Alfabet jesieni 2016

24 grudnia 2016, 17:04 | Autor:

herb

Podsumowanie rundy jesiennej dobiega końca. Opisywaliśmy już dokładnie poczynania piłkarzy Widzewa oraz jego trenerów. Policzyliśmy również noty zawodników ze wszystkich dotychczasowych spotkań. Tym razem skupiliśmy się na najważniejszych i najciekawszych wydarzeniach minionych miesięcy, przypominając je w porządku alfabetycznym.

A jak Awans

Od początku sezonu szefowie Widzewa dali jasno do zrozumienia, jaki cel stoi przed drużyną. Wszystkich interesował wyłącznie awans do II ligi, dlatego każdy ruch w klubie podporządkowany był właśnie tej idei. Szóste miejsce, jakie łodzianie zajmują po rundzie jesiennej, przyjęto więc z dużym rozczarowaniem. Mimo to cel się nie zmienił i w przyszłym roku piłkarze wciąż walczyć mają o pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Strata jest jednak duża, bo wynosi aż dwanaście punktów.

B jak Bramkarze

To bez wątpienia najsłabsze ogniwo rundy jesiennej w Widzewie. Mecze zazwyczaj wygrywa lub przegrywa cała drużyna, więc zrzucanie całej winy za słabe wyniki na bramkarzy może być niesprawiedliwie. Nie da się jednak ukryć, że błędy, popełniane zwłaszcza w drugiej połowie jesieni, mocno zaważyły na efekcie końcowym. Nie może być więc przypadku w tym, że obaj golkiperzy zostali już pożegnani.

C jak Cecherz

W październiku, gdy zwolniono Marcina Płuskę, wystartowała giełda nazwisk, na której różnych trenerów łączono z pracą w Widzewie. Mimo typowania takich szkoleniowców, jak Marcin Broniszewski czy Franciszek Smuda, ostatecznie wyścig ten wygrał niewymieniany wcześniej Przemysław Cecherz. Jego zatrudnienie klub ogłosił już po zakończeniu rundy jesiennej.

D jak Derby

Mecz derbowy był bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem jesieni zarówno dla drużyny, jak i dla kibiców. Ci drudzy niestety nie mogli obejrzeć na żywo spotkania z lokalnym sąsiadem. Ograniczono się do motywacyjnego spotkania z zawodnikami na ulicach Łodzi. Samo spotkanie dostarczyło ogromnych piłkarskich emocji. Widzew zagrał fatalną pierwszą połowę, ale na drugą połowę wyszedł odmieniony. Dwa gole omal nie dały mu zwycięstwa w prestiżowym starciu. Zabrakło niewiele, bo rywal wyrównał w ostatniej akcji!

E jak Efektywność

Po kapitalnej wiośnie Marcin Płuska starał się tonować nastroje i już latem przygotować kibiców na to, co czekać będzie Widzew w III lidze. Ówczesny trener zapowiadał, że tym razem zespół ma prezentować się inaczej – nastawiano się na grę przede wszystkim efektywną, a niekoniecznie efektowną. Liczyły się wyłącznie dorobek punktowy i skuteczne utrzymanie w ligowej czołówce. Trzeba przyznać, że dopóki Płuska był na stanowisku, cel ten udawało się w miarę dobrze realizować.

F jak Ferdzyn

Pierwszy prezes odrodzonego Widzewa, który latem świętował sukces w postaci historycznego awansu. Później karta Marcinowi Ferdzynowi odwróciła się. Władze Reaktywacji Tradycji Sportowych postanowiły przyjąć jego rezygnację z szefowania klubowi. Później w mediach zaczęły pojawiać się plotki, że za dymisją Ferdzyna wcale nie stały sprawy rodzinne, a problemy finansowe, jakie pojawiły się w stowarzyszeniu. Obie strony nigdy tego oficjalnie nie potwierdziły.

G jak Gutów Mały

Zaniedbania włodarzy Łodzi w kwestii infrastruktury sportowej po wschodniej stronie miasta sprawiły, że Widzew znów borykał się z brakiem odpowiedniej bazy treningowej. Drużyna musiała kursować pomiędzy Kalonką a Zgierzem, gdzie warunki do pracy były niewystarczające. Dopiero w trakcie rundy jesiennej ówczesny zarząd postanowił sięgnąć głębiej do kieszeni i zafundować piłkarzom możliwość trenowania na świetnie przygotowanych boiskach w Gutowie Małym.

H jak Horrory

Zderzenie z III-ligową rzeczywistością bywało momentami dość bolesne. Kilka meczów na dłużej zapadnie w pamięci kibiców. Niestety, tylko jeden z piłkarskich horrorów zakończył się dla widzewiaków happy endem. Mowa o spotkaniu z Concordią Elbląg, w którym Piotr Burski strzelił zwycięskiego gola dopiero w 94. minucie gry. Mniej szczęścia łodzianie mieli w Białymstoku oraz w Derbach Łodzi. W obu przypadkach wygraną przeciwnicy wyrwali im z rąk w ostatnich akcjach. Dramatyczny był także pojedynek w Nowym Mieście Lubawskim. Mimo dwubramkowego prowadzenia do przerwy, Widzew przegrał z Drwęcą 2:3.

I jak Internet

Mądre działania wizerunkowe są we współczesnym futbolu bardzo ważne. Niezmiernie istotną rolę w tym aspekcie odgrywa w XXI wieku Internet. Doskonale wiedzą o tym w Widzewie, gdzie oprawa medialna stoi na najwyższym poziomie, którego pozazdrościć mogą mu nawet kluby z Ekstraklasy. Jesienią oficjalna witryna zmieniła adres na nowoczesny widzew.com, a do tego wciąż rozwijany jest projekt pod nazwą Widzew TV. Dodając do tego transmisję na żywo se spotkań ligowych i innych ważnych wydarzeń, można tylko przyklasnąć!

J jak Juniorzy

Grupy młodzieżowe Widzewa, wspierane przez Wielką Orkiestrę Widzewskiej Pomocy, dały jesienią wiele powodów do radości. Na szczególne wyróżnienie zasługują podopieczni Radosława Wasiaka, którzy awansowali do Makroregionalnej Ligi Juniorów Młodszych. Świetnie radzili sobie także zawodnicy Jakuba Grzeszczakowskiego. Wiosną powalczą oni o awans do Centralnej Ligi Juniorów.

K jak Karnety

Już w listopadzie Widzew postanowił rozpocząć proces sprzedaży karnetów na rundę wiosenną. Chodziło o możliwie jak najszybsze pozyskanie środków, dzięki którym zimą będzie można wzmocnić drużynę. W budżecie założono dwa warianty. W optymistycznym kibice mieli nabyć trzy i pół tysiąca karnetów. Już teraz widać, jak rzeczywistość zweryfikowała te plany. Pod koniec grudnia, a więc na niecałe trzy miesiące przed pierwszym meczem na nowym stadionie, rekord sprzedaży karnetów (5500) został niemal pobity!

L jak Liderzy

Jesienią Widzew nie do końca przypominał dobrze funkcjonujący mechanizm, w którym każdy piłkarz ma do odegrania swoją rolę. Dlatego na pierwszy plan wysuwali się zawodnicy, którzy ciągnęli wózek we właściwym kierunku. Zdobywanie punktów często opierało się na indywidualnościach. W tym aspekcie błysnęli przede wszystkim sprowadzeni latem Daniel Mąka oraz Mateusz Michalski – najlepsi strzelcy w drużynie. Swoje trzy grosze dołożył również doświadczony Adrian Budka, notując największą liczbę asyst.

M jak Muchiński

Po zwolnieniu Marcina Płuski dotychczasowy opiekun bramkarzy przejął rolę pierwszego trenera. Był to jednak zły wybór, bo za kadencji Muchińskiego Widzew zanotował fatalną skuteczność punktową. Do tego były golkiper łodzian zaliczył kilka niefortunnych wypowiedzi na pomeczowych konferencjach, co nie przysporzyło mu zbyt dużej liczby zwolenników zarówno w szatni, jak i na trybunach. Ostatecznie postanowiono, że „Mucha” wiosną w sztabie szkoleniowym się już nie znajdzie. Trzeba to odebrać, jako przyznanie się do błędu przez włodarzy klubu.

N jak Nowe twarze

Zanim runda jesienna się zakończyła, zarząd pracował już nad nowymi transferami. W efekcie poinformowano o pozyskaniu Patryka Wolańskiego oraz Macieja Kaziemierowicza. Zakontraktowanie pierwszego jest prawdziwym hitem transferowym, biorąc pod uwagę czwarty poziom rozgrywkowy, ale i były pomocnik II-ligowych Błękitnych Stargard powinien być solidnym wzmocnieniem.

O jak Ostatnie pożegnanie

11 listopada, w dniu ósmej rocznicy śmierci prezesa Ludwika Sobolewskiego, widzewską rodzinę opuściła kolejna zasłużona postać. Mowa o Marku Pięcie, byłym napastniku Widzewa, a także wieloletnim prezesie Stowarzyszenia Byłych Piłkarzy Widzewa. ŚP. Pięta miał 62 lata. Nie doczekał pierwszego meczu na nowym stadionie, na który bardzo czekał.

P jak Płuska

Wiosną zamknął usta wszystkim swoim oponentom, w świetnym stylu wygrywając IV ligę. Mimo to jego pozycja wciąż była zagrożona, o czym Płuska przekonał się w październiku. Po koszmarnym w wykonaniu łodzian meczu w Morągu został zwolniony. O ironio, dostał wypowiedzenie z pracy po pierwszym przegranym spotkaniu od 33. potyczek! Na stałe wpisał się do historii Widzewa, bijąc dwa klubowe rekordy – wygrał trzynaście meczów z rzędu i osiągnął najwyższą wygraną (10:0).

R jak Rozstania

Już po zakończeniu rundy jesiennej doszło do pierwszych decyzji kadrowych. Choć podkreślano, że w zespole nie będzie rewolucji, wiele do niej nie brakuje. Z Widzewa odeszło bowiem już dziesięciu piłkarzy. Umowy za porozumieniem stron rozwiązali: bramkarze Michał Choroś i Mateusz Wlazłowski, obrońcy Kacper Bargieł, Norbert Jędrzejczyk i Fabian Woźniak, pomocnik Patryk Nouri, a także napastnicy Piotr Burski, Robert Kowalczyk i Kamil Sabiłło. Nie przedłużono też kontraktu z Kamilem Bartosiewiczem.

S jak Stadion

Przez dwa lata drużyna Widzewa musiała grać poza swoich naturalnym miejscem. Zimą 2015 roku wyburzono wysłużony stadion przy Piłsudskiego 138 i trzeba było korzystać z gościnności innych. Wiosnę sezonu 2015/2016 łodzianie spędzili w Byczynie, a przez kolejne półtora roku podejmowali rywali na obiekcie Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Już niedługo widzewiacy wrócą do swojego domu. Drugie wiosenne spotkanie rozegrają na nowym stadionie. Biorąc pod uwagę tempo sprzedaży karnetów, mecz z Motorem Lubawa obejrzy zapewne komplet widzów, czyli ponad 18 tysięcy osób!

T jak TMRF

Po dwóch sezonach zespół Towarzystwa Miłośników Rozwoju Fizycznego przeszedł pod skrzydła klubu. Kibicowski klub stał się formalną drużyną rezerw Widzewa i postawił sobie za cel awans do ligi okręgowej. Piłkarze Macieja Malesy stanęli na wysokości zadania i po jesieni zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Jeśli w rundzie rewanżowej nie stracą przewagi, osiągną to, co sobie założyli.

U jak Urazy

Jak w każdym zespole, także w Widzewie, dochodziło do wielu kontuzji. Największą stratą był brak Michała Czaplarskiego, który w Tomaszowie Mazowieckim poważnie wybił sobie bark. Wyeliminowało to wicekapitana z gry do końca rundy. Brakowało nie tylko solidnego filaru w defensywie, ale też zawodnika dającego ogromną jakość mentalną. Pecha miał także Marcin Kozłowski, który po złamaniu kości w stawie skokowym stracił dwa miesiące. Kontuzje przeszkodziły w rozwinięciu skrzydeł również Robertowi Kowalczykowi oraz Kamilowi Bartosiewiczowi, a Princewilla Okachiego mogą na długo wykluczyć z gry w piłkę.

W jak Wyjazdy

W związku z planowaną przeprowadzką na nowy stadion szefowie Widzewa zabiegali w Łódzkim Związku Piłki Nożnej o możliwość rozegrania jesienią jak największej ilości meczów na wyjazdach. Dzięki temu po nowym roku będzie szansa na przyjęcie większej ilości rywali już przy Piłsudskiego 138, co przełoży się na wpływy z dnia meczowego. Ostatecznie łodzianie rozegrali aż jedenaście pojedynków na wyjazdach. Starali się ich kibice, tam, gdzie było to możliwe, wypełniając w nadmiarze sektory gości. Niestety, nie było im to dane za każdym razem. Z różnych przyczyn nie dało się normalnie pomóc dopingiem piłkarzom w Lubawie, Łomży, Wołominie, Białymstoku, Morągu, Nowym Mieście Lubawskim oraz oczywiście w Derbach Łodzi.

Z jak Zarząd

Po rezygnacji Marcina Ferdzyna w Widzewie do dziś brak nowego prezesa. Nie oznacza to jednak, że w klubie panuje bezkrólewie. Nowy zarząd (opuścił go także Rafał Krakus) liczy aż sześć osób. Są to: Remigiusz Brzeziński, Piotr Furmaniak, Przemysław Klementowski, Piotr Pietrasik, Tomasz Tomczak oraz Konrad Walczak. Włodarze podzielili między sobą obowiązki. Za sport odpowiada Klementowski, będący także wiceprezesem Widzewa.