Co z transferem Gikiewicza?
13 lutego 2024, 14:12 | Autor: RyanMinęła ponad doba od oficjalnego ogłoszenia przyjazdu do Łodzi kandydata na nowego widzewiaka – Rafała Gikiewicza. Nadal jednak nie ma potwierdzenia, że umowa z 36-latkiem została zawarta. Czy jest się czym martwić?
W poniedziałek klub zaskoczył kibiców informacją o finalizacji kolejnego zimowego transferu. Na celownik wzięto doświadczonego bramkarza, który pojawił się na testach medycznych przed dołączeniem do zespołu. Od razu zadano więc sobie pytanie, w jakim celu klub ściąga kolejnego zawodnika na tę pozycję. Przecież niedawno do drużyny trafił starannie wyselekcjonowany i dogłębnie przebadany przed podpisaniem kontraktu Ivan Krajcirik. Padły podejrzenia, że uraz, jakiego Słowak nabawił się na pierwszym treningu, jest poważniejszy niż pierwotnie zakładano i przerwa w grze potrwa dłużej niż trzy tygodnie. Jeśli nie kwestie zdrowotne, w grę mogły wchodzić też tzw. sprawy pozaboiskowe. Trudno wyobrazić sobie inny powód, by sprowadzać kolejnego golkipera, bo na pewno nie mogła być nim negatywna ocena sportowa. Po pierwsze, jak zapewniali włodarze klubu, analiza umiejętności Kracirika była bardzo precyzyjna, a po drugie nie miał on kiedy rozczarować, bo był kontuzjowany.
Abstrahując od powodów, które być może wkrótce poznamy, samo sięgnięcie po Gikiewicza wydaje się ciekawym, choć nieco ryzykownym posunięciem. Nie chodzi nam o zaawansowany piłkarsko wiek, bo między słupkami nie odgrywa on aż tak dużej roli, jak w przypadku graczy z pola, a o potencjalne problemy natury dyscyplinarnej. W przeszłości były reprezentant Polski (był powoływany, ale w kadrze nigdy nie zadebiutował) miewał różne perypetie, jak np. bójka z kolegą z drużyny w Śląsku Wrocław czy kulisy odejścia z tego klubu, gdy miał rozwiązywać umowę ze powodu zmyślonej depresji żony. Na pewno nie można mieć obaw o jego dyspozycję sportową, bo jeszcze do niedawna był jednym z najlepszych bramkarzy w Bundeslidze, a jego pozyskaniem zainteresowany miał być nawet sam Bayern Monachium.
Pojawiły się jednak wątpliwości, czy „Giki” faktycznie trafi na Piłsudskiego. Zaraz po publikacji jego zdjęcia w klubowych mediach społecznościowych, z zapowiedzią rychłego transferu, ruch ten zaczęli oceniać internauci, w tym dziennikarze. Na wpis jednego z nich zareagował brat 36-latka, Łukasz Gikiewicz, sugerując, że golkiper jeszcze piłkarzem Widzewa nie jest. Dodał, że dopiero po badaniach lekarskich ma usiąść do rozmów na temat warunków kontraktowych. Byłoby to bardzo dziwne podejście włodarzy do negocjacji, tym bardziej, że piłkarzem mocno zainteresowana ma być także I-ligowa Wisła Kraków. Należy podejrzewać, że wstępne porozumienie między stronami zostało już osiągnięte, zwłaszcza że według naszej wiedzy, to zawodnik sam zaoferował swoje usługi łodzianom, a nie odwrotnie, a zmieniona kolejność zdarzeń wynikała z pośpiechu lub innych przyczyn. Faktem jest jednak, że w momencie informacji na temat testów medycznych, podpisów na dokumentach nie było, co jest rzadką praktyką. Wiedzę na ten temat WTM miał już nieco wcześniej z innego źródła, nie pochodzi ona wyłącznie z profilu brata
Widocznie tak Widzew robi 🤣🤣bo nie jest nic podpisane + rozmowy trwają
— Lukasz Gikiewicz (@gikiewiczlukasz) February 12, 2024
Kibice zaczęli więc martwić się, że z transakcji ostatecznie wyjdą nici. Ich obawy potęguje fakt, że na wtorkowym treningu na Łodziance pojawił się wspomniany Krajcirik, normalnie ćwicząc z pozostałą dwójką bramkarzy, a w temacie Gikiewicza zapanowała cisza. Według naszych informacji nie należy tych faktów łączyć. Brak oficjalnego potwierdzenia zawarcia porozumienia wynika po prostu z tego, że część rutynowych badań miała być kontynuowana dopiero dzisiaj. Nie wiemy też, czy biuro prasowe zdążyło przygotować tradycyjne materiały, towarzyszące transferowi nowego gracza i całą niezbędną komunikację.
Skoro w poniedziałek po południu Rafał Gikiewicz miał finalizować sprawy formalne w kwestii przejścia do RTS, a we wtorek kontynuować badania, raczej nie należy się spodziewać zerwania rozmów i zwrotu akcji w sprawie. Gdyby tak było, wyjechałby z Łodzi już wczoraj i nie szukał w mieście mieszkania – o czym usłyszeliśmy. Pozostaje cierpliwie czekać na wiadomości z klubu.
Fot. FC Augsburg
Jak to się wysypie to każdy szanujący się kibic powinien iść pod biura i kazać pakować się Rydzowi i Wichniarkowi głośno się drac. Ta instytucja nie ma do siebie szacunku że nadal mamy rząd kiboliady w tle i niekompetentnych ludzi w biurach. Pozostaje tylko przysłowiowo wiadomo co zrobić na środku.
Kolejna kompromitacja po fatalnym meczu z jaga chcieli się popisać a tylko kolejny raz się skompromitowali
Jakbym był właścicielem to od razu powinny być dymisje tych co się tak wyglupili
Wstyd i robienie sobie jaj z kibiców
Powinni szukać napastnika a nie tylko bramkarza jako temat zastępczy aby przykryć i ukryć swoje dyletanctwo
Jak nie będzie wygranej w derbach to następny mecz puste trybuny i tylko napis
Nie ma gry nie ma dopingu
Nie ma wzmocnień to oddajcie kasę za karnety
Od razu by się wzięli do roboty
Może myślą, że to Gikiewicz-napastnik?
Ja w pierwszej chwili też pomyślałem o napastniku bo wydawało mi się to logiczne..
Gorzej jeżeli oni tam też tak myślą… :D
Może być Gikiewicz i lepszy napastnik o tych którzy są u nas….
Ja bym się nawet nie zdziwił….
Nie tylko oni:-)
:)
Przypomina mi się sytuacja z Kunem…chodziło im o Patryka a wzieli Dominika…
No i patrz…….
Wina jest po stronie Widzewa, po co publikowali że jest na Badaniach, niczego się nie uczą.
Widzew niczego takiego nie publikował. Po co kłamiesz ?
Żal mi cię chłopie.
Nie będę cię uświadamiał bo szkoda czasu.
Skoro nie przeglądasz X Widzewa
Za dobry i za zdrowy jest, wybitnie wiec nie pasuje do koncepcji wlodarzy i wronieckiego desantu.
Nieee no, to już jest jakaś kpina. Czysta amatorka w zarządzaniu naszym klubem.
Klub nie może być tak nieprofesjonalny żeby wrzucać info brzmiące „Przechodzi testy medyczne przed dołączeniem do Widzewa” żeby po przejściu testów medycznych nie dołączył do Widzewa, ja po prostu nie wierzę żeby to było możliwe.
Bo jeżeli jakimś cudem to byłoby możliwe to jeżeli właściciel nie uderzy w stół łamiąc go na pół i nie wypieprzy za takie ośmieszanie klubu prezesa z dyrektorem sportowym to będzie współwinny tego ośmieszania klubu – ale to tylko teoria bo nie wierzę, powtórzę nie wierzę w to żeby taki poziom niekompetencji był możliwy i zaraz Gikiewicz będzie ogłoszony.
To jest Widzew ….widzielixmy już niejedno
4 bramkarzy i zero NAPASTNIKÓW, może bramkarze będą strzelać gole?
Może będą stawać w bramce parami.
4 bramkarzy i brak napastników…
Panie Wichniarek ilu jeszcze pan sciagnie Zawodnikow kontuzjowanych lub tych co nie grali przez pol roku? Panie pan nie masz pojecia o byciu Dyrektorem Sportowym. Ja sie dziwie ze Stamirowski pozwala na to. W innych klubach jakos nie musza sie klimatyzowac miesiac lub 2 tylko u nas. Panie Stamirowski Pan nie widzi co ten pan wyprawia w Widziewie? To jest wsyd w innym klubie juz by dawno zostal pogoniony za te machloje
Ale Stamirowskiemu to pasuje bo kasy nie musi wykladac
Jeżeli Widzew kogoś kontraktuje, to wiadomo, że w najbliższym meczu, a nawet w kilku najbliższych, nie zagra. Albo jest po kontuzji, albo kontuzjowany. W najlepszym razie okaże się że jest zdrowy, ale nie grał pół roku i zmęczył się podróżowaniem w poszukiwaniu klubu. Jeśli jednak jakimś cudem nowy nabytek jest zdrowy i nie ma zaległości treningowych, to i tak nie może od razu wskoczyć do jedenastki. W czasach niedźwiedziowatych musiał się najpierw nauczyć stylu gry naszego trenera, a zwłaszcza poruszania między strefami i poszukiwania wolnych przestrzeni. Przykład Hansena dowodzi, że niektórzy piłkarze nie byli w stanie tej magicznej wiedzy przyswoić.… Czytaj więcej »
Panowie , nie ma co się emocjonować.
Nikt dobry za darmo do nas nie przyjdzie.
Stamirowski nie inwestuje tylko plecie o braku długów.
Potrzebny jest inwestor z kasą
Co z transferem? Zapewne jaja, jak berety…
To w takim razie: skoro normalnie trenował Słowak to jaki jest sens sprowadzania nowego bramkarza? Przecież Krajcirek był, rzekomo, gruntownie przeskautowany? A może im się bracia pomylili i oni myślą, że ogłoszą pozyskanie napastnika?
Jeśli nie widzą, jak sportowo spadamy, że zaraz będziemy w strefie spadkowej, że transfery to nie porozumienie i jaja…że ośmieszają nas sportowo i jako klub. Nie pamiętam takiego brak profesjonalizmu, profesjonalizmu, braku kompetencji. Spadalismy, byly długi ale przychodzili ciekawi zawodnicy, nie na ostatnia chwile. Są kluby ponad ich połowa z mniejszymi budżetami, zadłużone i jakoś potrafią. NAJBARDZIEJ BOLI BEZSILNOSC. Nie jestem ja i kibice nic zrobić. Nie ogarniam czemu po kolejnych wstydach wszyscy siedzą cicho…Nie ma w stylu MAMY K…A DOSC.
Akurat zakontraktowanie Gikiewicza to byłby jeden z niewielu sukcesów w tym oknie transferowym ludzi zarządzających Widzewem – obok przedłużenia kontraktów z liderami naszego zespołu.
Najbardziej śmieszne i tragiczne jest to, że on sam się zgłosił. Nasze orly transferów nie wpadly na pomysł, że naprawdę potrzebujemy BRAMKARZA. I na szczęście jak się uda nie będziemy słyszeć ile to lat był obserwowany i był numerem 1. Ale jeśli przegramy z wisla, drużyna 1 ligową, z dlugami , to aż brak słów co można by o nich powiedzieć i jak nazwać.
W końcu piłkarze sami przychodzą do Widzewa..
Nie potrafię zdefiniować fenomenu Jordiego naszego napadziora , po co go trzymamy…..
Bartek Pawłowski na 9 więcej by zdziałał zapewne niż te dwa asy Jordi i Imad.
wichniarek dostał cynk, że owszem , nazwisko się zgadza ale to brat bramkarza, a wg. niego my topowych napastników już mamy, więc zakończył rozmowy, bo potrzebujemy akurat bramkarza… Klasyka
Powoływanie się na obawy przed „złym zachowaniem” Gikiewicza od wydają się tłumaczeniem w przypadku gdy strony się nie dogadają. W obecnej sytuacji ten transfer to przysłowiowe ziarno dla ślepej kury raz, że uspokoi tyły, dwa młodzi będą mieli kogo podglądać na treningu. Nie ukrywajmy jednak, że to z przodu mamy wielki problem. sam Pawłowski nie zdobędzie tylu bramek aby zapewnić nam zwycięstwa, a jak wyglądała gra naszych napastników to widać było w meczu z Jagą.
Mnie bardziej interesuje jak Wichniarek i Rydz wytłumaczą ten nagły zwrot akcji… To już zaczyna być irytujące. Broniłem ich jeszcze do niedawna ale qwa… A to wzięli prawego obrońcę prosto po kontuzji, któremu pewnie z miesiąc zajmie dojście do formy. I jeszcz walą pawiana, że jest w pełni gotowy no to ja się pytam w takim razie jakim cudem Zieliński gra zamiast niego? A to im typ nie wsiadł w samolot, chociaż już rebusy popostowali. No i cała ta opera mydlana z bramkarzami, która jak widać trwa nadal. Tym czasem w lidze gramy to samo, bez wyraźnych wzmocnień, bez siły… Czytaj więcej »
Problemy dyscyplinarne? Gdyby sprawiał problemy dyscyplinarne nie grałby tyle czasu w bundeslidze. Ma charakter i umiejętności, takich zawodników ta drużyna potrzebuje, zwłaszcza mając w perspektywie walkę o utrzymanie. To jeden z najlepszych bramkarzy bundesligi ostatnich lat, a na pewno najlepszy Polak na tej pozycji od czasu Adama Matyska. Facet ma opinię profesjonalisty i tytana pracy, nasi młodzi bramkarze mogą tylko zyskać trenując obok niego pod okiem Andrzeja Woźniaka. Może się czegoś nauczą, nie tylko pod względem umiejętności, ale i podejścia do pracy na treningach. W końcu ktoś kto zapracował sobie na taką opinię w bundeslidze nie doszedł do tego tylko… Czytaj więcej »
Nie mogą ogłosić parafowania umowy, bo zaspali z rebusem i nie jest jeszcze gotowy. Jak grafik zrobi rebus, to się go opublikuje i będzie można ogłosić podpisanie kontraktu. Pełna profeska, wszystko zgodnie z rozkładem!
Ile razy będą z nas robić jeleni. Jak co runda obiecanki-cacanki a karnety już sprzedane.
Jak zwykle ostatnio gówniany artykuł atakujący własny klub. Skończ już Ryan tę krytykę z dupy. Pisz o faktach, a nie wymyślaj coś czego nie ma. Czekaj na informacje. Tak robią dziennikarze. A