AZS AJP II Gorzów Wielkopolski – Widzew Łódź 68:74 (20:39)
3 marca 2024, 22:36 | Autor: MichałUdaną sobotę mają za sobą koszykarki Widzewa Łódź. Po ponad trzytygodniowej przerwie podopieczne Anny Chodery wróciły do gry o punkty i zmierzyły się z ostatnim w stawce AZS AJP II Gorzów Wielkopolski. Łodzianki przez większą część meczu utrzymywały pewną przewagę nad przeciwniczkami. Te przejęły inicjatywę pod koniec meczu, jednak nie zdążyły już wydrzeć widzewiankom ważnego zwycięstwa.
Wynik starcia z ostatnią drużyną w tabeli otworzyły przyjezdne, bowiem szybko do kosza trafiła Oliwia Janicka. Przeciwniczki dość sprawnie się zrewanżowały i po chwili to ekipa z Gorzowa prowadziła 4:2. Na szczęście czujność w tej sytuacji zachowała Anna Kudelska i szybko efektownie trafiła zza linii. W kolejnych fragmentach pierwszej kwarty widzewianki notowały sporą nieskuteczność. To spowodowało, że miejscowe koszykarki wyszły na prowadzenie 9:5. Pod koszem szczególnie wyróżniała się Maja Maćkowiak, która zaliczyła nawet jedno trafienie za trzy. Na szczęście w środku kwarty łodzianki powróciły do punktowania. Były też „trójki” autorstwa Kudelskiej i Grudzień, które w dużej mierze przyczyniły się do faktu, że RTS prowadził 17:12.
Druga kwarta rozpoczęła się od celnych rzutów za trzy z obu stron. Później inicjatywę przejęły jednak podopieczne trener Chodery. Kolejną trójkę dołożyła Maja Zajączkowska, zaś akcje znakomicie wykańczała brylująca w tym fragmencie pod koszem Emilia Bołbot. Przewaga łodzianek robiła się znaczna, a Gorzowianki nie mogły znaleźć sposobu na nawiązanie walki z odskakującymi reprezentantkami Widzewa. Pod koniec drugiej części spotkania AZS zdołał zdobyć kilka punktów z osobistych, ale o przewagę zatroszczyła się w ostatniej minucie Zajączkowska, dzięki czemu do szatni przyjezdne schodziły z wysokim prowadzeniem 39:20!
Po zmianie stron mecz był już o wiele bardziej wyrównany. Ekipy rzucały niemal naprzemiennie i znów nie zabrakło trójek, tym razem w wykonaniu Maćkowiak i Kudelskiej. Później z trzech punktów cieszyła się jeszcze Janicka, ale mimo dużej liczby trafień z obu stron, przewaga pozostała niemal taka sama, ponieważ czerwono-biało-czerwone wygrywały 49:29. Później w obu zespołach przyszła chwila nieskuteczności, a pojedyncze rzuty osobiste i dosłownie dwa wykończone ataki sprawiły, że strata miejscowych koszykarek była już nieco mniejsza. Pod koniec kwarty dała o sobie znać Kudelska, która zainkasowała dwie trójki, czym ewidentnie dała przykład Marii Grudzień, która również trafiła z dystansu. Dzięki tym rzutom przed ostatnią kwartą Widzew prowadził w Gorzowie 60:42.
Przewaga koszykarek z Łodzi była wyraźna, choć trzeba było zachować koncentrację i dowieźć wynik do końca. Rywalki nie zamierzały składać broni, co szybko rzutem za trzy pokazała Julia Molik. Na szczęście niemal identyczną sytuację wykorzystała po chwili Aleksandra Rok. W kolejnych minutach to gospodynie zyskały inicjatywę i próbowały szybko nadgonić wynik, rzucając za trzy. Część tych rzutów znalazła drogę do kosza, jednak przewaga wciąż była kilkunastopunktowa. W samej końcówce sobotnich zawodów widzewianki miały widoczny kłopot z punktowaniem. Wykorzystywały to zawodniczki AZS, które odrobiły sporą część strat, lecz nie zdołały odwrócić losów pojedynku.
Koszykarki Widzewa Łódź wygrały na wyjeździe z AZS AJP II Gorzów Wielkopolski 74:68. Do końca sezonu zasadniczego pozostały trzy mecze. Pierwszy z nich już we wtorek – wówczas łodzianki zmierzą się u siebie z AZS II Poznań.
AZS AJP II Gorzów Wielkopolski – Widzew Łódź 68:74 (12:17, 8:22, 22:21, 26:14)
AZS AJP:
Maćkowiak 24, Lebiecka 16, Śmiałek 10, Molik 6, Kościukiewicz 4, Poprawska 3, Kowalska 2, Kara 2, Woźniak 1, Chwalbińska
Trener: Robert Pieczyrak
Widzew:
Kudelska 25, Janicka 15, Bołbot 8, Zajączkowska 7, Grudzień 6, Gzinka 5, Sierakowska 3, Rok 3, Józefowicz 2, Bandoch 0, Gortat 0, Sierakowska 0
Trener: Anna Chodera
Widzów: 50
Brawo.
Ale IV kwarta do poprawki.
Ave Widzew
Zwycięstwo cieszy, ale styl to dramat. Jeszcze z 2 minuty i byłaby porażka. Po miesiącu przerwy gra wygląda gorzej niż wcześniej. Gdyby w tym meczu nie siedziała trója, to Gorzowianki wygrały by te spotkanie. Gospodynie , które sukcesywnie dostają lanie średnio trzydziestoma punktami w lidze, dla Widzewianek były równorzędnym przeciwnikiem. Kolejny raz druga połowa spotkania jest kiepska czy Trenerka nie potrafi wyciągnąć wniosków?