D. Kostkowski: „Albo to my jesteśmy mocni, albo Polonia taka słaba”

8 lipca 2017, 15:28 | Autor:

Damian_Kostkowski

Wygrana z trudnym przeciwnikiem bez straconej bramki. Nic dziwnego, że Damian Kostkowski był po meczu z Polonią Warszawa zadowolonym człowiekiem. Tym bardziej, że sam wpisał się na listę strzelców. Co mówił nowy obrońca Widzewa?

Kostkowskiego cieszy fakt, że na tyn etapie przygotowań zgranie zespołu było całkiem niezłe. „Bardziej cieszy to, że gra, jak na drugi sparing, wygląda nieźle. Fajnie też, że zagraliśmy na zero z tyłu. W tych grach kontrolnych chodzi przede wszystkim o to, byśmy zgrali się jako drużyna. Myślę, że z każdym kolejnym sparingiem będzie to wyglądało coraz lepiej. Potem zaprocentuje to w lidze”- powiedział stoper RTS.

Rosły obrońca śmieje się, że Przemysława Cecherza czeka spora walka z myślami. Ma wielu równorzędnych graczy. „Rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Trudno będzie o grę. Wszyscy pokazują, że zasługują na występ. Jeżeli będą następowały jakieś zmiany, to nie obniżą one jakości gry drużyny. Tą rywalizację na pewno trzeba ocenić na plus. Cały czas ktoś nowy się pojawia i trener będzie miał spory problem, ale to już jego ból głowy” – stwierdził z uśmiechem autor pierwszego gola w meczu z Polonią.

Popularny „Kostek” przyznał, że po ciężkich zajęciach zespół fizycznie nie prezentował się jeszcze najlepiej. „Pierwszy tydzień był spokojny. Teraz ruszyliśmy z kopyta i za nami pierwszy okres, gdzie mieliśmy dwa treningi dziennie. Nogi były dzisiaj ciężkie. To dopiero początek przygotowań, więc siły będą odpowiednio rozłożone. Warunki do pracy mamy bardzo dobre, aż nogi same rwą się do gry” – powiedział piłkarz Widzewa.

Były grac Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie niezbyt wysoko oceniła natomiast… postawę sobotniego rywala. „Wszyscy wiemy, po co przyszliśmy i jakie są cele. Wiem ze swojego doświadczenia, że ta III liga nie jest łatwa. Wiele aspektów będzie miało wpływ na jej wygranie. Musimy zrobić wszystko, żeby wywalczyć ten awans. Czy Polonia będzie się liczyć w walce? Ten mecz pokazał, że albo my jesteśmy tacy dobrzy, albo ona taka słaba…” – bez pardonu skrytykował siłę Polonii Kostkowski.