Bilans meczów z Radomiakiem korzystniejszy dla Widzewa
29 sierpnia 2020, 08:00 | Autor: KamilPo raz dwudziesty pierwszy zmierzą się dziś w ligowym spotkaniu piłkarze Widzewa Łódź i Radomiaka Radom. Historia dotychczasowych pojedynków przemawia za czerwono-biało-czerwonymi, którzy do tej pory wygrali ośmiokrotnie. Czy dzisiaj zwyciężą po raz dziewiąty?
Pierwszy w historii mecz Widzewa z Radomiakiem miał miejsce w 1949 roku, w grupie północnej II ligi. W rozegranym 27 marca na stadionie ŁKS pojedynku padł remis 1:1. Rezultat sierpniowego rewanżu był dokładnie taki sam. Przed rozpoczęciem następnego sezonu Radomiak zmienił nazwę na Związkowiec, zmieniły się też wyniki. W obu potyczkach wygrali goście – widzewiacy bardzo imponująco, bo 5:2.
W kolejnych dwóch latach odbyły się cztery starcia w II lidze. Zarówno widzewiacy, jak i radomianie, tym razem pod nazwą Włókniarz, zwyciężyli po dwa razy. Przed sezonem 1953 obie drużyny spadły na trzeci poziom rozgrywkowy, gdzie rywalizowały czterokrotnie. W 1954 roku zespół z Radomia wygrał na wyjeździe 3:1 i był to… jego ostatni triumf w Łodzi. Później nigdy mu się to już nie udało.
Na kolejny mecz trzeba było poczekać do 7 października 1984 roku. Świeżo upieczony beniaminek I ligi, Radomiak, podejmował na własnym boisku uczestnika Pucharu UEFA, prowadzonego przez Władysława Żmudę. Mecz z Widzewem, mającym w składzie kilku reprezentantów Polski, przyciągnął na trybuny tłumy, ale… na boisku różnicy poziomów nie było widać. Gospodarze nie odpuszczali i w 73. minucie otrzymali rzut karny, którego skutecznym egzekutorem okazał się Paweł Zawadzki. Radomianie niespodziewanie triumfowali, lecz w rewanżu już tak dobrze nie było – widzewiacy zwyciężyli 3:1, po dwóch bramkach Dariusza Dziekanowskiego i jednej Włodzimierza Smolarka.
Kolejne cztery spotkania pomiędzy Widzewem a Radomiakiem odbyły się w II lidze, w sezonach 2004/2005 i 2005/2006. W tym pierwszym, w Radomiu padł bezbramkowy remis, zaś w Łodzi gospodarze wygrali 3:0. Czerwono-biało-czerwoni zwyciężyli również we wrześniu 2005 roku, choć nie tak łatwo, bo tylko 3:2. W rewanżu obie drużyny podzieliły się punktami, ale znów po dobrym widowisku, zakończonym wynikiem 2:2.
Ostatni dwumecz to sezon 2018/2019. Na wyjeździe podopieczni Radosława Mroczkowskiego po bardzo trudnym pojedynku wygrali 1:0, z kolei w Łodzi nie obejrzeliśmy ani jednego gola. Szansę na zdobycie dla swojej drużyny trzech punktów miał Daniel Mąka, lecz kilka minut po pierwszym gwizdku arbitra nie wykorzystał rzutu karnego. Później żadnej ze stron nie udało się już trafić do siatki.
Historia meczów Widzewa z Radomiakiem:
27.03.1949, Widzew Łódź – Radomiak Radom 1:1 (Wiernik – Poszytek)
07.08.1949, Radomiak Radom – Widzew Łódź 1:1 (? – Jankowski)
19.03.1950, Widzew Łódź – Związkowiec Radom 0:1 (Więcaszek)
30.07.1950, Związkowiec Radom – Widzew Łódź 2:5 (? – Pawlikowski x2, Bajan x2, Różycki)
03.06.1951, Widzew Łódź – Włókniarz Radom 3:1 (Różycki, Pawlikowski, Wiernik – Poszytek)
01.07.1951, Włókniarz Radom – Widzew Łódź 1:0 (?)
27.04.1952, Włókniarz Radom – Widzew Łódź 0:1 (Wiernik)
09.08.1952, Widzew Łódź – Włókniarz Radom 1:2 (Sieradzki – Szymański x2)
1953, Widzew Łódź – Włókniarz Radom 3:0 (?)
1953, Włókniarz Radom – Widzew Łódź 1:1 (?)
1954, Widzew Łódź – Włókniarz Radom 1:3 (?)
1954, Włókniarz Radom – Widzew Łódź 4:4 (?)
07.10.1984, Radomiak Radom – Widzew Łódź 1:0 (Zawadzki)
23.05.1985, Widzew Łódź – Radomiak Radom 3:1 (Dziekanowski x2, Smolarek – Skonieczny)
25.08.2004, Radomiak Radom – Widzew Łódź 0:0
09.04.2005, Widzew Łódź – Radomiak Radom 3:0 (Klepczyński, Szwed, Szeliga)
11.09.2005, Radomiak Radom – Widzew Łódź 2:3 (Vileniskis, Terlecki – Świerblewski x2, Grzelak)
22.04.2006, Widzew Łódź – Radomiak Radom 2:2 (Kuzera, Iwan – Wachowicz, Kalu)
06.10.2018, Radomiak Radom – Widzew Łódź 0:1 (Kristo)
24.04.2019, Widzew Łódź – Radomiak Radom 0:0
Bilans: 8 zwycięstw Widzewa, 7 remisów, 5 zwycięstw Radomiaka. Bramki: 33:23 dla Widzewa.
Jesteśmy trochę zakładnikami Marcina Robaka. Ma już 37 lat i zeszły sezon pokazał, że choć strzelił kilka ważnych bramek to już niestety nie dawał drużynie takiej jakości jakbyśmy tego oczekiwali. Obawiam się, że niezależnie od formy będzie miał stałe miejsce w składzie. Mamy fajnych także innych napastników jak Fundambu, Czubak, Prochownik, dojdzie Kita. Mam nadzieję, że trener Dobi nie będzie zakładnikiem Marcina i będzie wystawiał rzeczywiście najlepszych napastników. A Marcin mam nadzieję, że z pokorą czasem usiądzie na ławce rezerwowych jeśli taka będzie wola trenera.
Mysle ze Marcinowi przyda sie ja przeczyta pare komentarzy takich jak twoj i sie wkurwi i udowodni ze nie nie miales racji ;-)
Robak to kapitan drużyny i mimo wieku sporo wnosi do gry. Dobrze się trzyma, jest profesjonalistą pod każdym względem. I pewnie sam ma świadomość, że jak braknie mu sił w meczu to poprosi o zmianę i zastąpi go czy to Kita czy Czubak w zależności od sytuacji na ławce rezerwowych. Uważam, że z tym nie będzie problemów by Robak schodził nawet w tej 60 minucie meczu. On dobrze wie co jest dobre dla klubu. Do tego ma jeszcze dryg strzelecki i jest po prostu zbyt dobry. PS. Czytam i widzę. Mąka nie strzelił karnego, który dałby nam zwycięstwo. O tym… Czytaj więcej »
Mam nadzieję, że to nie na poważnie. Żeby nie Robak to byś widział awans jak przed rokiem. Łatał całe mecze dziury które koledzy robili, brał na siebie całą presję, robi porządki w szatni. Dla mnie to najlepszy transfer Reaktywacji i zdania nie zmienię. Plus też że jako jedyny ma pełny szacunek dla osób które przychodzą oglądać mecze. Pamiętam jak ciągał swoich kolegów z szatni przed oblicze kibiców po meczu ze Zniczem bo jako jedyny chyba czuł respekt wysłuchać gorzkich słów. Także mnie ucieszyło jak poruszył temat Mąki. Wyklarował trochę sytuację, ale też bez szczegółów w temacie gdzie masa ludzi się… Czytaj więcej »
To raczej zespół nie dawał jakości Marcinowi
Czy Widzew podpisał kontrakt z Mąką?
Na oficjalnej nic nie było do tej pory.
Tylko Marcin się szczerze wypowiedział w P138, ale potem cisza.
Wiemy coś na pewno?
A po co klub ma podpisywać kontrakt z Mąką. Jak jedyne co mu brakuje to prawego obrońy. Resztę niech uzupełniają młodzieżowcami. Już wolę dawać szansę młodym z rezerw i ich ogrywać. Klub lepiej na tym wyjdzie i w szatni lepsza atmosfera.