Concordia – Widzew (wypowiedzi)
2 kwietnia 2017, 14:31 | Autor: RyanWidzew stracił w Elblągu dwa punkty. Remis 2:2 z Concordią z pewnością bardziej zadowala broniących się przed spadkiem gospodarzy niż walczących o awans łodzian. Jak spotkanie ocenili trener i piłkarze gości?
Przemysław Cecherz:
„Cieszymy się, że nie przegraliśmy, ale na pewno jest to strata dwóch punktów. Mecz ułożył się po naszej myśli. Prowadziliśmy 1:0 i mieliśmy kilka sytuacji, po których musi paść bramka. Rywale strzelili gola do szatni i zrobiło się nerwowo. Później pierwsza akcja przeciwnika, piękny strzał i przegrywaliśmy 1:2. Graliśmy słabo. Dopiero zmiany Kamińskiego, Budki i Okuniewicza wznieciły ponownie ogień w naszej grze. Walczyli o każdą piłkę i udało nam się wyrównać. Ogólnie trzeba powiedzieć, że oddaliśmy drugą połowę przeciwnikowi, a w pierwszej zawiodła nas skuteczność.”
Marcin Krzywicki:
„Straciliśmy dziś dwa punkty i to najbardziej boli. Chcieliśmy tutaj wygrać. Mecz dobrze nam się ułożył, a potem mieliśmy kilka sytuacji. Można to było zamknąć już do przerwy. Pracuję w tygodniu nad wykończeniem. Na treningach wyglądało to dobrze. Dzisiaj nie miałem jakichś 100% okazji, ale nie chcę się wybielać. Sytuacje są, jestem blisko. Oby szybko się przełamać.”
Marcin Nowak:
„Zostałem czerwonym bohaterem. W pierwszej sytuacji goniłem rywala i myślałem, że spokojnie wybiję piłkę głową, jak ta pójdzie w kozioł. On jednak wszedł przede mnie i go trąciłem. Przy drugiej trafiłem w piłkę, ale sędzia miał podstawy do tego, żeby pokazać drugą kartkę. Z przebiegu sytuacji boiskowych ten remis trzeba szanować, ale patrząc pod kątem naszych założeń, nie możemy być zadowoleni.”
Daniel Mąka:
„Bramka to bramka. Cieszę się, że dałem drużynie impuls do dążenia do zwycięstwa. Te ostatnie piętnaście minut, gdy graliśmy w dziesiątkę, to już taka sportowa złość z naszej strony. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego od początku meczu nie możemy wyjść z taką agresją. Musimy to przeanalizować i wcielić w życie w następnych meczach. Szkoda tych punktów, ale trzeba już skupić się na meczu z Lechią. Około majówki zacznie się maraton, zagramy bodaj osiem meczów w dwadzieścia cztery dni. Wtedy się wszystko rozstrzygnie.”
Maciej Kazimierowicz:
„Wywozimy z Elbląga tylko jeden punkt. Biorąc pod uwagę fakt, że przegrywaliśmy 1:2, trzeba powiedzieć, zę ten punkt jest przez nas wywalczony. Szybko otworzyliśmy wynik i potem Concordia, chcąc odrobić straty, wyszła na nas wysoko. Po straconych bramek wkradło się w naszą grą zbyt wiele nerwowości. Przed nami mecz na własnym stadionie i musimy go wygrać.”
Patryk Baran:
„Nie mnie oceniać swój występ. Najlepiej zrobi to trener. Starałem się pokazać z jak najlepszej strony. Szukaliśmy wyrównania po straconej bramce i udało się. Zawsze lepiej jest zremisować, niż przegrać. Nie chcę mówić, czy powinienem zachować miejsce w składzie, gdy po przerwie kartkowej wróci Bartek Gromek. Decyzja należy do trenera.”
Maciej Humerski:
„Zawsze można zachować się lepiej, dlatego nie powiem, że nic nie mogłem zrobić przy straconych bramkach. Przy golu na 1:1 byłem ściągany za rękę, ale sędzia powiedział mi, że jestem duży i powinienem sobie radzić. Nie możemy być zadowoleni z remisu, bo celem było zwycięstwo. Nie załamujemy się jednak. Przed nami jeszcze kupa meczów,”
Adam Radwański:
„Mecz otworzył się dla nas znakomicie, bo już w 1. minucie prowadziliśmy 1:0. Gdybyśmy na początku meczu wykorzystali kolejne sytuacje, grałoby się dużo spokojniej. Przegrywaliśmy drugie piłki i Concordia to wykorzystywała. Punktów żal, ale nie załamujmy się. Przed nami mecz z Lechią i na pewno wyjdziemy na boisko po trzy punkty.”