Boruta Zgierz – Widzew II Łódź 1:0 (0:0)
12 października 2022, 18:30 | Autor: MichałTo koniec przygody w Pucharze Polski dla drużyny rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Patryka Czubaka mierzyli się dziś na Łodziance z Borutą Zgierz. Pierwsza połowa nie przynosiła zbyt wielu klarownych okazji po obu stronach i zakończyła się bezbramkowo. W drugiej części meczu fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego otworzył wynik Jarosław Szyc. Niestety, mimo wielu ataków, widzewiacy nie zdołali strzelić wyrównującego gola i przegrali z Borutą Zgierz 0:1, odpadając tym samym z rozgrywek pucharowych.
W meczu pucharowym mogliśmy spodziewać się kilku zmian w składzie w porównaniu do ostatniego meczu ligowego. W wyjściowej jedenastce pojawił się choćby Łukasz Burliga oraz aż trzech graczy zgłoszonych do rozgrywek Ekstraklasy. Mowa o Ignacym Dawidzie, Adamie Dębińskim oraz Mateuszu Kempskim. Poza wyżej wymienionymi zawodnikami, na boisku od pierwszej minuty zagrali: Konrad Reszka, Hubert Lenart, Patryk Glicner, Damian Pokorski, Kacper Trenkner, Filip Przybułek oraz Jakub Juchacz. Warto wspomnieć, że trenerem drużyny ze Zgierza jest doskonale znany w Łodzi Piotr Szarpak.
Mecz rozpoczął się z około piętnastominutowym opóźnieniem z powodu spóźnienia jednego z sędziów. Od początku tego spotkania więcej kontroli nad piłką miał Widzew. W 7. minucie w pole karne wrzucił z wolnego Trenkner, ale skończyło się na rożnym, po którym głową futbolówkę w stronę bramki skierował jeszcze Kempski. Uderzenie to było zbyt lekkie. Niestety, w pierwszych minutach brakowało klarownych szans. W 19. minucie w pole karne dograł Dawid, lecz nie było tam nikogo, kto mógłby przeciąć tę piłkę. Kilka minut później podanie zza pleców dostał też Kempski, jednak akcję przerwał sędzia liniowy, sygnalizując spalonego. Widzewiak w 23. minucie spróbował jeszcze uderzyć z linii szesnastego metra, ale próbę zatrzymał jeden z obrońców.
Wciąż przewaga utrzymywała się po stronie ekipy z Łodzi, ale strzałów było jak na lekarstwo. Piłkarze RTS starali się zagrażać bramce dośrodkowaniami w pole karne. Swoje okazję mieli choćby Trenkner czy Dawid, ale otwarcia wyniku nie było. W 33. minucie, po kolejnym rożnym, szansę miał Burliga. Były reprezentant Wisły Kraków dołożył nogę do zmierzającej w jego kierunku piłki, lecz ta została uderzona niecelnie i zbyt lekko. Co jakiś czas sytuację tworzyli też formalni gospodarze dzisiejszego starcia. Pokonać Reszkę próbował Kacper Figurski oraz Jarosław Szyc, lecz golkiper nie dawał się pokonać. W końcówce spotkania ładnie weszli w pole karne goście. Kempski rozegrał z Przybułkiem, ale jego próba nie mogła realnie zaskoczyć Jakuba Niedomagały. Tuż przed przerwą stały fragment w postaci rzutu rożnego miął jeszcze Widzew. Bardzo nieudanym uderzeniem zakończył całą akcję Juchacz i kilka sekund po tym arbiter zaprosił piłkarzy obu zespołów do szatni.
Do drugiej części meczu podopieczni trenera Czubaka podeszli z trzema zmianami w składzie. Boisko opuścili Pokorski, Dawid oraz Glicner. W ich miejsce weszli Kamil Tlaga, Bohdan Manujłow oraz Nikodem Wszołek. Druga część tego meczu zaczęła się znacznie żywiej. Okazje po stronie Boruty miał Joachim Pabjańczyk. Szybko na tę akcję odpowiedzieli czerwono-biało-czerwoni. Głową po podaniu od Trenknera uderzył Wszołek. Niestety, w 57. minucie padła pierwsza w tym meczu bramka. Idealnym strzałem z wolnego popisał się Jarosław Szyc i pokonał Konrada Reszkę. Po tym golu na boisku pojawił się Konrad Niedzielski. Okazję znów po chwili miał Trenkner, ale nic nie chciało wpaść do bramki.
Zespół ze Zgierza również nie bał się atakować. Po kontrach na listę strzelców starali się wpisać Szyc i Leenstra, ale na szczęście dla łodzian kolejne gole nie padały. Czasu do odrobienia straty pozostawało już coraz mniej. W 74. minucie po raz pierwszy w rezerwach miał wsbiegł na murawę Milan Bazler, który zmienił Adama Dębińskiego. W końcówce widzewiacy przypuścili szturm na bramkę Niedomagały. W 84. minucie świetnie Kempskiego znalazł Niedzielski, lecz wypuszczony napastnik nie zdołał odpowiednio złożyć się do strzału. Dwie minuty później po rozegraniu w polu karnym, strzelił jeszcze Cybulski, ale udało się wywalczyć jedynie rzut rożny. Sędzia doliczył jeszcze cztery minuty, podczas których RTS miał kolejne okazje. Strzelał choćby Tlaga, ale wynik się nie zmienił. Ostatnim akcentem był rzut rożny dla Widzewa, lecz niewiele on przyniósł. Widzew przegrał ostatecznie na Łodziance z Borutą Zgierz 0:1 i odpadł z rozgrywek okręgowego Pucharu Polski.
Boruta Zgierz – Widzew Łódź 1:0 (0:0)
57′ Szyc
Boruta: Niedomagała – Kowalczyk, Tazbir, Misiak (78′ Osiński), Zagórski, Wodziński, Szyc (90+4′ Sujecki), Pabjańczyk (78′ Wojtczak), Leenstra (90′ Białousko), Grzybowski (88′ Kamiński), Figurski
Rezerwowi: Kędzierski – Jędrzejczak
Widzew II: Reszka – Burliga, Lenart, Glicner (46′ Wszołek), Pokorski (46′ Tlaga) – Dębiński (74′ Bazler), Trenkner, Dawid (46′ Manujłow) – Przybułek (64′ Cybulski), Juchacz (58′ Niedzielski), Kempski
Rezerwowi: Kwiatkowski
Sędzia: Adam Sekuterski
Żółte kartki: Figurski, Grzybowski, Szyc, Zagórski
A co z Danielem Mąka?
No właśnie. W poprzednim meczu zszedł z boiska bardzo wcześnie. Pewnie jakaś kontuzja.
Poprzednie pucharowe też nie grał
Kontuzja.
Trzeda te gwiazdki z rezerw sprowadzić na ziemie bo widać że trochę palma zaczyna im odbijać.
Lepiej, że przegrali w pucharze, niż w lidze ;) cel to awans do 3 ligi :)
Najlepiej byłoby gdyby Puchar Polski wreszcie zaczęto w tym klubie traktować poważnie.
A co rezerwy rezerwami grały?
Tak jak pisałem już kilka tygodni temu: Daniel Mąka to połowa mocy tego zespołu. Obym się mylił ale bez Daniela awans będzie cudem
Technika na poziomie B klasy.Wstyd.Janusz ma rację.