Biało-czerwoni zakończą eliminacje do MME w „Sercu Łodzi”
13 października 2020, 20:30 | Autor: KamilŹle ułożył się dzisiejszy mecz młodzieżowej reprezentacji Polski z Bułgarią w eliminacjach przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Biało-czerwoni tylko zremisowali, przez co ich szanse na awans do finałowego turnieju znacznie zmalały. Ostatnie spotkanie rozegrają za miesiąc na stadionie przy al. Piłsudskiego.
Podopieczni Czesława Michniewicza podzielili się punktami z Bułgarami i w swojej grupie wciąż zajmują drugie miejsce. Do finałów awansują wszyscy zwycięzcy, a także pięć drużyn właśnie z drugich pozycji. Niestety, Polacy są w kiepskiej sytuacji – ich dorobek jest dość skromny, więc nawet jeżeli w ostatnim spotkaniu wygrają, to będą musieli liczyć na wiele korzystnych rozstrzygnięć na innych arenach.
Szanse 🇵🇱 #U21 na awans na #EUROU21
Awans jeśli spełnione zostaną WSZYSTKIE poniższe warunki:
👉 🇦🇹 Austria nie wygra w 🇹🇷
👉 🇮🇱 Izrael nie wygra w 🇪🇸 i z 🇲🇰
👉 🇷🇴 i 🇺🇦 stracą punkty
— Ramirez (@CommonSensePL) October 13, 2020
Wiele wskazuje zatem na to, że starcie z Łotwą rozegrane zostanie tylko o przysłowiowy „honor”. Wiemy już, że kadry nie poprowadzi w nim Michniewicz, dla którego dzisiejszy pojedynek był ostatnim w roli selekcjonera młodzieżowej reprezentacji. Nazwiska jego następcy na razie nie znamy, pewne jest za to, że zadebiutuje on w „Sercu Łodzi”, bo to właśnie tam odbędzie się ostatnie spotkanie eliminacji.
Mecz ten zaplanowany został na wtorek, 17 listopada, a pierwszy gwizdek sędziego usłyszymy o godzinie 18:00. Niestety, trudno przewidywać, czy na stadionie Widzewa będą mogli pojawić się kibice. UEFA wydała już co prawda zgodę na zapełnienie trybun w trzydziestu procentach, ale na przeszkodzie mogą stanąć lokalne restrykcje.
Mam nadzieje, jeśli bedzie mogła pojawić się publika, to podziekujemy Czesiowi za brak awansu Legii do Ligi Europy.
Czesia to już nie ma w kadrze.
koniecznie mu podziękujcie
Te restrykcje to robienie sobie jaj z ludzi.
Taki mamy rząd jajcarzy.
Co zrobisz?
Wybory za 3 lata.
Boniek przy całym szacunku dla niego powinien kierować się dobrem młodzieżówki, a nie Michniewicza czy Legii. Ciężko trzymać dwie sroki za ogon…Choć trzeba też przyznać, że parę zębów na rzecz kadry A młodzieżówka straciła.
Legła płaci więcej niż PZPN w młodzieżowych, więc trudno się dziwić Czesiowi, każdy woli zarabiać więcej , szczególnie gdy może dzwonić.. Boniek gdyby na siłę go trzymał, zrobiłby źle – z niewolnika nie ma zaangażowanego pracownika. To Czesio myślał pazernie , że będzie miał dwie pensje. Gdyby Boniek podniósł mu kasę do poziomu ległej , to musiałby i pozostałym . I byłby jazgot , że kolesiostwo i rozdawnictwo.