A. Kudelska: „Nie będę bronić drużyny, bo gramy po prostu fatalnie”
15 grudnia 2024, 17:19 | Autor: MichałSiódme spotkanie o punkty w tym sezonie przegrały wczoraj koszykarki Widzewa. Mimo długiego prowadzenia w starciu z MPKK Sokołów Sokołów Podlaski widzewianki źle weszły w drugą część meczu i ostatecznie przegrały 40:46. Co po spotkaniu powiedziała Anna Kudelska?
Liderka zespołu nie ukrywała swojej złości z powodu gry drużyny w tej rundzie. „Generalnie nie wiem, co się z nami dzieje, bo nie możemy przejść bariery 40 punktów. Są momenty, w których gramy dobrze, ale jednak w większości są to momenty fatalne. Tu już nie ma co bronić drużyny, bo gramy po prostu fatalnie. Nie wiem, z czego to wynika. Na treningach wielokrotnie to wychodzi, a potem przychodzi mecz i my nie możemy zdobyć punktów” – usłyszeliśmy kilka minut po końcowej syrenie.
Na półmetku drużyna przegrała siedem z ośmiu dotychczasowych spotkań. „Jesteśmy w bardzo dużym kryzysie – zarówno jeśli chodzi o tabelę, ale również patrząc na pozostałe rzeczy. Liczyłyśmy, że te dwa ostatnie mecze będą dla nas jakąś szansą i będą nasze, ale tak się nie stało. Wydaje mi się, że musimy wszyscy usiąść i pomyśleć, co dalej, bo jest słabo, żeby nie powiedzieć jeszcze gorzej” – dodała Kudelska.
Od dłuższego czasu drużyna ma bardzo duży problem z trafianiem do kosza. Co zdaniem zawodniczki jest tego przyczyną? „Jeśli chodzi o nasze zdobycze punktowe, to są one strasznie niskie. Co tu dużo mówić – nie mamy po prostu rzucających. Oczywiście, zdarzy się, że w którymś meczu któraś z nas ma lepszy dzień, ale to wciąż za mało. Potrzebujemy zawodniczek, które mają regularne mecze lub dobrych zmienników. Taka jest prawda – bez tych rzucających nic nie zdziałamy. Inne zespoły się szykują i jeśli widzą, że na parkiecie punktują jakieś zawodniczki, to są one odcinane. Wtedy nie ma kto zdobywać punktów i niestety my te mecze przegrywamy” – oceniła zdobywczyni 11 punktów we wczorajszym starciu.
Powoli zbliżają się święta, ale w klubie na pewno nie będzie to spokojny czas, zwłaszcza że walka o utrzymanie w lidze będzie trudna. „Kończymy rundę, przed nami walka z dużym kryzysem. Mam nadzieję, że coś uda się zmienić. W zasadzie to musimy to zmienić, bo jeśli dalej będzie to tak szło to obawiam się najgorszego. Nie chcę krakać, ale aktualnie wyniki mówią same za siebie. Musimy z prezesem i trenerem usiąść i porozmawiać o tym, co dalej. Mamy zaraz chwilę przerwy i trzeba coś wymyśleć” – zakończyła Anna Kudelska.
Droga pani wyglądacie tragicznie pod każdym względem tu nie ma się co tłumaczyć tylko brać się za robotę.
Dziewczyny. Mental. Mental. Mental.
Umiejętności macie ale musicie w głowach się odblokować.
Walczymy . Tylko Widzew .
O czym ty mówisz, z tej mąki chleba nie będzie. Szkoda tylko, że pani kapitan widzi braki w drużynie ale swoich już nie. Na 210 rzutów 26 celnych to trochę liczby kiepskie. Zwłaszcza na ilość minut przebywania na parkiecie. Może czas dać pograć innym, którym brakuje minut.