Ambitne zadanie przed byłym trenerem Widzewa
3 stycznia 2020, 15:27 | Autor: KamilPrzez nieco ponad pół roku trenerem Widzewa był Przemysław Cecherz. Niektórzy oceniają jego pracę pozytywnie, inni – wręcz przeciwnie. Teraz 46-letni szkoleniowiec stanął przed ambitnym zadaniem wprowadzenia na salony drużyny z… okręgówki!
W lipcu poprzedniego roku Cecherz objął Wieczystą Kraków. Choć klub występuje zaledwie w krakowskiej lidze okręgowej, jego władze stawiają przed nim bardzo wysokie cele. Właścicielem jest milioner Wojciech Kwiecień, wcześniej łączony z objęciem Wisły Kraków, który chciałby pójść drogą Termaliki Niecieczy i dostać się na poziom centralny.
Za planami poszły też głośne nazwiska. Trenerem został Cecherz, dyrektorem sportowym zaś Andrzej Iwan. Ściągnięto również wielu doświadczonych zawodników, m.in. grających kiedyś w Widzewie Macieja Bębenka i Bartosza Iwana, a także Dariusza Gawęckiego, Piotra Madejskiego czy Michała Miśkiewicza. Kilka dni temu dołączyli do nich Adrian Jurkowski z Garbarni Kraków i Łukasz Pietras ze Stali Stalowa Wola.
Pomimo tak mocnego składu, Wieczysta w lidze zajmuje drugie miejsce, za rezerwami Garbarni. W lepszym przygotowaniu do wiosny i wywalczeniu awansu ma pomóc… dziesięciodniowe zgrupowanie w Turcji. Sam Cecherz wierzy też w zdobycie wojewódzkiego Pucharu Polski. „Żartujemy w szatni, że to dla nas najkrótsza droga na Narodowy” – powiedział na łamach „Piłki Nożnej”.
Warto wspomnieć, że Przemysław Cecherz stał już na czele podobnego projektu. Prowadzony przez niego w 2015 roku III-ligowy Poroniec Poronin, z Maciejem Żurawskim w składzie, również miał wielkie ambicje. Skończyło się tylko na słowach, a opuszczony przez sponsora klub szybko zniknął z piłkarskiej mapy Polski. Jak będzie tym razem, przekonamy się w najbliższych latach.
Kolejny klub-wydmuszka bez kibiców… A jak sponsor go zostawi to leci na pysk. W Krakowie rynek już dawno podzielony.
Dajecie news W STYCZNIU 2020 o tym, że były trener Widzewa objął jakąś drużynę W LIPCU 2019 :D?
Internet Explorer News
Umknęło nam to wcześniej, a w świątecznej „PN” jest ciekawy artykuł na ten temat :)
Pan cecherz , a nie trener …