Broniszewski zostaje w sztabie: „To także moja odpowiedzialność”
12 czerwca 2018, 20:17 | Autor: RyanWydawało się, że dymisja Franciszka Smudy pociągnie za sobą także odejście jego zaufanego asystenta, Marcina Broniszewskiego. Tymczasem dotychczasowy drugi trener Widzewa zostaje póki co w nowym sztabie szkoleniowym. Jak odniósł się do tej sytuacji?
Broniszewski podkreślił, że wolę zostawienia go przy sobie wyraził nowy szkoleniowiec. „To nie była tylko moja decyzja i chęć, ale przede wszystkim inicjatywa ze strony trenera. Czuję się w pełni odpowiedzialny za to, co działo się w Widzewie do tej pory. Jeśli trener Mroczkowski życzy sobie, żebym wsparł go w tych dniach przed najbliższym meczem, to czuję taką odpowiedzialność” – powiedział były już asystent Smudy.
Przed drużyną Widzewa ważne chwile. Już w sobotę czeka ją wyprawa po wszystko do Ostródy. „Mamy kilka dni na to, by podnieść chłopaków i przygotować ich jak najlepiej do tego, by mogli zrealizować cel. Wszystkie ręce na pokład. Musimy w 100% pomóc trenerowi, który przyszedł dziś do klubu i od jego pierwszego wejścia do szatni skupić się na maksymalnej pracy” – zapewnił aktualny współpracownik Radosława Mroczkowskiego.
Ciekawostką jest, że na treningu pojawił się zarówno nowy, jak i stary trener bramkarzy. W związku z tym zgłoszony do rozgrywek Zbigniew Małkowski… ćwiczył pod okiem Andrzeja Woźniaka z resztą golkiperów! „Dokładnie, trener Woźniak wziął go w obroty. I fajnie. Pomagamy i walczymy o awans” – kończy „Bronek”.
Na razie nie wiadomo, czy Marcin Broniszewski na stałe wejdzie w skład nowego sztabu szkoleniowego. Na pewno pozostanie w nim do końca obecnego sezonu, czyli przez kilka najbliższych dni. Wraz z Franciszkiem Smudą klub opuścił natomiast Zdzisław Kapka.
Klapki nie ma świetna informacja!!
Brawo ze nie ma kapki. Hajs za nic
Razem po awasn tylko Widzew
Tylko ile ta dymisja Smudy.bedzie Widzew kosztować…Słychać że ponad milion.Jak oni podpisują umowy?Bierze się trenera na rok z opcją przedłużenia na kolejny,a nie na pięć lat!!!!
jak ponad milion, jak on niecałe 30k miesięcznie zarabiał i kontraktu wieloletniego nie miał? sugerujesz, że w umowie był zapis, że niezależnie kiedy zostanie pogoniony, to trzeba mu bańkę wypłacić?
Pieniądze to nie wszystko
To słuchasz nie tam gdzie powinieneś