D. Kostkowski: „Cel to wywalczenie miejsca w pierwszej jedenastce”
3 stycznia 2018, 13:25 | Autor: BercikDamian Kostkowski rundę jesienną niemal w całości spędził na ławce rezerwowych. To w dużej mierze efekt kontuzji odniesionej pod koniec przygotowań do sezonu. Obrońca nie może doczekać się już okresu przygotowawczego i zapowiada walkę o pierwszy skład.
Jak mówi obrońca, celem indywidualnym na wiosnę jest walka o podstawową jedenastkę, a drużynowym awans z zespołem na wyższy szczebel rozgrywkowy. Treningi na pewno będą ciężkie, ale najważniejsza jest kwestia indywidualnego podejścia każdego z piłkarzy. „Będziemy chcieli jak najlepiej przepracować okres przygotowawczy, żebyśmy w czerwcu wszyscy razem mogli świętować. Na pewno będą to bardzo intensywne treningi” – dodał w rozmowie z widzew.com
Środkowy obrońca przed rozpoczęciem sezonu bardzo dobrze prezentował się w sparingach, był pewnym punktem defensywy i wydawało się, że będzie tak przez całą rundę jesienną. Niestety, kontuzja z początku rozgrywek uniemożliwiła mu grę w pierwszym składzie. „Ciężko jest unikać urazów przez całą karierę. To już jednak było, teraz mam nadzieję, że będę mógł udowodnić trenerowi swoją wartość i przydatność” – podkreślił rozmówca.
Jak większość graczy, piłkarz najbardziej żałuje feralnego spotkania z ŁKS-em Łomża. Piłkarz przyznał, że nie był do końca przygotowany do gry na pełnych obrotach po wyleczeniu urazu. Warto również dodać, iż w innym spotkaniu, z Olimpią Zambrów, piłkarz zagrał na nietypowej dla siebie pozycji, defensywnego pomocnika. „Myślę, że spokojnie poradziłbym sobie na tej pozycji. Może nie należę do wirtuozów techniki, ale będę to nadrabiał sercem i charakterem” – zaznaczył Kostkowski.
Cały zespół jest przygotowany na walkę z presją w kwestii walki o awans. Jak dodaje, wszyscy gracze są na nią przygotowani i w trakcie spotkań presja znika i liczy się tylko gra. „Jestem też zdania, że presja największe piętno wywiera poza boiskiem. Gdy już wychodzimy na plac gry, to presja znika” – dodał.
W trakcie przerwy między rundami piłkarz nie zapomniał całkowicie o futbolu. Czasami wracał myślami do wydarzeń z minionych spotkań, ale szybko starał się wyrzucić je z głowy, gdyż najważniejszy był psychiczny odpoczynek. Obrońca trenował natomiast indywidualnie. „Tego nie mogę zaprzepaścić, jeśli chcę walczyć o miejsce w pierwszym składzie” – podkreślił na koniec.