Co z przyszłością „Tarota”?
18 lipca 2019, 19:56 | Autor: KamilW połowie maja z Widzewem pożegnało się kilku jego pracowników. Najbardziej zaskakujące było rozstanie z wieloletnim spikerem, Marcinem Tarocińskim. Kibice zadawali sobie pytania, czyj głos będzie słychać podczas meczów łodzian w najbliższym sezonie.
Podczas dzisiejszego programu „Piłsudskiego 138” prezes Martyna Pajączek zdradziła, że chciałaby wznowić współpracę z „Tarotem”. „Odbyliśmy już dłuższą rozmowę. To jest osoba tak długo związana z klubem, że nie chciałam go zatrudniać, czy przedstawić mu pomysł zarówno na klub, jak i na jego osobę” – powiedziała na antenie Widzew TV.
Pajączek zdradziła też część zadań, jakie miałby w Widzewie Tarociński. „Klub piłkarski jest tak ogromnym nośnikiem marketingowym, że każda grupa społeczna znajdzie w nim jakieś aktywności. Chciałabym, żeby powstały jakieś stowarzyszenia, fundacje czy grupy osób, które realizowałyby takie inicjatywy, a my jako klub będziemy im pomagać. „Tarot” byłby znakomitą osobą, która by to spinała” – wyjawiła nowa prezes łodzian.
Kiedy możemy się spodziewać konkretów w sprawie „Tarota”? Być może nawet jutro, bo wtedy spiker łodzian powinien dać ostateczną odpowiedź na temat swojej przyszłości. „Marcin poprosił o czas do piątku. Teraz piłeczka po jego stronie” – dodała Martyna Pajączek.
Skoro się zastanawia to widocznie nie dostał satysfakcjonującej oferty. Ja byłem na kilku innych stadionach ekstraklasowych i pierwszoligowych w zeszłym sezonie i takiego spikera z jajem nie usłyszałem. Mogę go tylko porównać do spikera Bayernu.
sęk w tym że spiker Bayernu nie robi z siebie dyrektora
Tarot musi wrócić!!!!
Nie musi.
Spierdalaj czosnku.
Sam spierdalaj. Tarot nic nie musi, co najwyżej może tylko chcieć głąbie.
100% poparcia
Przy okazji, kiedy wypłynęła informacja o tym, że M. Tarocińskiemu podziękowano za dalszą współpracę, kojarzę, że równocześnie została zwolniona długoletnia pracowniczka sekretariatu. To prawda? Jak się nazywa ta Pani?
Zosia. Prawdziwy skarb :-)
No właśnie. Ale ona dalej pracuje w klubie. Dostałem ostatnio fakturę podpisaną przez nią.
Doszedł kluczowy Człowiek do rady nadzorczej, więc nie dziwne, że cichutko wróciła. Żeby nie było – nie mam negatywnego nastawienia do obydwojga i ich pracy dla Widzewa teraz i dawniej.
Facet mocno związany z Widzewem, ale już nie róbmy z niego Supermana.
Najwyższy czas na zmiany.
Jeśli chodzisz na mecze to powinienes wiedziec jak Tarot wkomponywuje sie w cala otoczke jak zgrany jest ze stadionem w dniu meczu jesli go braknie to nie bedzie to samo. Nie wyobrazam sobie jakiegos nowego lojtka ktory by prowadzil to wszystko bez serca zaangazowania i czytal wszystko z kartki co podsunie mu sufler
Gościu jest starym dobrze znanym głosem stadionu, ale nie dość że obrósł w piórka, wycwaniakował się i siedział na jakimś dyrektorskim stanowisku z któego w ogóle się nie wywiązywał zamiast skupić się na gadaniu do mikrofonu, to na dodatek poczuł chyba że jest większy od Widzewa i uwierzył tym wszystkim ludziom, którzy mówią głupoty że bez niego nie ma Widzewa i że zasługuje z tego tytułu na większe pieniądze za nic. Otóż Widzew był bez niego i przetrwa bez niego. A ta jego żałosna przemowa po zwolnieniu jaki to on biedny i oddany to już był szczyt żenady. Nie mam… Czytaj więcej »
jeżeli on też odpowiadał a PR to wyglądało to bardzo kiepsko. jako spiker to jest dobry
Mógłbyś przytoczyć co mówił po zwolnieniu, umknęło mi to. Skąd taka zmiana kibiców w stosunku do Tarota?
Takich oddanych kibiców jest wielu!
Osobiście znam kilka osób, które po prostu żyją TYM KLUBEM!
Z resztą, każdy z was ma w swoim otoczeniu chociaż jedną osobę dla której WIDZEW to coś więcej.
Mam szacunek do Pana „Tarota” ale nie róbmy z niego niepotrzebnie bohatera.
W końcu ktoś otwarcie przedstawił sytuację.
Ktoś wie czemu tak nisko został oceniony wśród spikerów 2 ligi?
Niezależnie od tego pytania chciałbym żeby pracownik był dla klubu a nie odwrotnie.
Mało kto wie, że Tarot był małym obciążeniem finansowym dla klubu, gdyż był na własnej działalności, czyli sam odprowadzał podatki i rozliczał się z fiskusem, prowadził książkę rozchodów i przychodów…takiego gościa próżno szukać gdzie indziej! Ktoś kto miał jednoosobową działalność gospodarczą wie o czym mówię. Jeśli zabraknie go w roli spikera jestem pewny, że pojawi się gdzieś na trybunach, bo być miłośnikiem ukochanego klubu to więcej niż praca, a on miał to szczęście, że mógł robić to co kocha i mieć z tego jako taki zysk… Któż z nas by nie chciał? Może legendą nie będzie, ale długo będzie utożsamiany… Czytaj więcej »
Nie no, 90% osób zatrudnionych w klubie jest na własnej działalności :)
Czyli 90% osob jest dymanych przez klub, dobrze, ze pilkarze nie musza miec działalnosci…
W jaki sposób „dymanym”? Nie masz pojęcia, o czym piszesz. A piłkarze też są na działalności :)
To ustalmy, sa zatrudnieni na podstawie umowy o prace, czy swiadcza uslugi klubowi ze „swojej dzialalnosci”?
Są zatrudnieni na podstawie umowy o dzieło. Obie strony w 100% satysfakcjonuje taka umowa, którą stosuje się zresztą w większości polskich klubów piłkarskich.
A jak jest ze składkami ZUS „zatrudnionego” na umowe o dzielo?
Nie ma i jak widać wszystkim to pasuje, bo obowiązku zakładania własnej działalności nie ma. Ja też chętnie zrezygnowałbym z własnej umowy o pracę, żeby nie oddawać co miesiąc dwóch tysięcy państwu, ale niestety nie mogę. :)
No wlasnie na tym polega dymanie przez pracodawce „pracownika” na swojej dzialalnosci. Nie ma odprowadzonego ZUSu. Jak sobie sam nie oplaci taki pracownik, to na starosc bedzie plakal jak nasi artysci.
Za trudne teraz. Będzie łatwiejsze do zrozumienia, gdy przyjdzie wiek emerytalny. O ile część piłkarzy z kasy zarobionej z gry, zainwestuje w swoje biznesy i mądrze ulokuje kasę ( bo będzie mieć ) o tyle zwykły pracownik aż takich możliwości mieć nie będzie. Szkoda zdrowia by tłumaczyć tym, co żyją tylko tym co teraz, nie patrząc w przyszłość.
A może po prostu ludzie są na tyle inteligentni, że potrafią sami zadbać o swoją przyszłość, bez prowadzenia za rączkę przez państwo?
Panie Kamilu. To państwo traktuje nas jak dzieci. Jak zabawki w piaskownicy. Jedni zmusili mnie do OFE, bo urodziłem się trochę po 68 i nie miałem wyboru Drudzy powiedzieli, że wezmą sobie te pieniądze co w tym OFE sobie uzbierałem,bo oni wiedzą lepiej jak je wydać. Teraz mnie kolejni debile namawiają na inne IKE. Czy jak to się zwie. TAKI CHUJ JAK BATOREGO KOMIN. Jak im dobrowolnie 10 gr wpłacę. Za 10 lat przyjdą następne skurwysyny i podpierdolą to w białych rękawiczkach. NIE WIERZĘ ŻADNEMU POLITYKOWI JAK PSU SĄSIADA. Do wojska też mnie zmusili. 15 jebanych miesięcy razy Średnia krajowa… Czytaj więcej »
Panie Marcinie kto jak nie Pan pozdrawiam i trzymam kciuki za powrót do Serca Łodzi
Spikerem może być Tarot, albo ktoś inny, jak dla mnie bez różnicy… Liczą się wyniki i atmosfera wokół drużyny, a nie ciepła posadka dla jednej czy drugiej osoby.
To może Stolar ;)
Tak więcej jąkania się i buty, proponuje pogadać jeden z odcinków „Piłsudskiego 138” i zobaczyć jak jeździ po kibicu a liże tyłki piłkarzykom (każdy z nas był zatroskany formą i przyszłością. jak się skończyło wiadomo). To tak odnośnie ciepłej posadki.
A co,o red.DARIUSZU POSTOLSKIM,to już wszyscy zapomnieli?
To chodząca encyklopedia WIDZEWA.Komentator,który zna swój fach jak nikt inny.Takiego potrzeba w WIDZEWIE.
Wyjątkowo toksyczny gość.