CLJ U-19: Wysoka porażka z Wartą
23 września 2023, 18:27 | Autor: MichałW kiepskich nastrojach zeszli dziś z boiska juniorzy starsi Widzewa Łódź. Podopieczni Łukasza Jonczyka do przerwy przegrywali u siebie z Wartą Poznań 0:2, a finalnie ulegli „Zielonym” aż 0:4. Wyjątkową skutecznością pod bramką Widzewa wykazał się Filip Tonder, który skompletował hatt-tricka.
W pierwszych akcjach tego spotkania obie drużyny wzajemnie się badały. Szybko jednak do konkretnych sytuacji zaczęli dochodzić goście. W 3. minucie na bramkę uderzał Igor Stańczak, ale próba okazała się niecelna. Niestety, po tej akcji grę wznowił Eryk Praiss i po błędzie w rozegraniu do piłki dopadł Filip Tonder, który pewnym strzałem pokonał łódzkiego bramkarza. Po chwili strzelał także Jan Dolata – na szczęście w tym przypadku zabrakło precyzji. Praiss musiał szybko dojść do siebie po stracie gola, bo po uderzeniu z wolnego w wykonaniu Stańczaka wypluł piłkę i niewiele brakło, aby do futbolówki dopadł Bartosz Pituch. Widzew mógł odpowiedzieć w 11. minucie. Piłkarze w czerwonych strojach wkroczyli kilkoma zawodnikami w pole karne, ale zarówno Kajetan Radomski, jak i Mateusz Wołoszyn nie umieścili piłki w siatce. W 17.minucie znów zrobiło się groźnie pod bramką Praissa, gdyż bliski zamknięcia wrzutki z wolnego był Jakub Wajman. W kolejnych minutach akcja toczyła się głównie w środku pola.
W 29. minucie widzewiacy wreszcie przełamali impas. Po szybkim wyjściu przed okazją strzelecką stanął Wołoszyn. Po chwili dwukrotnie czujność bramkarza sprawdził Leon Madej, ale pierwsza próba została zablokowana przed defensora, zaś druga okazała się niecelna. W 34. minucie zapachniało bramka dla Widzewa. Sebastian Starbała świetnie dostrzegł będącego przed szesnastką Tarasa Kostewskiego, a ten uderzył i nie bez kłopotów obronił to bramkarz. Odpowiedź Warty nadeszła bardzo szybko. Dwie minuty później piłkę w stronę bramki głową skierował Dolata i futbolówka obiła poprzeczkę. W kolejnych minutach strzelali choćby Tonder czy Madej, ale po obu stronach przytomnie zachowywali się bramkarze. Niestety, w ostatniej minucie pierwszej połowy goście podwyższyli prowadzenie. Fantastyczną piłkę z lewej strony zagrał Wajman, wprost pod nogi wybiegającego na pozycję Tondera, który z pełnym opanowaniem pokonał Praissa.
Do drugiej części spotkania łodzianie przystąpili bez zmian w składzie. Do okazji strzeleckiej szybko doszli przeciwnicy. W 47. minucie rzut wolny egzekwował bowiem Wajman i Praiss był zmuszony do interwencji. Po chwili odpowiedzieli czerwono-biało-czerwoni, jednak strzał Kostewskiego pozostawiał wiele do życzenia. W końcu konkretnym atakiem popisali się goście z Poznania. Co prawda było trochę zamieszania przed polem karnym, ale piłka dotarła pod nogi Szymona Roli. Ten wypatrzył Tondera, który po chwili cieszył się ze swojej trzeciej bramki w tym spotkaniu. Kilka minut później na bramkę uderzył również Bartosz Pituch, ale piłka po kontakcie z obrońcą Widzewa minęła słupek. W 58. minucie strzelał natomiast Supczinski, ale zrobił to zbyt mocno. W 60. minucie trener Jonczyk zdecydował się na pierwszą zmianę i za Wołoszyna wszedł Jakub Welter.
Warta miała duży komfort gry. Prowadzenie trzema bramkami powodowało, że goście kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. W 68. minucie z dystansu uderzył Wajman, ale wynik się nie zmienił. Po chwili odpowiedział Widzew. Z daleka postanowił strzelić Supczinski, jednak wyraźnie przestrzelił. Niestety, w 74. minucie piłkarze z Poznania po akcji lewą stroną boiska podwyższyli swoje prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Oliwier Smuniewski. Strzelec gola po chwili znów spróbował uderzyć, ale tym razem nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Odpowiedzią był strzał Kostewskiego, jednak nie było mowy o zdobyciu bramki. W końcówce na murawie meldowali się kolejni rezerwowi obu drużyn.
Wynik spotkania już się nie zmienił. Widzew przegrał z Wartą Poznań 0:4 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej Centralnej Ligi Juniorów. Za tydzień juniorzy starsi rozegrają bardzo ważny mecz z Sandecją Nowy Sącz.
Widzew Łódź – Warta Poznań 0:4 (0:2)
5′, 45′, 54′ Tonder, 74′ Smuniewski
Widzew:
Praiss – Supczinski, Adrianowski (88′ Wiernik), Sianos (78′ Radoń)- Starbała, Chyszpolski (70′ Loręcki), Madej (80′ Supera), Zając (65′ Grobel) – Radomski (84′ Żak), Kostewski – Wołoszyn (60′ Welter)
Rezerwowi: Mistygacz – Filipiak
Trener: Łukasz Jonczyk
Warta:
Topolski – Kordus, Rychlik, Pituch – Nowik (65′ Lechowicz), Juszczak(84′ Jechura), Dolata (46′ Janik), Wajman (80′ Pytlik) – Rola (84′ Deptalski), Tonder (75′ Adamowicz), Stańczak (70′ Smuniewski)
Rezerwowi: Nowakowski – Pawłowski
Trener: Kamil Szulc
Żółte kartki: Supczinski – Rychlik. Pituch
Sędzia: Piotr Chojnacki (Warszawa)
Nie ma co. Mamy Akademię. Wszystko idzie w dobrym kierunku :(
Ta Akademia to śmiech na sali.
Pościągali jakiś grajków z Polski i zaczęła się żenada…
a kto za to odpowiada ?
Po tym jakie oklepy dostają, to ciężko będzie sie w ogóle utrzymać. Ale podejrzewam, że i tak jest tu wyższy poziom kilku akademii niż amatorska liga w której po czole kopią się rezerwy.
Bilans bramkowy 2 ostatnich meczów CLJ to 0-10…
A podobno szkoli się tak , aby nie tracić goli – przede wszystkim i przy okazji WYGRYWAĆ .Czy ktoś im wytłumaczył , że grają w WIDZEWIE i presja ze strony rywala będzie większa niż do innych drużyn ? No tak mamusia powiedziała ” tylko się nie przemęczaj „
Grobel na 16 lat , chyba to trzeba docenić,brak myślę