CLJ U-17: Widzew nie sprostał Legii
28 września 2021, 08:30 | Autor: KamilNajtrudniejszy do tej pory mecz w tej rundzie rozegrali w sobotnie popołudnie juniorzy młodsi Widzewa Łódź. Rywalizujący w Centralnej Lidze Juniorów U-17 podopieczni Łukasza Jonczyka mierzyli się na wyjeździe z Legią Warszawa i musieli niestety uznać jej wyższość, w ostatecznym rozrachunku doznając porażki 1:4.
Od pierwszych minut zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy, którzy w tym sezonie nie stracili przecież nawet jeszcze punktu, a tydzień wcześniej rozbili Ząbkovię Ząbki aż 11:0. Przez kwadrans Legia oddała trzy celne strzały na łódzką bramkę, na szczęście świetnie spisywał się stojący między słupkami Antoni Brzózka. Pierwsze zagrożenie po stronie przyjezdnych to 18. minuta, gdy Jakuba Murawskiego do interwencji zmusił z dystansu Łukasz Plichta. Później spotkanie się nieco wyrównało. Warszawskiego golkipera do pracy zatrudnił też po niezłej drużynowej akcji Milan Bazler, lecz teraz także dobrze sobie poradził.
W 28. minucie jeden z legionistów został sfaulowany niespełna metr przed linią pola karnego, na szczęście próba Maksymiliana Stangreta była niecelna. „Wojskowi” znów zyskali jednak olbrzymią przewagę i praktycznie nie schodzili z połowy przeciwników. Wydawało się, że mimo tego łodzianie przetrwają tę nawałnicę, lecz na sześć minut przed przerwą szybka akcja prawym skrzydłem zaowocowała sprytnym podaniem do Oskara Lachowicza, który bez problemu otworzył wynik zawodów. Co zaskakujące, ostatnie słowo w tej części mogło należeć do Widzewa! Próbę Kamila Machałka z ostrego kąta sparował niestety Murawski.
Tuż po zmianie stron mogło być już 2:0 dla Legii. Piłkę do siatki Brzózki wpakował bowiem Jakub Jędrasik, ale był na pozycji spalonej, więc sędzia tego gola nie uznał. Golkiper czujnie interweniował jeszcze kilka chwil później, natomiast w 54. minucie był już bez szans, gdy Stangret znalazł się z nim sam na sam i strzałem po jego rękach podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Po tej sytuacji trener Jonczyk dokonał pierwszej zmiany tego dnia – na murawie pojawił się Paweł Bellanavithanage. Bardzo szybko mógł nawet zanotować na swoim koncie asystę, gdy mądrze wypuścił Adriana Filipiaka – ten nie skorzystał z prezentu.
Stołeczna drużyna wyraźnie przeważała, tworzyła sobie kolejne okazje, przez co na nudę nie mógł narzekać Brzózka. W 68. minucie goście powinni jednak złapać kontakt! Świetna dwójkowa akcja Kajetana Radomskiego z Machałkiem zakończyła się wyjściem sam na sam tego drugiego, który niestety przegrał pojedynek z Murawskim. Zaledwie pięć minut później to się zemściło, gdy z czternastego metra bramkarza pokonał Bartosz Krasuski. To nie koniec, bo po chwili rzut karny na gola zamienił jeszcze Wiktor Puciłowski. Widzewiacy nie zamierzali się poddawać i zaliczyli honorowe trafienie! W 84. minucie bardzo dobre dogranie Huberta Rosińskiego wykorzystał Radomski, ustalając wynik meczu. Łodzianie przegrali 1:4, choć trzeba przyznać, że mierzyli się z niezwykle mocną drużyną, co na pewno zaprocentuje w przyszłości. W tę sobotę czeka ich z kolei starcie z AP Jagiellonią Białystok.
CLJ U-17: Legia Warszawa – Widzew Łódź 4:1 (1:0)
39′ Lachowicz, 54′ Stangret, 73′ Krasuski, 75′ (k) Puciłowski – 84′ Radomski
Legia:
Murawski – Saganowski (59′ Puciłowski), Płocki, Dorczyk, Krasuski – Mikołajczyk, Misztal (46′ Rejczyk), Lachowicz – Jędrasik (70′ Żuk), Stangret (59′ Rojkowski), Bochniak
Rezerwowy: Malinowski
Widzew:
Brzózka – M. Owczarek (78′ Rosiński), Faliszewski (69′ Adrianowski), F. Zając, Ceremus – Starbała (60′ Dybisiak), Plichta (70′ Milczarek), Blichar (54′ Bellanavithanage), Bazler (60′ Radomski), Machałek – Filipiak
Rezerwowy: Świątnicki
Żółte kartki: Puciłowski, Mikołajczyk
Foto: Akademia Piłkarska Legii Warszawa
długa droga przed widzewem jak nie bedzie szkółki z prawdziwego zdarzenia ciezko bedzie wyszkolic dobrych pilkarzy
Mam nadzieję, że na Widzewie nigdy nie będzie szkółki. Nawet tej z prawdziwego zdarzenia. Ma być akademia i jest budowana. I efekty tego widać.
Przecież Arturowi chodzi pewnie o Akademię. Na razie to my sobie możemy budować,jak boisk nie ma….
Czy Bazler to rodzina Piotra Bazlera który to kiedyś grał u nas?
Tak, syn.
Dziękuję:)
Za rok ich zleją, albo oleją
Część składu legii z łodzi…..