Blamaż Ruchu, przełamanie Lecha
5 kwietnia 2013, 23:05 | Autor: RyanDo niespodzianki sporego kalibru doszło dziś w Chorzowie, gdzie Ruch przegrał z ostatnim w tabeli Podbeskidziem. W Poznaniu natomiast przełamał się Lech, który wygrał na własnym boisku po raz pierwszy od października!
Po wygranej w Lubinie kibice Ruchu z optymizmem zaczęli patrzeć w przyszłość, a w przed piątkowym meczem z Podbeskidziem zastanawiali się, ile bramek zaaplikują przeciwnikom. „Czerwona latarnia” z Bielska zagrała jednak bardzo ambitnie i nieoczekiwanie wygrała przy Cichej 6. „Niebiescy” natomiast sprawiali wrażenie, jakby grali ze sobą pierwszy raz. Być może wpływ miały na to: rotacja w składzie oraz…przedłużone świętowanie narodzin córki Macieja Jankowskiego ;-). Tak, czy inaczej, Ruchowi nie jest do śmiechu. Przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie 7 pkt, a do końca rozgrywek jeszcze wiele ciężkich pojedynków i dodatkowo walka z Legią w półfinale Pucharu Polski. Być może zarząd chorzowskiego klubu zdecyduje się spełnić życzenie fanów i zdymisjonuje trenera Jacka Zielińskiego.
Na przeciwnym biegunie nastrojów są za to „Górale„. Wywieźli arcyważne 3 pkt z Chorzowa i przynajmniej do niedzieli przeskoczyli w tabeli GKS Bełchatów. Powody do radości miał nowy trener Podbeskidzia – Czesław Michniewicz. Były szkoleniowiec Widzewa jakiś czas temu twierdził, że zespół z Bielska-Białej przed spadkiem uratować może już tylko ksiądz. Czyżby trener skrywał jakąś tajemnicę? :-) Bramki dla gości strzelali Marek Sokołowski z rzutu karnego oraz dwukrotnie najskuteczniejszy gracz Podbeskidzia – Robert Demjan. Honorowe trafienie dla Ruchu zaliczył Marek Zieńczuk.
W drugim piątkowym spotkaniu gospodarze mięli więcej powodów do radości. Lech wygrał pierwsze spotkanie przy Bułgarskiej od czasu, kiedy w październiku rozbił Piasta 4:0. Od tamtej pory „Kolejorz” notował porażki lub zaledwie remisy punktując regularnie jedynie na wyjazdach. Dziś dla podopiecznych Mariusza Rumaka odwróciła się karta i Lech zszedł z boiska z kompletem punktów. Spotkanie z Lechią poznaniacy rozstrzygnęli już właściwie w pierwszej połowie, po której prowadzili aż 3:0. W drugiej części gry Lechiści zdołali dwukrotnie pokonać Jasmina Burica, a Lech odpowiedział bramką Bartosza Ślusarskiego. Wcześniej dla gospodarzy trafiali Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz (z karnego) oraz Gergo Lovrencsics. Dla Lechii strzelali Piotr Wiśniewski i Adam Duda.
Lech wygraną nad piłkarzami „Bobo” Kaczmarka umocnił się na drugim miejscu w tabeli i oddech „Kolejorza” czuje już mająca tylko punkt przewagi Legia. Gdańszczanie natomiast powoli żegnają się z – i tak mało realnymi – szansami na awans do pucharów.