Cortell już strzela, ale nie dla Widzewa!

Przed kilkoma dniami pisaliśmy, że Widzew dostał zielone światło od hiszpańskiego Olimpic Xativa na sprowadzenie Alexa Cortella. Transfer miał zostać sfinalizowany na dniach, o ile nic się nie wysypie. Niestety, wysypało się.

Przylot napastnika był awizowany przez media praktycznie codziennie. Hiszpan miał się pojawić w Łodzi w środę, czwartek, następnie w piątek. Aktualna wersja jednego z serwisów mówi o poniedziałku lub wtorku, ale to nieprawda. WTM dowiedział się, że sprawa pozyskania Cortella jest w tym momencie mocno niepewna i została zawieszona. Nie ma żadnej określonej daty jego przylotu. Ba! Nie wiadomo, czy w ogóle do niego dojdzie.

Wszystko przez sprawy związane z agentami. 27-latek podpisał upoważnienie jednemu z polskich menadżerów, działających na Półwyspie Iberyjskim, ale Widzewowi usługi piłkarza oferował kto inny. Doszło do tego, że zawodnik otrzymał dwie identyczne propozycje kontraktowe… od różnych agencji! Rozgłos w mediach, z podaniem personaliów gracza ściągnął na niego zbyt dużą uwagę. Kolejny raz brak dyskrecji może klubowi odbić się czkawką.

W sobotę trwało wyjaśnianie sprawy i łodzianom w końcu udało się skontaktować z właściwym reprezentantem Cortella. Wydawać by się mogło, że teraz sprawa ruszy z miejsca, ale… w międzyczasie snajper zaczął się zastanawiać, czy przeprowadzka do Polski faktycznie jest dobrym ruchem. Na pozostanie w rodzimym kraju zaczęli namawiać go szefowie Olimpic, którym strata kluczowego napastnika, na kilka dni przed zamknięciem okna transferowego, byłaby bardzo nie na rękę.

Jak ważna jest to postać dla drużyny z Xativy świadczyć może sobotni mecz wyjazdowy z Silla FC. Cortell zaliczył w nim pełny występ, strzelając w 84. minucie pierwszą bramkę dla swojego zespołu. Wykorzystał rzut karny, który sam wywalczył. Ostatecznie goście wygrali 2:0, a 27-latek został wybrany przez dziennikarzy najlepszych graczem zawodów!

Alex Cortell rozpoczął już strzelanie w tym sezonie, ale niestety, nie w barwach Widzewa. Trudno w tej chwili oceniać szansę na sprowadzenie go na Piłsudskiego. Nie zostały one całkowicie wyzerowane, ale sfinalizowanie tego planu nie będzie łatwe. Dlatego w klubie uruchamiają już inne opcje. Sprawa Hiszpana powinna wyjaśnić się w ciągu maksymalnie dwóch dni. Dłużej czekać nie można.