Bogusław Kukuć patronem trybuny prasowej na stadionie Widzewa
10 listopada 2024, 09:00 | Autor: MichałNa początku października widzewska społeczność pożegnała zmarłego pod koniec września Bogusława Kukucia. Wczoraj, przed domowym meczem z Zagłębiem Lubin, klub pośmiertnie uhonorował legendę widzewskiego, ale i łódzkiego dziennikarstwa. Od tej pory trybuna prasowa na stadionie Widzewa będzie nosiła jego imię.
Bogusław Kukuć z Widzewem był związany już od połowy lat 70-tych, gdy jako dziennikarz „Głosu Robotniczego” zaczynał relacjonować mecze czerwono-biało-czerwonych, którzy dopiero pisali złote karty w swojej historii. Legendarny redaktor był przez to z klubem, gdy ten odnosił największe sukcesy, ale i wtedy, gdy przechodził przez trudniejsze momenty. Prawdopodobnie żaden kibic nie obejrzał na żywo większej liczby meczów Widzewa niż on. Ogromne doświadczenie pozwoliło mu w 2023 wydać własną książkę pt. „Mój Widzew. 100 wyjątkowych piłkarzy RTS”.
Odejście tak wyjątkowej i bardzo barwnej postaci pociągnęło za sobą szereg upamiętnień. W jego ostatniej drodze towarzyszyło mu liczne grono sympatyków Widzewa, ale i dziennikarzy i sportowców, z którymi miał okazję pracować. Nie bez powodu miejscem jego spoczynku stała się Aleja Zasłużonych na łódzkim cmentarzu na Dołach. Klub postanowił upamiętnić Widzewiaka również w miejscu, gdzie można było go zobaczyć najczęściej. Mowa oczywiście o trybunie prasowej, która od wczoraj nosi jego imię.
Godzinę przed meczem z Zagłębiem odbyło się odsłonięcie tablicy poświęconej właśnie Kukuciowi. Na miejscu pojawili się przedstawiciele mediów, byli współpracownicy redaktora, a także jego rodzina. Całe wydarzenie poprowadził spiker i rzecznik prasowy Widzewa Marcin Tarociński. Na miejscu nie zabrakło podziękowań i wspomnień nowego patrona „prasówki”.
„Ta chwila to upamiętnienie i docenienie pracy dziennikarza. Boguś często na konferencjach zadawał pytania i to często pokazywało jakieś inne oblicze, dzięki któremu człowiek zwracał uwagę na inne rzeczy. Było u niego czuć tę wielką pasję. Nie bez powodu na tablicy pojawił się napis „Redaktor Widzew”, bo była to osoba, która od lat 70-tych pisała o Widzewie i ja, ale też wiele pokoleń się na jego tekstach wychowywało. Ten dzień to docenienie Bogusia, który do końca życia był ze swoim klubem” – mówił podczas ceremonii właściciel spółki Tomasz Stamirowski.
Pamiętam jak przed którymś meczem głośno apelował do Myśliwca, że trzeba zwrócić uwagę na sposób w jaki rywal zdobywa często bramki. Myśliwiec zrobił lekceważącą minę z lekko kpiącym uśmieszkiem, a potem przyszedł mecz i strzelili nam dokładnie w taki sposób o jakim mówił Pan Boguś :) to jedna z tych osób, z której za życia dużo ludzi się podśmiewało, a dopiero po śmierci nagle doceniają. Ta trybuna prasowa mu się po prostu należała.
Z Wisłą Kraków w pucharze rok temu. Mówił, że Wisła strzela mnóstwo bramek w samych końcówkach meczów.
Pan Bogusław,to postać nie tuzinkowa. WIDZEWIAK z krwi i kości! Należało go uhonorować i tak się stało. Ku potomności!!! Wierzę że Pan Bogusław kibicuje naszemu Widzewowi z Sektora Niebo!!! Podobnie jak Pan Ludwik,Pan Stefan i inni!
Piękny gest – nikt nie zasłużył na to bardziej.
Świetny ruch, super patron dla tej trybuny.
Pan Kukuć prawdziwy fanatyk, zawsze sercem z Widzewem. Kto jak nie On?
Zasłużone jak przez mało kogo upamiętnienie jednego z Nestorów łódzkiego dziennikarstwa sportowego, niestrudzonego sprawozdawcę ze sportowych aren, na którego pasjonujących relacjach z meczów najczęściej piłkarskich wychowało się wielu dziś już starszego i średniego pokolenia Kibiców — z krwi i kości Widzewiaka, który podczas pełnienia swej sprawozdawczej służby odszedł na „wieczną wachtę”…
Coraz mniej już niestety takich Dziennikarzy, jakim był Pan Boguś. Śpieszmy się jeszcze za życia poznawać ich, bo szybko odchodzą…
Cześć Jego Pamięci!