKI BIEGA Z REKOMA PRZY CIELE CAŁY CZAS… KTO GO TAK NAUCZYL????
Trema to zjadła
Jak trema ???? W Holandii 17 latkowie zapier….. po boisku.Nikt tam o tremie nie gada. Nie nadaje się Zawadzki i tyle. Może się starać,ale jest słaby i już. Rezerwy z 5 ligi nawet się męczą z takim Bełachatowem,a tu go wstawia się do Ekstraklasy.
Zaraz, zaraz – miły Kolego, a kto pracuje INDYWIDUALNIE z młodymi? W Holandii, to młodzi mają indywidualnych trenerów, którzy wprowadzają ich do 1. zespołu.
Przy takiej grze remis biorę w ciemno. Nic do przodu. Tylko wybicie i strata. Jordi nie wie co robić
Tabela prawdę powie. Wiosna 9meczow 8 punktów 15 miejsce w tabeli. Więcej info po powierzchniach biurowych, więcej wszystkiego TYLKO nie piłki. Za parę dni 0-0z Mielcem . A mówił na portalu piłkarskim Wróżbita z Podkarpacia że Misio końca nie doczeka. A mecz tragedia
Rozumiem że podałeś to przed karnym bo mamy 9punktow w 9 meczach i 14miejsce co nie zmienia faktu że gramy fatalnie. Najśmieszniejsze jest to że jeżeli będzie remis z Mielcem jak piszesz to będzie to 39 punkt i wg statystyków piłkarskich pewne utrzymanie
No to może koleś poprowadzisz tę drużynę, którą wszyscy skazywali na spadek, a która ani przez chwilę spadkiem się nie interesowała. W następnym sezonie będzie dużo lepiej, ale nie wszyscy muszą to rozumieć.
Przykro to mówić, ale Zawadzki wygląda źle.
Gramy w 10.
Sypek dobra zmiana. Co za kontuzję ma Nunes, że leczy ja6caly sezon? Co za kontuzje ma Miłosz, że niby wraca a ciągle się leczy. Kiedy zagramy pełnym składem?
Jak zawsze. Niczym partie telewizyjne, wszystkie bez wyjątku. Zero transparentności, uważają ludzi za idiotów. Wciąż frazesy , opowiadanie banałów, zero prawdy. Korporacja.
Zawadzki gra? Kompletny brak wahadeł i słaby środek
Tragedia. Gdzie oni zgubli uniejetnosc celnego podania? Poza tym ciąg na bramkę mają ale niestety na swoją. A
Obrona Częstochowy.
Niestety młody Zawadzki rady nie daje . Straty piłki i nieudane zagrania . Może jeszcze przyjdzie pora póki co po przerwie zmiana tak jak Zieliński.
Jak na razie sędzia jest dla nas wyjątkowo łaskawy.
Pierwsza połowa pokazała, jak słabi są obecnie nasi piłkarze. Przez 45 minut nie potrafią zrobić jednej fajnej akcji, wynikającej z jakiegoś myślenia na boisku. Stosunkowo najlepiej wychodzi im gra na własnej połowie, chociaż i tu, jak ich docisnąć, to gubią się niemiłosiernie. Pawłowski nie potrafi minąć choć jednego zawodnika, a Jordi drepcze po boisku, jakby był po zawale. To kolejny mecz w tym stylu i kolejna wiosna, która dobija. Albo oni grać nie potrafią albo trener nie potrafi z nich wyciągnąć maxa
Woda sodowa do łbów uderzyła. Za bardzo byli głaskani.
Z Zawadzkim gramy w 10. Pomylił ligę chłopak.
Bożydar z buta wjeżdża….będzie ciekawie
Do przerwy piłkarska uczta, prawdziwy cymes.:-)
Dziś tylko połowiczny cymes, ale gdyby Kał es grał z Cracovią, to wtedy faktycznie byłby …cymesik palce lizać
Zyro udo Zawdzki brzuch a zmeczony jakby cały sezon grał.Bez komentarza.
Po rzucie różnym wykonanym przez Pawłowskiego w 60 minucie odebrało mi mowę.
Po podaniu do Ravasa w 78 minucie gra Pawłowskiego w tym meczu to skandal.
E: i nasz bohater zaliczył niechcący asystę. Szkoda, że dla przeciwników.
A w 78 minucie jego zagranie do Ravasa zadziwiło nawet komentatorów… A chłopak chciałby do kadry…
Z wyjątkiem Szoty, wszyscy poniżej swoich możliwości. Na plus jeszcze Bożydar i Kreuzi. Karny!
Nie ma drużyny.
To się musiało tak zakonczyć (strata bramki).Widzew grał bardzo głeboko w defensywie i Craxa stale wrzucała w pole karne piłki..ktore w koncu ktos wykorzystał.Niestety na własne zyczenie przegrywamy i raczej szans na wyrownanie NIE STWARZAMY I i schodzimy powoli ale systematycznie w dól tabeli .
zrobiło się 9 pkt do spadku
Patrząc na Niedźwiedzia jakoś nie widać zmartwienia podejrzewam że do końca sezonu dotrwa a drużyna będzie nam serwować taką padake jak dzis
Przecież to już celebryra z Canal + , kolejny genialny taktyk niczym wuefista Papszun. Słowem : obraz polskiej ligi.
Gdzie się podziali wielbiciele naszej młodzieży ? Dać im szansę , są lepsi od gorszych . Gdzie rodzina i znajomi ” królika ” .?
Gdzie ? W Gdyni , Czubak 7 meczów na wiosnę , 7 bramek 2 asysty,w Niecieczy, Karasek 2 bramki ,3 asysty w 5 meczach
Masz rację, zgodzę się nawet z Tobą jednak to jest poziom niżej i niestety prawdopodobnie wyżej nie radziliby sobie tak dobrze.
Przypominam to PIERWSZA LIGA nie ten rozmiar kapelusza.
Mam wrażenie że trochę takie bieganie na siłę granie bez pomysłu ,Zawadzki jeszcze nie teraz gubił się zaś Pawłowski jakieś dziwne zagrania min do Ravasa czy rozne znowu tragedia , musimy grać z dwoma napastnikami lub bardziej ofensywnie. Bez pomysłu na grę trochę patrzmy racjonalnie jak to wygląda .
Jaka kicha, ibuprofen nie pomaga
Trenerze oczy bolaly,z Amica juz bylo widac slaba gre,teraz udalo sie urwac punkt…prosze ze Stala chociaz wygrac
Tym razem fortuna nam sprzyja a egzekutor (pewny)rzutow karnych stanął na wysokosci zadania.Cenny punkt ale takie granie jak w 2 połowie nie rokuje sukcesow.
Odpier… się od rezerwowych! Brawo Sypek, Czorba, Kreuzliger
I znów biegamy znacznie mniej od rywala. Najlepszy z naszych Hanousek na 4 miejscu. Do tego nieskuteczność. O braku jakości nie wspominam bo przecież skład jej nie gwarantuje nawet na papierze. Następny sezon może być trudniejszy od tego. Bo nie spodziewam się żeby ten marionetkowy Zarząd dokonał przełomowych wzmocnień.
Akurat obie drużyny przebiegły podobny dystans (około 115 km).
Trenerze albo w meczach gramy o 3 punkty. Albo z młodzieżą żeby uniknąć kary. Trzeba to w końcu powiedzieć wszystkim jasno. W 10 nie da się wygrać. Pozdrawiam
Szkoda 3 baniek. Sypek, Terpilo i jakby wrócił Karasek dadzą radę
Już chyba lepiej w jednym meczy wystawić 11 juniorów niech przegrają 10-0. I Spokój do końca rundy.
Najgorsi zawodnicy Widzewa w tym meczu to (w kolejności do najgorszego): Zieliński, Kun, Sanchez i Pawłowski, Zawadzki.
Najbardziej przykre jest to, że najgorszy paździerz grał zawodnik, który nawet ambicją, walecznością i wybieganiem nie próbował tuszować braków doświadczenia i umiejętności.
Musi mieć spore grono wielbicieli kochających inaczej skoro minusy dostajesz.
Słaby mecz w wykonaniu Widzewa.Duzo niedokładnosci i złych wyborow. Przy normalnej grze Widzewa 3 pkt były do zdobycia na przeciętnie grajacej Craxie.
Kolejna żenada w wykonaniu Widzewa. Tylko cud uratował remis. Który to już raz?
Oglądanie meczów Widzewa na wiosnę przypomina tortury. Chyba już sobie dam spokój. Męczy nas piłka…
Szanujmy ten punkt bo mamy klasyczną dla nas wiosenną zadyszkę. Dobrze, że jesienią zebraliśmy punkty bo z taką wiosną to o utrzymanie byłoby ciężko.
Przypominam, że właściciel Cracovii przed sezonem wspominał, że dla nich plan minimum to gra w pucharach. Nawet coś o mistrzostwie wspominał. Grają już długo w ekstraklasie i mają więcej doświadczenia oraz kasy. Widzew nadal trenuje na sztucznej nawierzchni, co widać potem w trakcie meczów. Miejsce w tabeli (6) traktujcie raczej w kategoriach cudu. Bo tak naprawdę to brak boiska do treningu i zespół z I ligi bez wzmocnień to jest max co osiągnęli. Popatrzcie na innych beniaminków.
Chłopcy z krótką pamiecią.Wyczołgaliśmy się kilka miesięcy temu z niższej ligi .Fakt że pierwszy mecz kiedy byliśmy wyraźnie słabsi. Mimo to wywozimy remis z Krakowa .Oby zawsze mieć takie kłopoty. Jesteśmy otrzaskanym ligowcem.
Panie Wichniarek i Panie Prezesie ilu juz jest pilkarzy dogadanych z Widzewem? Do trenera nie mam nic bo nic Panowie nie postaraliscie sie by dac jakis wybor Trenerowi w Pilkarzach. Pilkarze są i to nie drodzy tylko trzeba ruszyc 4 litery i poszukac za granica a nie czekac na maile od menagerow.
Trenerze co jest ważniejsze? Granie o 3 punkty czy granie z młodzieżą żeby uniknąć kary?
To wyglądało, jakby piłkarze Widzewa przyjechali do Krakowa odrobić pańszczyznę. Musieli zagrać, to zagrali, ale aby się nie spocić,aby nie zmęczyć zanadto. Ofensywnie bardzo słabiutko, do momentu wejścia Letniowskiego i Cyganiksa. Wtedy Widzew trochę nabrał animuszu, ruszył do przodu. Może brakować umiejętności, trudno, na tyle nas stać dzisiaj. Natomiast brak zaangażowania, to dla mnie futbolowe przestępstwo. Przykro mi to pisać, ale Cracovia wyglądała lepiej, niewiele, ale jednak.
Wynik jak najbardziej sprawiedliwy. Ogólnie nie za ciekawie, aczkolwiek gra, biorac pod uwagę sklad ujdzie i z wyniku trzeba się cieszyć. Na gwałt potrzebnych kilka transferów I kilka pożegnań. Takie szczęście może w przyszłym sezonie juz nie sprzyjać, choć jest ono wynikiem ambitnej gry do końca. Az strach pomyśleć gdzie byśmy byli w tabeli beż doliczonego czasu gry. Martwi tylko 9 punktow na 27 możliwych wiosna i fakt, że aż 9 punktow w sezonie zdobyliśmy w doliczonym czasie . Temat mlodziezowca przemilczę…a Pan Panie Wichnuarek bierz się do roboty, bo znow ci zawodnicy pouciekaja, nie wymyślaj, nie doprawiaj ideologii do… Czytaj więcej »
Generalnie zgoda, ale bramki w doliczonym gry moim zdaniem to akurat nie jest problem do zmartwień. Pamiętam okresy, kiedy w doliczonym czasie częściej traciliśmy niż odrabialiśmy.
Po co Oni grali ten sparing. Było dać im wolne. I tak żenada i tak żenada. Zapomnieli jak się gra. Inni mogą tylko my nie. Panie Trener aleś przygotował ich do wiosny. Brawo Panowie za transfery.
Taaaaaa
A wystarczyło kupić 7 Hiszpanów jak Wisła Kraków, albo 8 Anglików lub cały MC. Najpierw boisko pod balonem aby mieli gdzie zimą trenować. Na 2 miesiące treningów w Turcji nas nie stać co i tak nie rozwiązuje sprawy, bo w lutym i marcu między meczami trzeba trenować w Polsce. Pora zejść na ziemię. Po treningach w lecie na trawie grają lepiej co chyba oczywiste. Po bieganiu po sztucznej murawie jest cudem, że nie przegrywają wszystkich meczów. Przez 60 minut przyzwyczajają się do gry na trawie. Bramki strzelają dopiero po 65 minucie.
Sam odpowiedziałeś na pytanie. Wisła nie wylatywała na zgrupowanie , ćwiczyła na sztucznej nawierzchni i gra aż się chce patrzeć bo im zależy. Podobno Sobol w szatni i na treningach motywuje bardziej niż najlepsze wspomagacze
w I cześci zesonu mieliśmy wynik ponad stan, teraz chyba wyniki realne osiągamy. cracovi i ternera zielinskiego (wuefista) nie trawię. miałem nadzieję, że Widzew się przełamie. być może kwstia motywacji, z Legią potrafili zagrać zajebiście, to samo z Paprykarzem. mam nadzieję, że utrzymamy się i nie będzie sraczki na koniec sezonu… kadra jest delikatnie rzecz ujmując słaba… na szczęście lks wejdzie, w przyszłym roku jeden zpadkowicz znany :D
Już wystarczy tej pyszałkowatości, bo jak my wchodziliśmy, to prawie cała Polska też mówiła, że jeden spadkowicz już znany. Patrzmy na siebie.
Dokładnie. Brawo za głos rozsądku. Pokorą i pracą można więcej osiągnąć niż pisaniem bzdur.
Mam wrażenie że od kilku spotkań nie zależy nam na wygranych, może to skutek krótkiej kołdry, a może gra w pucharach to pocałunek śmierci.
Musimy pamiętać że jesteśmy beniaminkiem i miejsce 4-7 to co by nie mówić to i tak nasz sukces.
Pytanie, czy z taką grą i takimi wynikami dowieziemy to miejsce w pierwszej siódemce do końca sezonu. Zgadzam się, że gra w pucharach przyniosłaby więcej złego, niż dobrego. Trzeba wyciągnąć wnioski, wzmocnić zespół, dopracować styl gry, okrzepnąć, nabrać pewności siebie i wtedy zacząć myśleć o pucharach. Miejsce w tabeli jest ok, szkoda tylko, że w stosunku do jesieni zaliczamy taki zjazd jeśli chodzi o styl gry i przede wszystkim zdobycz punktową.
Ty tak na serio ? Zawsze myślałem, że trenuje się po to , by walczyć o jak najwyższe cele. A tutaj dowiaduję się, że puchary to problem , piłkarzyki przemęczają się, nie mają trawiastego boiska etc. A granie co trzy dni to w ogóle nie na ich zdrowie. Bez komentarza.
Szkoda, że włodarze kazali odpuścić piłkarzom walkę o dobre miejsce w tabeli. Oglądanie spotkań naszych niestety kłuje w oczy. Wiem, że mieliśmy grać i utrzymanie, ale….! jeśli jest sutuacja, w której można ugrać coś więcej to trzeba walczyć do końca o lepszy wynik finansowy. !!!…ale po co? Skoro kibice będą się zabijać o karnety i kasa i tak będzie…Zarząd jest tego świadomy i skrzętnie to wykorzystuje. Walka o nic to brak emocji, tak to może być na wsiach typu: Rafom, Płock, Białystok,Gliwice, Legnica, Lubin, Mielec czy Warta Poznań… …tu jest Widzew tu mamy prawo wymagać. Wstyd żebyśmy byli dostarczycielami punktów… Czytaj więcej »
Chłopie, jesteśmy beniaminkiem… Wiem, że w Widzewie wymagania zawsze są wysokie, ale z tym składem (z resztą okrojonym) trener Niedźwiedź i tak osiągnął wynik ponad stan. Transfery są konieczne, ale i one nie dadzą nam gwarancji gry w pucharach. Czy jak skończymy ten sezon na miejscach 7-10 to „puszczą Ci nerwy”? Ja taki rezultat brałbym w ciemno przed startem rozgrywek. Grunt to iść konsekwentnie do celu i budować zespół na lata, a nie na jeden sezon.
Drużyna Widzewa wyglądała tak, jakby odrobiała za karę na boisku pańszczyznę. Musieli zagrać, to zagrali, ale aby się nie spocić, aby nie zmęczyć zanadto. Ofensywnie bardzo słabiutko, do momentu wejścia Letniowskiego i Cyganiksa. Wtedy Widzew trochę nabrał animuszu, i ruszył do przodu. Może brakować umiejętności, trudno, na tyle nas stać dzisiaj. Natomiast brak zaangażowania, to dla mnie futbolowe przestępstwo. Przykro mi to pisać, ale Cracovia wyglądała lepiej, niewiele, ale jednak.
Dla ciebie Letniowski i Cyganiks zrobili remis? Była chyba 82 minuta więc czas by wszyscy wyje…walca na aferę pod bramkę przeciwnika.
Cieszę się z wyrwanego punktu! Niestety, po raz kolejny WIDZEW gra zdecydowanie gorzej na wiosnę. Jesienią nie takich ogrywaliśmy i to na wyjazdach! Oczy bolą patrzeć na ich „grę”. Przykre!
Mina smutnych krakoskich dziobów po meczu – bezcenne.
To coś nie powinno zajmować miejsca . Pierwsza liga maks.
Z ciężkiego terenu wywozimy punkcik, to trzeba się cieszyć. A malkontenci zawsze się znajdą.
Admin ty jesteś spod Kaliskiego czy masz problem ze zrozumieniem? Ja broniąc naszych piłkarzy przed niezbyt miłymi komentarzami a ty banujesz moją wypowiedź a nawet nie użyłem żadnych słów wulgarnych. Zmień pampersa i dalej wal, wiesz co! Czterokopytne zwierzę. TYLKO WIDZEW.