B. Pawłowski: „Jestem bardzo szczęśliwy”
27 stycznia 2024, 11:40 | Autor: RyanPodpisanie nowego kontraktu z Bartłomiejem Pawłowskim może być kluczowym ruchem tej zimy, na równi z transferami piłkarzy z zewnątrz. Lider łódzkiej drużyny zdążył już wypowiedzieć się na temat umowy w rozmowie z Widzew TV.
O kulisach negocjacji
„Jestem bardzo szczęśliwy, że udało się sprawnie i bez większych problemów dopiąć te negocjacje. Najpierw rozmawialiśmy wstępnie, później sytuacja się przeciągnęła ze względu na mój uraz. Wspólnie znaleźliśmy wyjście z tej sytuacji, a następnie wróciliśmy do dyskusji. Była duża wola z obu stron, więc to w zasadzie była jedynie formalność. Telefon dzwonił, ale powiedziałem agentowi, że musiałoby się pojawić coś niezwykłego, żebym zmienił klub. Zmierzałem od początku w kierunku dogadania się z Widzewem i pod tym katem były prowadzone rozmowy z klubem. Mój tata jest kibicem RTS od dziecka, więc nie musiałem się z nim konsultować. Zresztą mam już swój bagaż doświadczeń i wiem, co jest dla mnie dobre”.
O rozwoju klubu
„Widać ciągłość, pomysł i to, że klub jest budowany długofalowo, np. przez inwestycję w bazę treningową. Są też trudne momenty, jak rozstanie z Patrykiem Stępińskim, ale cieszę się, że widać stabilizację i Widzew rozwija się sportowo – bo był awans, a następnie utrzymanie – ale też organizacyjnie”.
O wpływie na zespół
„Zdaję sobie z tego sprawę. Na porządku dziennym są rozmowy z młodymi piłkarzami, którzy pytają o różne sytuacje z boiska. Nie jestem napastnikiem, więc trudno, abym był rozliczany tylko z bramek. Pełnię inne funkcje w zespole, ale mam świadomość, że z uwagi na wiek i doświadczenie, poza umiejętnościami boiskowymi, muszę być też wzorem dla młodzieży i pomagać im wchodzić w dorosły futbol. Żeby klub miał z nich największy pożytek”.
O sparingu z Trencinem
„Liczba kartek, pokazanych przez sędziego, powodowała dużą nerwowość. To był tylko sparing, ale piłkarze z obu stron chcieli pokazać się przed swoimi trenerami. W kilku momentach było ostrzej, ale były też sytuacje błahe, a i tak arbiter wyciągał kartki. Sam mecz był ciekawy pod tym względem, że dość szybko przegrywaliśmy 0:2 i Trencin chyba poczuł się pewnie. Musieliśmy gonić wynik i bardzo cieszę się, że wszyscy byliśmy w stanie odmienić oblicze tego spotkania. Mówi się dużo o tzw. widzewskim charakterze, a nam w ostatnim czasie często udaje się ratować wynik w końcówkach. Mimo, że to tylko mecz towarzyski, takie sytuacje budują team spirit”.
O celach na rundę wiosenną
„Chciałbym podnosić swoje współczynniki indywidualne, ale za tym musi iść wsparcie całego zespołu. Ze swojej strony muszę dać coś drużynie, żeby później móc czerpać z tego profity. Zdajemy sobie sprawę, że musimy grać lepiej niż w ostatnich spotkaniach. To nie był nasz najwyższy poziom i to się musi zmienić. Był awans, następnie utrzymanie, a teraz naszym celem jest zajęcie wyższego miejsca w tabeli. Jest to w naszym zasięgu”.
Cała rozmowa z Bartłomiejem Pawłowskim w poniższym materiale:
Fot. widzew.com
Dzięki Bartek!
Jedyny porządny transfer Widzewa od lat. Jeszcze 10 takich i powrót do walki o MP.
Powodzenia.
Czy tylko stać klub na taki kontrakt.
Bartek na pewno wynegocjował co najmniej 50% więcej za grę w Widzewie.
Ale przecież właściciel nie żałuje pieniędzy na klub, więc o czym my mówimy.
Na pewno- to się mylisz, a Twoje przemyślenia i domysły mają z faktami tyle wspólnego co picie w Szczawnicy z szczaniem w piwnicy. Nie widziałeś kontraktu więc niczego nie możesz być pewien
Albo picie w Spale ze spaniem w Pile… Pozdrawiam.
Jeszcze z dwoch takich bartkow na kazda pozycje i by bylo super wzmocnienie
Dobrze, że Klub przyszedł wreszcie po rozum do głowy i… porozumiał się z Pawłowskim, bo odejście z Widzewa tego piłkarza byłoby olbrzymim osłabieniem zespołu. A jak się ciężko sprowadza do nas zawodników o umiejętnościach podobnych do Bartka — widzą wszyscy… À propos — najprawdopodobniej do Widzewa trafi kolejny piłkarz… za darmo i po przejściach, czyli Noah Diliberto, z którym Lens rozwiązał kontrakt, nie czyniąc mu przeszkód w odejściu do innego klubu. Sęk w tym, że ten bardzo zdolny zawodnik (blisko sto gier w Valenciennes na zapleczu Ligue 1 i powołania do młodzieżowych reprezentacji Francji), którego wartość rynkowa w pewnym momencie… Czytaj więcej »
No ale on miał kontuzje 2 lata temu i od tego czasu cały czas grał….
w rezerwach i nie wszystko
Wreszcie jakaś dobra wiadomość. Zasłużył na podwyżkę, bo – jak to określił Julek Sipika – przywiązanie do Widzewa to nie jest waluta, za którą można rodzinę wyżywić. Chociaż pewnie gdyby nie kontuzja, odszedłby do jakiejś lepiej opłacanej ligi, np. Cypr lub Turcja.
Mówisz o wychowanku ŁKS
My też jesteśmy szczęśliwi że zostałeś:)
No i gitarrra! Teraz dawać tego francuza, jeszcze jakiegoś czornego i jedziemy na wiosne, pierwsza szóstka jest nasza!