B. Pawłowski: „Zabrakło skuteczności”

Nie udał się wypad do Częstochowy piłkarzom Janusza Niedźwiedzia. Piłkarze Widzewa ulegli liderowi Ekstraklasy 0:2 po bramkach Ivi Lopeza i Frana Tudora. Co po meczu powiedział Bartłomiej Pawłowski?

Piłkarze Janusza Niedźwiedzia przegrali byli wyraźnie słabsi od częstochowskiego zespołu. „Raków to zespół, który gra od dłuższego czasu w pewien sposób. Stabilnie się rozwija, potrafią dobrze grać w piłkę, wyniki to potwierdzają. Byli zespołem lepszym, byli dłużej przy piłce. Mieliśmy swoje sytuacje i musimy je wykorzystywać.” – powiedział po meczu.

Częstochowianie nie zagrali najlepszego meczu, ale potrafili wykorzystać dogodne sytuacje. Ozdobą meczu był gol Frana Tudora. „To był moment, kiedy widzimy indywidualną jakość piłkarską. Zastępca za Iviego wykonał robotę perfekcyjnie. Mają tam problem bogactwa.” – ocenił zawodnik Widzewa.

Czego zabrakło, by piłkarze Janusza Niedźwiedzia zdobyli komplet punktów? „Zabrakło skuteczności, nie graliśmy widowiskowo i z polotem. W takim meczu, na wyjeździe, z liderem, ciężko wymarzyć sobie więcej, niż dwie sytuacje. Takie były, musimy skupić się na strzelaniu goli.” – zaznaczył 30-latek.

Ofensywny zawodnik RTS ma zupełnie inne zadania, niż tylko strzelanie goli. Z czego to wynika? „Analiza przeciwników wskazuje, że krycie indywidualne jest w każdym meczu, jest mniej miejsca w polu karnym. Zespół polega na tym, by każdy odciążał drugiego, wymienność pozycji, zastępowanie siebie. Musimy pracować dłużej, to nasz pierwszy rok w Ekstraklasie. Musimy nauczyć się lepiej grać zespołowo.” – zakończył Bartłomiej Pawłowski.