B. Poczobut: „Obecność w sektorze gości była moim marzeniem”
22 września 2022, 17:31 | Autor: RyanPodczas sobotniego meczu ze Stalą miało miejsce ciekawe wydarzenie. Na mieleckim stadionie pojawił się w roli widza Bartłomiej Poczobut. Były piłkarz Widzewa pierwszą połowę obejrzał z trybun gospodarzy, a w drugiej… przesiadł się do sektora fanów z Łodzi!
Skąd pomysł, by zasiąść w tzw. klatce, pomocnik wyjaśniał na antenie Radia Widzew. ”Inicjatywa była po mojej stronie. Zadzwoniłem do kogo trzeba, zapytałem czy byłaby taka możliwość i dostałem zgodę. Dziękuję za to, bo pojawienie się w sektorze podczas meczu wyjazdowego było moim marzeniem. Atmosfera była znakomita, czułem emocje jeszcze po powrocie do domu. Fajnie było znaleźć się w sektorze gości, był super doping. Wrażenia są całkowicie pozytywne i mam nadzieję, że kiedyś uda się pojechać jeszcze na jakiś mecz” – mówił obecny piłkarz Stali Rzeszów.
Poczobut przyznał, że bardzo chciał zostać w zespole, ale nie ma żalu do działaczy, że nie przedłużyli z nim umowy po zakończeniu sezonu 2020/2021. „To nie był żal do kogoś w klubie, a bardziej złość sportowa, bo chciałoby się zostać w takich klubie, jak Widzew. Takie jest życie zawodnika, że poddawany jest zmianom zachodzącym w klubie. Trzeba się do tego dostosować. W Łodzi mam wciąż sporo znajomych, utrzymujemy kontakt, czuję się nadal związany z klubem” – mówił w poniedziałkowym magazynie „Trzecia połowa”.
Były widzewiak nie jest specjalnie zaskoczony dobrym początkiem zespołu w Ekstraklasie. „Oglądam praktycznie każdy mecz Widzewa i uważam, że drużyna mogła wywalczyć nawet nieco więcej punktów. Niektórzy nie dawali zespołowi szans, ale ja wiedziałem, że chłopaki sobie poradzą i będzie to dobrze wyglądało. Kibice powinni być zadowoleni z tego startu w Ekstraklasie, a ja mam nadzieję, że drużyna utrzyma formę. Co prawda w kadrze pozostało wielu graczy z I ligi, ale już tam Widzew pokazywał jakość i przewyższał rywali. Nie zawsze jest to dostrzegalne, za to w Ekstraklasie już tak” – komplementował pracę Janusza Niedźwiedzia i jego zawodników.
Piłkarz chwalił byłych kolegów również za mecz ze Stalą, który finalnie został przez łodzian wygrany pewnie i wysoko. „Widzew ma swój styl, a przeciwko niemu nie grają już zespoły broniące się jedenastoma zawodnikami, czekając tylko na kontry. Pierwsza połowa w Mielcu nie była wybitna, ale mecze trwają 90 minut. Trener w przerwie przekazał swoje instrukcje, zawodnicy je zrealizowali, strzelili trzy gole i wygrali mecz. Chwała im za to” – podkreślił Bartłomiej Poczobut.
Cała rozmowa poniżej (od 32:38):
Dobrze że nikt nie zostawił tego wirtuoza.
Powiedziała co wiedziała…
Bardzo dobrze, błędem było brać go do widzewa. Klaun 100%
Co niektórzy zarobili dzięki jego obrotności to teraz są przyjaciele na długie lata. Za nim I danielkiem nie tęsknię
Fajny gość
Tylko piłkarz kiepski.
Jesteś zawsze mile widziany w Łodzi
To zależy.
Pozdrawiamy i zapraszamy częściej
Widzewiak.
Bartek przyniósł szczęście :)
Zawsze go lubiłem i szkoda mi buło, że mu podziękowano.
Poczo chwała Widzewowi
powodzenia Bartek!
A nasz były kapitan Daniel to pojawia się na trybunach jak się zarzekał? :) Pytanie normaln. a nie żadne dogryzanie!
jesli mu czas pozwoli
Miewał gorsze okresy, czasem lubił przypajacować ale serducho raczej zostawiał i nie odstawiał nogi. Pod koniec gry u nas miał sporą zwyżkę formy. Myślałem nawet że Poczo zostanie. No ale skoro dobrze czuje się w naszym gronie to na trybunach jest mile widziany :)
Dla mnie przeciętniak, nie na Widzew, a to że nam kibicuje jest OK.
Niestety ale to potężny wieśniak, burak i krętacz w życiu prywatnym.
Fajnie jakby Widzew i Stal Rzeszów mieli uklad
Wątpie by dał radę w ekstraklapie?
jako kibic Stali Rzeszów dziękuję Widzewowi za niedocenienie tego piłkarza i oddanie go Stali Rzeszów petarda RTS&ZKS
Na 1 ligę ok.