W. Łuczak: „Z trenerem Smudą znalazłbym wspólny język”
19 grudnia 2017, 19:02 | Autor: RyanSprowadzenie Wojciecha Łuczaka byłoby bez wątpienia dużym transferowym wydarzeniem. Piłkarz znalazł się także na celowniku kilku klubów I ligi, dlatego Widzew wydawać mógłby się ostatni w tym wyścigu. Okazuje się jednak, że pomocnik jest zainteresowany grą w III lidze.
– Sporo osób zadaje sobie dziś pytanie, czy Wojciech Łuczak naprawdę gotów jest zejść na czwarty poziom rozgrywkowy. Co pan na to?
– Na Widzewie tyle się obecnie dzieje pozytywnego, że wcale nie byłby to dla mnie problem. Frekwencja na stadionie i klimat bardzo mi się podobają. Widzew jest w III lidze tylko tymczasowo. Ma duże parcie na wynik i fajnie byłoby mu w tym pomóc.
– Mógłby pan dać drużynie wiele jakości w środku pola. Mówi się też, że jest pan typem pracusia.
– To prawda. Bardzo lubię ciężką pracę i na to nastawiałbym się w Widzewie. Pod tym względem jestem trochę piłkarsko zwariowany (śmiech).
– Z trenerem Franciszkiem Smudą nie miał pan jeszcze okazji pracować.
– Nie miałem, ale z tego, co się orientuję, on bardzo lubi piłkarzy, którzy nie boją się ciężkiej pracy. Jestem przekonany, że szybko znaleźlibyśmy wspólny język.
– O ile zdecyduje się pan na Widzew. Ofert podobno jest sporo?
– Szczerze mówiąc, to ja nie za wiele wiem na ten temat. Słyszałem coś o zainteresowaniu ze strony Cracovii, ale bez szczegółów. Jestem na urlopie, a wszystkimi sprawami zajmuje się mój menedżer. Umówiliśmy się, że on będzie prowadził rozmowy z klubami, a później wspólnie usiądziemy nad tym i zastanowimy się, która opcja jest dla mnie najbardziej opłacalna pod kątem sportowym i finansowym.
– I pod względem otoczki, żebyśmy i my mieli szansę (śmiech).
– Oczywiście, też.
– Kiedy możemy spodziewać się jakichś decyzji odnośnie pana przyszłości?
– Ciężko to precyzyjnie określić. Myślę, że dopiero po świętach. Chcielibyśmy, żeby to było jak najszybciej, na początku stycznia. Proszę pamiętać, że wciąż mam ważną umowę z Zagłębiem i zanim otworzę temat, muszę zamknąć stary.
– Zagłębie nie powinno robić trudności. Działacze umieścili pana na liście transferowej.
– yTak, ale warunki mojego rozstania z klubem nie zostały jeszcze ustalone. Od tego muszę zacząć. Potem będziemy myśleć, co jest dla mnie najlepsze. Porozmawiam jeszcze na ten temat z żoną, która jest obecnie w ciąży.
– Z Łodzi na Dolny Śląsk nie jest daleko.
– Owszem, a do tego chodziłem też w Piotrkowie Trybunalskim do szkoły. To może mieć znaczenie, ale jeszcze zobaczymy.
Rozmawiał Ryan