„Nie jesteśmy Realem” – Smuda wściekły na konferencji

16 października 2017, 12:32 | Autor:

Rozstrzygnięcie sobotniego meczu z GKS Wikielec przez całe środowisko zostało przyjęte jako kompromitacja łódzkiej drużyny. Zgodni w tym są zarówno kibice, dziennikarze, jaki i sami piłkarze. Remis na boisku ostatniego zespołu w tabeli bagatelizował jednak trener.




Zdaniem Franciszka Smudy głównym powodem utraty dwóch punktów były problemy z prowadzeniem ataku pozycyjnego na połowie gospodarzy, którzy przez niemal całe zawody bronili się przed atakami łodzian całą drużyną. Szkoleniowiec wyjaśniał również, że w drugiej poło połowie chciał zmienić sposób gry zespołu. od pewnego momentu widzewiacy grali bez klasycznej „dziewiątki”. Jedyny wysunięty napastnik, Daniel Gołębiewski, został ustawiony na lewym skrzydle. „Nie potrzebowaliśmy typowego napastnika. W pierwszej połowie był nim Świderski i nic to nie dało. Chciałem, żebyśmy mieli więcej piłkarzy mogących wyjść na prostopadłą piłkę” – tłumaczył grę bez snajpera Smuda. Później jednak trener wycofał się z tego pomysłu i wpuścił na boisko Damiana Kostkowskiego, ustawiając go w linii ataku. Piłkarzom kazał natomiast szukać nominalnego obrońcy długimi podaniami – to też nie zdało egzaminu. Łodzianie nie umieli przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

Obecny na pomeczowej konferencji prasowej znany dziennikarz Bogusław Kukuć wskazywał na inne problemy w grze drużyny, które występują jego zdaniem. Chodziło o trudności w utrzymaniu korzystnego wyniku. W tym momencie spokojny do tej pory Smuda wybuchnął ze złością. „Na głupie pytanie jest głupia odpowiedź: Nie jesteśmy Realem Madryt, dopiero układamy ten zespół. Nie da się tego zrobić w dwa i pół miesiąca” – grzmiał trener. „Sam narzekałeś, że rok temu przegrywaliście wszystko na wyjazdach, a teraz po jednym meczu kozakujesz. Ze mną nie kozakuj!” – zwracał się bezpośrednio do red. Kukucia.

Konferencja miała więc bardzo gorący przebieg i o ile zgadzamy się z trenerem Franciszkiem Smudą, że diametralne zmiany w grze drużyny wymagają czasu i cierpliwej pracy, to uważamy, że nie trzeba być Realem Madryt, by wygrać z rywalem, który na jedenaście dotychczasowych meczów zdobył jeden punkt…



Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x