A. Rude: „Będzie to spotkanie dwóch ekip, które chcą grać w piłkę”

Jutro Widzew Łódź powalczy o awans do półfinału Pucharu Polski. Wyjazdowym rywalem łodzian będzie Wisła Kraków, która dziś zorganizowała konferencję prasową z udziałem trenera pierwszej drużyny. Co Albert Rude powiedział przed nadchodzącą konfrontacją?

O nastawieniu

„Najważniejszym planem dla nas jest to, żeby połączyć się z naszym entuzjazmem. Dla nas to świetna sprawa, że możemy zagrać ten ćwierćfinałowy mecz na własnym stadionie i jesteśmy z tego powodu bardzo podekscytowani. Chcemy oczywiście wybrać najlepszą jedenastkę, jednak ja w mojej szatni nie dzielę zawodników na tych, którzy grają od początku i tych, którzy siedzą na ławce. Moim celem jest wybranie na to spotkanie zawodników, którzy dadzą nam możliwość odniesienia zwycięstwa”.

O nowych zawodnikach i powrocie Jakuba Krzyżanowskiego

„Billel Omrani jest z nami i miał już pierwszą jednostkę treningową. Wygląda dobrze, ale musi się jeszcze zgrać z drużyną. Jest gotów do gry, ale tak jak powiedziałem – musimy dać mu jeszcze trochę czasu. Jeśli chodzi o Karola Dziedzica to sprawa jest podobna. Dopiero do nas przybył i też potrzebuje trochę czasu na dostosowanie się do naszego stylu gry. Odnosząc się do kwestii braku Jakuba Krzyżanowskiego w poprzednim ligowym meczu, to chcieliśmy go oszczędzić po urazie w meczu ze Stalą Rzeszów, ale teraz jest w pełni gotowy”.

O kontuzjach mięśniowych w zespole

„Mamy dużo kontuzji i musimy każdą szczegółowo analizować, ponieważ każdy z zawodników jest inny i ma inny problem. Przykładowo Bartosz Talar i Patryk Gogol, mają kłopoty z kolanami, a grając na wysokiej wydajności coś może się wydarzyć. Mamy trochę tych urazów mięśniowych, ale staramy się, aby w przyszłości było ich mniej. Granie na tak dużej intensywności to balans pomiędzy stuprocentową wydajnością a ryzykiem pojawienia się kontuzji”.

O intensywności w grze zespołu

„Jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne moich zawodników to posłużę się liczbami, bo one to pokazują, nie jest to więc opinia. Nasi dwaj środkowi obrońcy przebiegli po 10 kilometrów w ostatnim meczu. Bartosz Jaroch i Kacper Duda mieli po 12 kilometrów, a nasz napastnik, który z reguły biega trochę mniej zrobił 11 kilometrów. Zdecydowana większość tych dystansów została przebiegnięta na wysokiej intensywności. Oznacza to, że moi zawodnicy są przygotowani jak bestie. Są w stanie aktywnie pressować przez cały mecz i tworzyć sobie sytuacje w końcówkach. Nasza drużyna jest gotowa grać intensywnie i na dobrym poziomie”.

O wyborze bramkarza na mecz pucharowy

„Jeśli masz dwóch golkiperów, którzy walczą o skład i jeden z nich gra regularnie w lidze, to z reguły drugiemu daje się szansę w pucharze. Jest to normalna sytuacja. W naszym przypadku Anton Chichkan jest nowy i musi się dostosować do naszej gry. Dokładnie ocenimy jego sytuację i podejmiemy jak najlepszą decyzję”.

O Widzewie

„Ten klub ma dużą historię i świetnych kibiców. Gdy analizowaliśmy ze sztabem mecze Widzewa rozgrywane na ich stadionie, to widzieliśmy tam znakomitą atmosferę. Ten zespół gra systemem 4-3-3 i potrafi dużo utrzymać się przy piłce za sprawą swoich obrońców, którzy nie boją się brać gry na siebie. Widzew to drużyna ekstraklasowa, więc jasne jest, że mają dużo jakości. Naszych rywali charakteryzuje ofensywne nastawienie i to, że po stracie piłki od razu chcą ją odzyskać. Widzew na pewno będzie chciał być w posiadaniu piłki i kontrolować grę. Będzie to spotkanie dwóch ekip, które chcą grać w piłkę”.

Foto: Aśka Żmijewska/wislakrakow.com