Byli widzewiacy wspominali Kopenhagę
19 marca 2018, 21:18 | Autor: RyanDługo wyczekiwana premiera filmu dokumentalnego „Broendby – Nasza Ziemia Obiecana” już za nami! Przez te kilkadziesiąt minut oraz dzięki obecności gwiazd tamtego spotkania wspomnienia odżyły i można było znów poczuć dumę z bycia kibicem Widzewa!
Premierową projekcję w kinie Helios zaplanowano na godzinę 18:30, ale start filmu nieco się przedłużył ze względu na spóźnienie kilku zaproszonych osób. A trzeba przyznać, że do Łodzi zjechało się wiele ważnych osobistości, z piłkarzami, którzy w 1996 roku wywalczyli pamiętny awans do Ligi Mistrzów, na czele. Na pokazie pojawili się: Marek Bajor, Marek Citko, Ryszard Czerwiec, Tomasz Łapiński, Andrzej Michalczuk, Radosław Michalski, Maciej Szczęsny, Paweł Wojtala oraz Marcin Zając, a także trenerzy Franciszek Smuda i Andrzej Pyrdoł, kierownik zespołu Tadeusz Gapiński oraz prezesi Andrzej Pawelec i Andrzej Grajewski.
Gościem honorowy był prezes Zbigniew Boniek, który został namówiony przez prowadzącego wieczór Romana Kołtonia na swoje własne wspomnienia z meczu widzewiaków z Broendby. Więcej wypowiedzi „Zibiego” znajdziecie TUTAJ. Obecna drużyna reprezentowana była przez wiceprezesów Michała Sapotę i Konrada Walczak oraz Sebastiana Zielenieckiego i Marcina Kozłowskiego. Kapitan aktualnej drużyny pojawił się nawet na scenie. W towarzystwie Citki i Bońka współtworzył swoistą „widzewską sztafetę”, wykopując w widownię okazjonalne piłki.
Po tym wydarzeniu rozpoczęła się długo wyczekiwana projekcja filmu. Po niej część gości przeniosła się do sali bankietowej, gdzie przy lampce wina wspominano sukces drużyny Widzewa sprzed blisko 22 lat i dyskutowano na bieżące tematy. To była już część nieoficjalna, dlatego na tym relację z tego magicznego wieczoru można już zakończyć!
Wkrótce na łamach WTM obszerna ilość materiałów z premiery. Zaglądajcie!
No cóż takie czasy,Ze wspominamy awans do LM nie przeczę były emocje – tak jak wygrane z Legią na Łazienkowskiej.Ja jednak wyżej cenię mecze z Liverpoolem czy półfinał PE z Juventusem.Mialem okazje być na obu – i tylu kibiców i takiej atmosfery juz chyba na meczach Widzewa nie zobaczę – wtedy bylismy znani w całej Europie.Chetnie posłuchał bym wypowiedzi pilkarzy grajacych w tych meczach – może w przyszłym roku jakieś spotkanie z ikonami Widzewa z tamtych lat?
Ja również pamiętam tamte czasy. Na mecze mojego Widzewa biegałem jako nasto potem dwudziestoparo latek. Zawsze żalowałem, że mój syn nie może przeżywać tego czego mi było dane przeżyć z moją a teraz i jego ukochaną drużyną. Teraz gdy te nadzieje odżywają chciałbym znów poczuć dume z moich graczy. Bo wiecie o czym mówię. Kiedyś czlowiek był dumny, że to w jego klubie gra Smolar, Citko itd. O Bońku nawet nie wspomnę bo dla mnie(wtedy 15 latka) byl bogiem. Jak się grało w gałę na podwórku to sìę było Majakiem czy Koniarem. Coraz częściej nachodzą mnie refleksje że to se… Czytaj więcej »
Zieleniecki w towarzystwie Bońka i Citki na scenie to bardzo niesmaczne żart!
Gwiazdor i gwiazdy Widzewa. Prawie to samo. Znacie tą reklamę ?