Victoria Sulejówek – Widzew Łódź 2:1 (0:0)
5 sierpnia 2017, 19:01 | Autor: RyanSezon 2017/2018 rozpoczęty bolesnym falstartem! Widzew przegrał w Sulejówku z beniaminkiem III ligi – Victorią. Spotkanie miało bardzo dramatyczny przebieg, a jego zwieńczeniem jest przykre pożegnanie Przemysława Cecherza z pracą przy Piłsudskiego.
Plany związane ze zwolnieniem Przemysława Cecherza przestały być tajemnicą w czwartkowy poranek. Nieoficjalnie wiadomo, że następcą będzie Franciszek Smuda, ale dopóki umowa nie została podpisana, wciąż formalnie trenerem pozostaje Cecherz. Warunki, w jakich musi on walczyć ze swoimi zawodnikami w Sulejówku są jednak bardzo trudne.
Wciąż aktualny trener dokonał tylko czterech roszad w wyjściowym składzie, w porównaniu do poprzedniego sezonu. Poza siedmioosobowym kręgosłupem drużyny, od pierwszych minut oglądamy Radosława Sylwestrzaka, Bartłomieja Rakowskiego, Daniela Świderskiego oraz Michała Millera. Obecność obu nominalnych napastników na boisku jest dość zaskakująca. Cecherz postawił na ofensywę.
W pierwszych minutach spotkania to jednak gospodarze potrafili zagrozić bramce rywala. Po stałym fragmencie gry źle zachował się Bartłomiej Rakowski, dzięki czemu z bliskiej odległości strzał mógł oddać Samuelson Odunka. Nigeryjczyk huknął mocno z woleja, posyłając jednak piłkę nad poprzeczką. Dobra sytuacja dała Victorii wiatr w żagle i pod bramką Patryka Wolańskiego co chwilę było gorąco. Zwłaszcza w 10. minucie, gdy znów niepewny Rakowski wślizgiem w polu karnym zaatakował Odunkę.
Widzewiacy długo nie mogli zebrać się w ofensywie, a jedyne zagrożenie tworzyli Miller ze Świderskim. Ten pierwszy w pewnym momencie popisał się efektownym zwodem i zagrał wzdłuż bramki gospodarzy – nikt jednak tego nie zamknął. Takich akcji było jednak bardzo niewiele, a zdecydowaną przewagę miał zespół z Sulejówka. Tuż przed przerwą powinien on nawet objąć prowadzenie – po serii pomyłek łodzian świetną okazję miał aktywny Odunka, ale w sobie tylko znany sposób nie potrafił pokonać leżącego już na ziemi Wolańskiego.
W przerwie, w szatni łodzian musiało paść wiele mocnych słów, bo ich gra diametralnie się poprawiła. Już na początku, po akcji Świderskiego, piłka odbiła się od poprzeczki bramki Victorii, a kilka chwil później, po dobrym prostopadłym podaniu Millera w 100% sytuacji znalazł się Mateusz Michalski. Uderzenie skrzydłowego zatrzymało się jednak na słupku! Jeszcze jedną niezłą szansę goście mieli o akcji wprowadzonego chwilę wcześniej Aleksandra Kwieka.
Gdy wydawało się, że widzewiacy rozkręcają się i bramka jest kwestią czasu, to gospodarze otworzyli wynik. Zaczęło się od drugiej żółtej kartki Adama Radwańskiego (obie za dyskusje z sędzią), a później poszło lawinowo. W 69. minucie Wolański jeszcze zdołał fantastycznie odbić strzał na róg, ale po minucie musiał już wyciągać piłkę z siatki! To był jednak dopiero początek dramatycznych zdarzeń, bo po kilkudziesięciu sekundach było już 1:1. Miller zgrał piłkę do Marcina Kozłowskiego, a ten przymierzył zza pola karnego w krótki róg!
Myli się ten, kto myśli, że to już koniec emocji. Nie minęła kolejna minuta, a Victoria ponownie prowadziła. Po szybkim wznowieniu gry od środka, Daniel Smuga z bliska pokonał Wolańskiego! Po stracie drugiego gola łodzianie nie mieli już energii, by śmielej zaatakować. W dodatku grali w dziesiątkę, co ułatwiało miejscowym obronę korzystnego wyniku. Cecherz próbował jeszcze dokonywać zmian, wykorzystując wszystkie cztery, ale nie przekładało się to na bramkowe sytuacje.
Ostatecznie Widzew przegrał w Sulejówku, zaliczając bardzo bolesny falstart w sezonie 2017/2018. Trzeba jednak przyznać, że gospodarze zainkasowali trzy punkty zasłużenie, a argumentów przeciwko zmianie trenera, po takim występie, nie znajdą nawet najwięksi zwolennicy Przemysława Cecherza.
Victoria Sulejówek – Widzew Łódź 2:1 (0:0)
71′ Odunka, 73′ Smuga – 72′ Kozłowski
Victoria:
Łysik – Jędrzejczyk, Makuch (77′ Lach), Dobkowski, Dźwigała, Smuga, Pindor (68′ Czapa), Goluch, Bobkowski, Gorczyca, Odunka (75′ Świątek)
Rezerwowi: Pruszyński – Szulim, Roszak-Kasza, Możdżonek
Widzew:
Wolański – Kozłowski, Zieleniecki, Sylwestrzak (85′ Olczak), Rakowski – Michalski, Kazimierowicz (85′ Kamiński), Radwański, Mąka (76′ Niedziela) – Świderski (63′ Kwiek), Miller
Rezerwowi: Humerski – Pigiel, Ostaszewski
Żółte kartki: Gorczyca, Dźwigała – Radwański, Rakowski, Humerski (z ławki)
Czerwona kartka: Radwański (dwie żółte)
Sędzia: Radosław Jemielity (Białystok)
Widzów: