A. Radwański: „Nie umiem grać spokojnie”

16 maja 2017, 14:33 | Autor:

Adam_Radwański

Po lekkim dołku Adam Radwański zaczyna łapać wysoką formę. W spotkaniach z Ruchem Wysokie Mazowieckie i Jagiellonią II Białystok nie cieszył się ani z gola, ani z asysty, a mimo to był wyróżniającą się postacią w łódzkim zespole.

Pomocnik Widzewa w poprzedniej kolejce zagrał w środku pola, teraz wrócił na swoją nominalną pozycję. Trzeba przyznać, że wo bu rolach spisał się dobrze. „W Wysokiem Mazowieckiem trener widział mnie w roli defensywnego pomocnika. Miałem więcej pracy przy odbiorze piłki, ale też nastawiałem się na ofensywną grę. Teraz z kolei zostałem wystawiony na 'dziesiątce”. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i cieszymy się z tego” – mówił po meczu z Jagiellonią II.

Łodzianie w końcu dobrze zaczęli mecz i szybko ustawili sobie wynik. Radwański zaprzeczył jednak, że w drugiej połowie drużyna się oszczędzała. „Wykorzystaliśmy te sytuacje, które mieliśmy. Mogliśmy wygrać wyżej, bo mieliśmy jeszcze kilka dogodnych okazji. Sam miałem szansę wyjścia sam na sam, ale był spalony. Ważne, że wygraliśmy. Nie kalkulowaliśmy i nie myśleliśmy jeszcze o środzie. Byliśmy częściej przy piłce, przez to nie traciliśmy sił” – wyjaśnił.

Istniało ryzyko, że widzewiak nie zagra w 64. Derbach Łodzi przez kartki. Kolejna oznaczałaby pauzę w środę. „Nie myślałem o tym. Walczyłem tak samo, jak zawsze. Pewnie właśnie stąd ta zmiana – trener nie chciał, żebym dostał kartkę. Cały czas krzyczał mi z ławki, żebym grał spokojnie, ale ja chyba tak nie umiem (śmiech). Gdyby było trzeba, nogi bym nie odstawił” – zapewnił Radwański.

Młody piłkarz, wypożyczony z Wisły Płock, jest optymistą przed środowym klasykiem. „Podejdziemy do tego spotkania tak, jak do każdego innego. Musimy być spokojni i skoncentrowani. Myślę, że uda nam się wygrać to spotkanie. Na pewno będziemy walczyć. Jagiellonia wygrała z ŁKS-em, więc mecz jest meczowi nierówny. Zagraliśmy w sobotę dobre zawody, a rywale niczego sobie nie stworzyli” – podsumował sobotni występ z Jagą i zapowiedział kolejny z ŁKS.

Czy Radwański będzie gotowy do gry? W poniedziałek okazało się, że zawodnikowi odnowił się uraz pachwiny. „Nadal nie wiemy. Decyzja będzie podjęta przed meczem. Na tą chwilę szanse możne określić jako 50%-50%. Podobnie jest z Mateuszem Michalskim” – słyszeliśmy od sztabu szkoleniowego Widzewa.