Concordia Elbląg – Widzew Łódź 2:2 (1:1)

2 kwietnia 2017, 12:05 | Autor:

Adam_Radwański

Piłkarze Widzewa stracili pierwsze punkty tej wiosny. Mecz w Elblągu świetnie się dla nich rozpoczął, ale później to łodzianie musieli gonić wynik. Ostatecznie skończyło się remisem 2:2 . To komplikuję sytuację w tabeli

Trener Przemysław Cecherz zmuszony był dokonać dwóch zmian w składzie. Z powodu urazu nie mógł zagrać Patryk Wolański, a Bartłomiej Gromek pauzował za nadmiar kartek. W bramce Widzewa stanął Maciej Humerski – dla 31-letniego wychowanka do oficjalny debiut w pierwszej drużynie. Od początku oglądamy również 17-letniego Patryka Barana. Z kolei w jedenastce gospodarzy duża niespodzianka – mecz na ławce zaczął najlepszy strzelec, Martin Strach!

Mecz otworzył się dla gości znakomicie. Już w pierwszej akcji udało im się objąć prowadzenie. Piłkę z prawej strony dośrodkował Mateusz Michalski, a głową do własnej bramki skierował ją Michał Lewandowski. Po stracie gola Concordia ruszyła do ataku, a widzewiacy wyprowadzali groźne kontrataki. Znakomite okazje do podwyższenia mieli Adam Radwański i dwukrotnie Marcin Krzywicki. Nie udało im się jednak zaskoczyć Oskara Pogorzelca.

Zmarnowane sytuacje zemściły się w 45. minucie. Gospodarze wykonywali rzut rożny, a po sporej kotłowaninie w polu karnym najlepiej odnalazł się Edil, który strzałem od słupka pokonał Humerskiego. Na przerwę oba zespoły zeszły więc z wynikiem 1:1.

W drugą połowę tym razem o wiele lepiej weszli miejscowi, co dało im bramkowy efekt już w 53. minucie. Dobrze w długi róg uderzył wprowadzony po przerwie Marcin Szmydt i było 2:1! Zespół Przemysława Cecherza od razu starał się wyrównać, ale brakowało mu pomysłu na sforsowanie szczelnej obrony Concordii. Dopiero w 78. minucie udało się pokonać Pogorzelca. Dośrodkowanie Adriana Budki zamykał Przemysław Rodak, ale jego strzał świetnie obronił miejscowy bramkarz. Na szczęście na miejscu był jeszcze Daniel Mąka i zrobiło się 2:2! Chwilę po wyrównaniu mieliśmy kolejne emocje. Drugą żółtą kartkę obejrzał Marcin Nowak i przyjezdni musieli grać w osłabieniu!

W 88. minucie powinno być 3:2 dla elblążan. Szmydt huknął z 10. metrów, ale piłka odbiła się od słupka! W samej końcówce na boisku było bardzo nerwowo. Piłkarze obu drużyn dwukrotnie starli się ze sobą i zamiast akcji, oglądaliśmy bijatykę i żółte kartki! To wybiło zawodników z rytmu i więcej bramkowych okazji już nie było. Przed Widzewem teraz trzy mecze na swoim stadionie. Margines błędu kurczy się w zasadzie do zera.

Concordia Elbląg – Widzew Łódź 2:2 (1:1)
45′ Edil, 53′ Szmydt – 1′ Lewandowski (sam.), 78′ Mąka

Concordia:
Pogorzelec – Kiełtyka, Edil, Kopeć, Gołębiewski – M. Pelc (62′ P. Pelc), Pietroń – Lewandowski (46′ Szmydt), Otręba, Burzyński – Duda (70′ Strach)

Rezerwowi: Stupak – Kuczkowski, Lubiejewski, Stawikowski

Widzew:
Humerski – Kozłowski, Nowak, Zieleniecki, Baran – Michalski (66′ Budka), Rodak, Kazimierowicz (66′ Okuniewicz), Mąka – Radwański – Krzywicki (55′ Kamiński)

Rezerwowi: Reszka – Tlaga, Możdżonek, Ogawa

Żółte kartki: Lewandowski, Edil, Szmydt, Otręba – Radwański, Nowak, Okuniewicz, Humerski, Zieleniecki

Czerwona kartka: Nowak (dwie żółte)

Sędzia: Kamil Chmielewski (Warszawa)

Widzów: 500