B. Waligóra: „Ta drużyna zawsze będzie w naszej pamięci”
9 września 2017, 10:08 | Autor: RyanW najbliższy czwartek mija 40 lat od debiutu Widzewa w europejskich pucharach. Z tej okazji wczorajsze spotkanie z Olimpią Zambrów miało wyjątkową, specjalną otoczkę. Na stadion zaproszono wiele klubowych osobistości. Nie brakowało wzruszeń.
Przed pierwszym gwizdkiem spiker Marcin Tarociński powitał grupę byłych piłkarzy, którzy pamiętają historyczny bój z Manchesterem City z 1977 roku. Były to jednak osoby często widywane przy Piłsudskiego. Inaczej jest z dwiema trenerskimi osobistościami. Gośćmi honorowymi klubu byli Władysław Żmuda oraz Bronisław Waligóra, który poprowadził widzewiaków na dawnym Maine Road.
Obaj legendarni szkoleniowcy mieli nawet swoje pięć minut przy mikrofonie. Ogromną furorę swoim wystąpieniem, pełnym emocji i wzruszeń, zrobił zwłaszcza Waligóra, który na nowy stadionie był po raz pierwszy. „Jestem zaszokowany tym wspaniałym obiektem! Czuję się zaskoczony tym, że kierownictwo Widzewa zaprosiło mnie na to spotkanie. Jest mi z tego powody bardzo miło. Uważam, że Widzew w ciągu najbliższych lat znajdzie się znów w Ekstraklasie. Tam, gdzie są już jego kibice. Życzę wam tego pod każdym względem” – mówił łamiącym się głosem mający 84 lata trener.
Waligórę emocje poniosły tak mocno, że praktycznie krzyczał do mikrofonu. Bardzo spodobało się to jednak kibicom przy Piłsudskiego. „Dla nas Widzew to najlepsza drużyna Europy” – mówił. „Kto pokonał Anglików? Manchester City, Liverpool czy innych? Tylko Widzew!” – krzyczał podekscytowany. „Ta drużyna na zawsze pozostanie w naszej pamięci” – dodał trener Widzewa w latach 70 i 80.
Szok porwał także drugiego z legendarnych szkoleniowców – Żmudę. Do tego stopnia, że nie był w stanie zbyt wiele powiedzieć zahipnotyzowanej słowami poprzednika widowni. „Jestem zaszokowany tą publicznością i tym stadionem. Dziękuję za przyjęcie i życzę wam wszystkiego najlepszego! Miło wspominam Widzew. Z nim zdobyłem największe sukcesy. Mieliśmy mistrzostwo i dwa wicemistrzostwa, a także półfinał Pucharu Europy” – wspominał Żmuda.
Obaj panowie otrzymali z rąk prezesa Przemysława Klementowskiego pamiątkowe, tkane szaliki, wydane z okazji 40-lecia zwycięskiego pojedynku z Manchesterem City. Ważniejsze było jednak to, że pojawili się w Łodzi i swoimi wspomnieniami wzruszyli nie tylko starszych kibiców, pamiętających ich na trenerskiej ławce, ale praktycznie każdego na trybunach!