A. Juskowiak: „Widzew ma wszystko, by grać w Ekstraklasie”
26 lutego 2019, 17:28 | Autor: KamilJednym z gości niedzielnego losowania grup Mistrzostw Świata do lat 20 był Andrzej Juskowiak. Po ceremonii udało nam się krótko porozmawiać z byłym reprezentantem Polski, jednak nie o turnieju, a o Widzewie.
– Losowanie odbyło się w Gdyni, ale jedną z głównych aren mundialu będzie stadion Widzewa. Miał już pan okazję go odwiedzić?
– No właśnie jeszcze nie! (śmiech) Mam nadzieję, że najpóźniej podczas turnieju będę mógł zjawić się w Łodzi.
– Na pewno śledzi pan to, co się obecnie dzieje z Widzewem.
– Oczywiście! Ten rekord odbił się echem nie tylko w Polsce, ale też w całej Europie. Nawet w portugalskiej prasie czytałem, ile karnetów zostało sprzedanych na Widzew. To pokazuje, że kluby z olbrzymią tradycją, nawet jeżeli nie są w najwyższej klasie rozgrywkowej, można bardzo szybko odbudować.
– Nowy stadion trochę pomógł?
– Stadion to oczywiście ważna rzecz, bo dzięki niemu kibice mogą czuć się ważni i oglądać mecz w komfortowych warunkach. Największe znaczenie odgrywa jednak ta tradycja, której w żaden sposób nie da się kupić.
– Brakuje Widzewa w Ekstraklasie?
– Na razie brakuje, ale według mnie to kwestia kilku lat, gdy Widzew do niej wróci. To jest klub, który ma wszystko, żeby tam grać.
– W reprezentacji Polski miał pan wielu kolegów z Łodzi. Wciąż utrzymujecie kontakt?
– Codziennie raczej nie. Spotykamy się natomiast przy różnych wydarzeniach, meczach kadry albo na lidze. Takie losowanie jest również świetną okazją do tego.
Rozmawiał Kamil
Pamiętam swój pierwszy mecz na Widzewie jesień 91/92 Widzew-Lech 2:2 Juskowiak nam dwie pierwsze strzelił a później to Cisek i Miąszkiewicz, coś pięknego..
Też byłem na tym meczu! Przyprowadziłem nawet swoją dziewczynę. Co prawda jako Retkinianin sympatyzuję bardziej z ŁKS em, ale odwiedziny na Widzewie zawsze wiązały się z dodatkowymi emocjami. To był mecz o mistrzostwo jesieni. Jak wpadła druga bramka dla Widzewa, to tak skoczyłem do góry, że zdarłem sobie całe łydki o ławkę. Ej, łza się w oku kręci. Takie były emocje.
Pozdrawiam Czerwoną Stronę Miasta.
Nieźle, ten mecz to także mój debiut, serio :) pozdro
raczej kwestia 1,5 roku , a nie kwestia lat- tak dla precyzji…dobrze,że stawiamy na młodych. nie warto przepłacać za pseudo gwiazdki odcinające kupony od swej pseudo kariery….