Arka chciała Mroczkowskiego i…Cecherza

18 czerwca 2014, 15:34 | Autor:

gdynia_stadion

Arka Gdynia, z którą Widzew mierzyć się będzie w nowym sezonie na szczeblu I ligi, straciła ostatnio kilku kluczowych zawodników. Do Legii Warszawa przeniósł się Mateusz Szwoch, do GKS Bełchatów Bartosz Ślusarski, a na testach w Ruchu Chorzów przebywa Michał Rzuchowski.

Zamiast na poszukiwaniu nowych piłkarzy działacze trójmiejskiego klubu skupili się na znalezieniu trenera. Obecny, Piotr Rzepka, nie sprawdził się – nie wywalczył awansu do ekstraklasy. Rzepka zadanie miał niełatwe, bowiem Arkę przejął dopiero na kilka tygodni przed zakończeniem rozgrywek. Ostatecznie gdynianie zajęli czwarte miejsce z 7-puntkową stratą do drugiego GKS.

Ciekawostką jest, iż w maju, kiedy żółto-niebiescy podpisywali umowę z Rzepką, negocjowali także z Radosławem Mroczkowskim. Temu jednak średnio podobała się rola strażaka bez gwarancji pozostania na stanowisku po ewentualnym braku awansu do ekstraklasy. Do tego Mroczkowskiemu nie udało się porozumieć z szefami Widzewa odnośnie wcześniejszego rozwiązania umowy. Stało się to dopiero w zeszłym tygodniu i teraz szkoleniowiec jest już do wzięcia.

Z naszych informacji wynika, że Arka w ostatnim czasie kontaktowała się ponownie z Radosławem Mroczkowskim, ale również z innym trenerem. Mowa o Przemysławie Cecherzu, którego chciałby pozyskać także…Widzew. I tym razem gdynianie będą musieli obejść się smakiem, bowiem rozmowy z Cecherzem zostały zerwane. Szkoleniowcem Arki zostanie najprawdopodobniej Dariusz Dźwigała, który w poprzednim sezonie prowadził Miedź Legnica.

Czym Widzew może przekonać Cecherza? Przede wszystkim tym, że trener pochodzi z Koluszek, a urodził się w Łodzi. Do klubu z Piłsudskiego czuje sentyment, bo kibicował mu w młodości, a do tego barwy RTS reprezentował jego brat. Decyzja co do obsady schedy po Arturze Skowronku jednak wciąż nie zapadła.