Warta Sieradz – Widzew Łódź 1:0 (0:0)
10 maja 2017, 16:56 | Autor: RyanPrzemysław Cecherz doznał pierwszej porażki w roli szkoleniowca Widzewa. Jego drużyna, po katastrofalnej grze, przegrała 0:1 w Sieradzu z Wartą. Łodzianie zasłużenie nie zagrają więc w finale okręgowego Pucharu Polski!
Zgodnie z przewidywaniami Przemysław Cecherz wystawił do gry sporą ilość zawodników, którzy na co dzień nie mają okazji do częstej gry o stawkę. Wyjątkami są Marcin Kozłowski i Dawid Kamiński. Obaj będą w sobotnim starciu z Jagiellonią II Białystok pauzować za kartki, dlatego znaleźli się w wyjściowej jedenastce.
Od pierwszych minut spotkania nie było widać, że oba zespoły dzieli jeden poziom rozgrywkowy. Warta grała bardzo mądrze, rzadko dopuszczając łodzian w okolice swojej bramki. Jedyne zagrożenie stwarzały dośrodkowania Kamińskiego z prawego skrzydła, z którymi obrona gospodarzy sobie radziła.
Co pewien czas sieradzanie także starali się zaatakować i trzeba przyznać, że mieli ku temu o wiele lepsze okazje. Najpierw Bartosz Narożnik obił słupek bramki Macieja Humerskiego, a kilka chwil później Wiktor Płaneta trafił w poprzeczkę. Przy dobitce został jednak sfualowany przez wracającego po kontuzji Marcina Nowaka i sędzia Paweł Pskit wskazał na wapno. W 43. minucie do piłki podszedł sam Płaneta i… posłał ją obok słupka! Na przerwę widzewiacy schodzili więc przy bezbramkowym remisie, co należy rozpatrywać w kategoriach cudu!
Po zmianie stron gra Widzewa nie poprawiała się, za to z gola w końcu mogli cieszyć się gospodarze. W polu karnym tym razem przewinił Sebastian Olczak, podcinając Mariusza Zawodzińskiego. Piłkę ustawił na 11. metrze Marcin Kobierski i nie pomylił się! Goście chcieli natychmiast odpowiedzieć, ale tego dnia nic im nie wychodziło. Gdy już udało się wykreować dobrą okazję, to fenomenalną interwencją po strzale rezerwowego Grzegorza Brochockiego popisał się Maciej Mielcarz! Dobrą okazję zmarnował też Patryk Strus, który z bliska nie potrafił posłać głową piłki do siatki.
Szanse tworzyli też miejscowi. Niezłą miał aktywny Zawodziński, który uderzył tuż nad poprzeczką! W jeszcze lepszej sytuacji znalazł się w 82. minucie Jarosław Szyc. Piłkę w prosty sposób stracił w środku pola Krzysztof Możdżonek, Zawodziński zagrał do Szyca, ale ten na szczęście nie wygrał pojedynku sam na sam z Humerskim!
Mimo niekorzystnego wyniku w końcówce Widzew nie potrafił już zagrozić bramce gospodarzy. Mało tego. W 89. minucie powinno być 2:0, ale Humerskiego znów uratował słupek. Niczego to jednak nie zmieniło, bo spotkanie i tak zakończyło się wygraną Warty. To ona zagra 17 czerwca w finale!
Warta Sieradz – Widzew Łódź 1:0 (0:0)
54′ Kobierski (k)
Warta:
Mielcarz – Swędrowski, Sosnowski, Sitarz, Pawlak, Składowski (76′ P. Kobierski), Płaneta (61′ Kacela), Narożnik, Zawodziński (87′ Mitek), Szyc, M. Kobierski (84′ Łabędzki)
Rezerwowi: Wlazłowski – Bartłoszewski, Idzikowski
Widzew:
Humerski – Kozłowski, Nowak, Czaplarski, Baran (46′ Strus) – Kamiński, Broniszewski (68′ Tlaga), Olczak, Szewczyk – Możdżonek – Ogawa (61′ Brochocki)
Rezerwowi: Reszka – Rodak, Kazimierowicz, Mąka
Żółte kartki: Szewczyk
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź)
Widzów: 350