Bugajski o Machcińskim: „Przegrał z systemem”
8 stycznia 2020, 11:48 | Autor: KamilDziś na Cmentarzu Doły pożegnamy ŚP. Jacka Machcińskiego. Trener, który zdobył z Widzewem historyczne mistrzostwo Polski, zmarł 22 grudnia poprzedniego roku, w wieku 71 lat. Na wspomnienie o nim zdecydował się Antoni Bugajski.
Dziennikarz „Przeglądu Sportowego” pisze w swoim felietonie, że Machciński był trenerem wyjątkowym. „Gdy w jednej szatni spotkali się Andrzej Grębosz, Zdzisław Rozborski, Krzysztof Surlit, Mirosław Tłokiński i Zbigniew Boniek, to musiały się sypać iskry, nie było innej możliwości. Machciński ze swoją niepokorną duszą do tych zuchwalców pasował, razem tworzyli piłkarską mieszankę wybuchową, która objawiła się w tamtych czasach w polskim produkcie importowanym, powszechnie nazywanym drużyną z charakterem” – czytamy.
Według Bugajskiego, były szkoleniowiec Widzewa nie chciał równać do panujących wtedy w trenerskim środowisku standardów. „Nie wystrzelił, nie ścigał się z Antonim Piechniczkiem, Hubertem Kostką, Andrzejem Strejlauem, Wojciechem Łazarkiem i innymi naszymi topowymi trenerami tamtych czasów. Brak pokory, świadome wystrzeganie się niepisanego środowiskowego savoir-vivre’u czyniły go trenerem z gatunku wyklętych. To, co w oczach postronnych obserwatorów mogło być spontanicznym atutem, stało się dla niego ciężarem” – napisał w „PS”.
Dziennikarz przywołał też jedną z sytuacji, która potwierdza stawianą przez siebie tezę. „Machciński mocno podpadł na pewnej kursokonferencji w Katowicach, kiedy jeszcze jako mało znany współpracownik Jezierskiego wygarnął trenerskiemu salonowi, co o tej dającej się odczuć wyższości i niedostępności sądzi. (…) Został przykładnie napiętnowany, droga do ewentualnych trenerskich zaszczytów wtedy w zasadzie została zamknięta i to raz na zawsze. Przegrał z systemem, ale poniekąd z własnej winy” – zdradził.
Zdaniem Bugajskiego, Machciński nie był po prostu w stanie odnaleźć się w ówczesnych czasach. „Na jednej szali wielki szkoleniowy talent, intuicja, charyzma, a na drugiej równie wielka trudność ułożenia sobie właściwych relacji z przełożonymi i całym otoczeniem i często wręcz obsesyjne przeczulenie na piłkarskie szwindle. Czyżby Machciński miał po prostu pecha, że przyszło mu funkcjonować w czasach, które dobrze znamy z filmu „Piłkarski poker”? A może to jednak zbyt łatwe wytłumaczenie przypisanej mu roli trenera autsajdera? Tego niestety pewnie już nigdy się nie dowiemy” – dodał na koniec felietonu, którego całą treść przeczytać można TUTAJ.
ŚP. Jacek Machciński zmarł w wieku 71 lat. Jego pogrzeb odbędzie się dzisiaj, w komunalnej części Cmentarza Doły przy ul. Smutnej. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 14:00.
Foto: tvp.info
Świeć Panie nad Jego duszą!
Znałem go, wspaniały człowiek!
Wieczny odpoczynek Racz mu dać Panie (*)