B. Guzdek: „Awans robi się z drużynami z dolnej części tabeli”
11 października 2021, 18:46 | Autor: OskarW niedzielny wieczór w „Sercu Łodzi” ponad siedemnaście tysięcy fanów oglądało zwycięskie spotkanie ich ulubieńców z GKS Jastrzębie. Czteropunktowa przewaga nad drugą Koroną Kielce jest zasługą świetnie spisującego się Bartosza Guzdka, który swój występ okrasił bramką. Co zaś powiedział w pomeczowym wywiadzie?
19-letni snajper łodzian ocenił zwycięski pojedynek z perspektywy murawy. „Uważam, że dużo lepiej zagraliśmy w drugiej połowie. W pierwszej części meczu straciliśmy bramkę do szatni, zaś w drugiej przeciwstawiliśmy się rywalom. Udało się nam też strzelić trzeciego gola, który wydaje mi się, że zamknął to spotkanie” – powiedział w rozmowie z Marcinem Tarocińskim.
Widzewiacy wyszli na murawę z dwoma napastnikami w składzie, a zdobyte przez nich dwie bramki przyczyniły się do wygranej. Jak do tego odniósł się piłkarz czerwono-biało-czerwonych? „Nic tylko się cieszyć, że ja i Mattia strzeliliśmy po golu. Dwóch napastników w pierwszym składzie i obaj kończą ten mecz z bramką na koncie – oby tak dalej” – usłyszeliśmy.
Podopieczni Janusza Niedźwiedzia podejmowali czerwoną latarnię I ligi. Pomimo sporej różnicy miejsc, momentami jastrzębianie bardzo mocno stawiali się gospodarzom. W zespole wszyscy spodziewali się jednak trudnego meczu. „Większość kibiców już przed spotkaniem dopisywało nam trzy punkty. My jednak spodziewaliśmy się, że to będzie trudny mecz. Awans robi się nie z zespołami z czołówki, tylko z drużynami dolnej części tabeli” – zauważył Guzdek.
Spotkanie przy al. Piłsudskiego zakończyło się wynikiem 3:1. Widzew miał kilka dobrych sytuacji, ale wyniku nie udało się mu już podwyższyć. Z drugiej strony, w końcówce łodzianie obronili się przed groźnymi atakami przeciwników. „Co mogę powiedzieć? Wydaje mi się, że w miarę staraliśmy się kontrolować przebieg meczu. W końcówce drużyna GKS Jastrzębie zepchnęła nas pod nasze pole karne, natomiast my swoim doświadczeniem nie pozwoliliśmy im już strzelić gola na 2:3. Dzięki temu dowieźliśmy ten wynik” – skomentował młodzieżowiec.
Miło ze strony kibiców Jastrzębia, że na swoim fanpage’u podkreślili gdzie znajduje się Serce Łodzi :)
to jest oczywiste nawet dla nich :D tam gdzie na mecze przychodzi 17 tys. kibiców i dopingują cały mecz na pełnej korbie. Śmiało można by określić też nasz stadion sercem województwa ;) Widzew i długo długo nic!
Powiem tak, stać nas na jeszcze lepsze kibicowanie. Od kilku meczy zauważyłem( nie tylko ja), że coś ten doping nie jest ma „pełnej korbie”.
Wszyscy czekają na derby, żeby tam odpalić na 1910%
To bedzie drugi Lewandowski.
Wiesz ze tez tak po cichu pomyślałem wczoraj.hahahaha
Jak będzie zaciskał zęby oraz pracował ciężej niż wszyscy i nie uderzy mu sodówa to może zrobi karierę pokroju Lewandowskiego. U ludzi takich jak Lewandowski, Messi czy Ronaldo jest oprócz talentu i pracy na treningu, chęć i motywacja doskonalenia samego siebie każdego dnia. To jest w sumie poświęcenie wszystkiego dla kariery. W Polsce jest mało pracusiów wśród piłkarzy, a takich, którzy jeszcze są wstanie trenować ponad normę jest jeszcze mniej. To często widać jak zawodnik z Polski idzie zagranicę. Niby Polska piłka jest fizyczna, a się okazuje, że ma braki wydolnościowe, nie wytrzymuje obciążeń i musi dochodzić do formy. na… Czytaj więcej »
najlepszy młodzieżowiec od czasów Reaktywacji
Proszę Cię młody człowieku, pójdź dobrą drogą,awansuj do ekstraklasy,ZAISTNIEJ w niej przez przynajmniej sezon (WIDZEW oczywiście) i wyjedziesz sobie do DOBREGO klubu w DOBREJ lidze.
Nie daj się manipulować menadżerom (nie wiem kogo masz) oni kochają Twoje pieniądze kiedy je masz, kibic kochać Cię będzie całe życie,jak na ostatnim spotkaniu 25 lecia widziałeś. A na pokusy życia znajdziesz czas po karierze.Z Widzewskim pozdrowieniem.
Fajny chłopak tylko że awans robi się po walce z wszystkimi zespołami ,można śmiało powiedzieć że zwycięstwa z zespołami z czołówki są bardziej wartościowe ,a z dolnej częsci tabeli jeżeli myśli się o awansie niedopuszczalne
Mistrzostwa i awanse robi sie ze słabszymi lub z średniakami ligi gdyż tych drużyn jest najwięcej więc za pomocą prostej matematyki można dojść że więcej punktów zdobywa się ze słabszymi
Młody chłopak więc nalezy mu wybaczyć. Z kim się zdobywa awanse czy trofea niech sobie obejrzy mecze na lazienkowskiej z 97 i 98 roku.
… Które nie miałyby znaczenia gdyby nie wygrane mecze z dolem tabeli… PS. W 98 Widzew wygrał z Legia po golu Szarpaka ale w tym właśnie sezonie przegrał między innymi z Groclinem i pucharów nie było. Więc wypowiedź Guzdka generalnie ma sens
Najlepiej o majstra grać tylko że spadkowiczami. 3 drużyny po 2 mecze, reszta nie ma znaczenia.
Guzdek jak Koniar. Piłka go szuka w polu karnym.
Guzdek, na obecnym etapie swojego piłkarskiego rozwoju, w niczym nie ustępuje… Lewandowskiemu sprzed kilkunastu lat. Mało kto pamięta, jak Lewy „deptał po chlebie”, a Smuda miał go nazwać nawet „drewniakiem i deską”, co jest mu wypominane po dziś. Nasz Guzdek takich problemów technicznych nie ma.
Czy jednak tenże Bartosz Guzdek zrobi taką karierę jak Lewandowski– nie zaryzykowałbym takiej tezy. Lecz niechby chociaż grał Bartek jak Jacek Dębiński, którego posturą i pozycją na boisku bardzo mi przypomina, to będzie już coś… Pozdrawiam.
Jacek Dembiński oczywiście. Nie wiem, skąd ta pomyłka…
Już kiedyś napisałem, że Guzdek przypomina mi posturą, sposobem gry, umiejętnością grania z obrońcą na plecach, Christiana Vieriego:) Być może odniesienie dość śmiałe, ale w sumie…czemu nie?!;)
Guzdek ma to coś, z czym napastnik albo sie rodzi albo nie. Piłka go szuka w polu karnym a dodatkowo jest skuteczny. Poza tym ma świetne warunki fizyczne. Z wiekiem dojdzie jeszcze siła fizyczna i może być tylko lepiej. A jeśli chodzi o porównania do Lewandowskiego, to wcale to nie jest takie irracjonalne. Przypomnijcie sobie Lewego, gdzie grał, ja miał 19 lat. On doszedł na szczyt dzięki swojej ciężkiej pracy. Mieliśmy w Polsce kilka talentów nawet większych niż Lewandowski. Ale to byli lenie, ludzie bez ambicji i często też pijący. Guzdek ma wszystko by być wielkim piłkarzem.