Co słychać u… Jarosława Laty
10 czerwca 2013, 22:05 | Autor: RyanW cyklu „Co słychać u…” prezentujemy sylwetki byłych piłkarzy Widzewa, zarówno tych wciąż dziś wspominanych, jak i tych nieco zapomnianych. W pierwszym odcinku przybliżyliśmy osobę Adama Kardasza. Dziś pod lupę bierzemy Jarosława Latę.
Jarosław Lato urodził się 17 czerwca 1977 roku w dolnośląskiej Świdnicy. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w tamtejszej Stali. W wieku 18 lat przeniósł się do II-ligowej wówczas Lechii Dzierżoniów (wiosną zespół spadł z zaplecza Ekstraklasy) i zagrał w 4 meczach sezonu 1994/19995. Rok później należał już do wyróżniających się piłkarzy Lechii. Wystąpił w 33 meczach zdobywając 6 bramek. Łącznie w Dzierżoniowie spędził blisko 4 lata 86 razy zakładając koszulkę Lechii i 12 razy trafiając do siatki.
Udane występy lewonożnego pomocnika zwróciły nań uwagę Śląska Wrocław. W zespole „Wojskowych” rozegrał łącznie 104 mecze i zdobył 10 bramek. W sezonie 1999/2000 wywalczył ze Śląskiem awans do ówczesnej I ligi. W Ekstraklasie zadebiutował w wygranym 1:0 meczu z Górnikiem Zabrze.
Rok później Wwrocławianie ponownie spadli z ligi, a Lato przeprowadził się do RKS Radomsko. W ekipie „żółto-niebieskich” zagrał 76 razy strzelając 6 bramek.
Kiedy upadający RKS, w sezonie 2004/2005, fatalnie prezentował się w rundzie jesiennej ówczesnej II ligi, w październiku został piłkarzem Widzewa.
Wiosną 2005 roku zagrał dla łódzkiego klubu 24 razy zdobywając 4 bramki (w tym w meczu derbowym z ŁKS) i notując sporo asyst. Debiutował w spotkaniu przeciw…RKS.
Przeciwko Ruchowi Chorzów strzelił jednego z najbardziej efektownych goli w swojej karierze uderzając piłkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Piłka wkręcona lewą nogą od strony budynku klubowego zatrzepotała w siatce rywali, a Widzew był coraz bliżej baraży o awans do Ekstraklasy.
Po przegranych barażach z Odrą Wodzisław Widzew pewnie zmierzał po awans, a Jarosław Lato w rundzie jesiennej sezonu 2005/2006 pięciokrotnie pokonywał bramkarzy przeciwników, głównie strzałami z rzutów karnych. Został również kapitanem łódzkiej drużyny.
Zimą lewoskrzydłowy zmienił jednak otoczenie i przeniósł się do Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Awansował więc do Ekstraklasy o pół roku szybciej od kolegów z Piłsudskiego 138.
W zespole „Groclinu” sięgnął po swoje pierwsze trofeum. W 2007 roku Dyskobolia wywalczyła Puchar Polski, a Lato zdobył jedną z bramek w finałowym meczu przeciwko Koronie Kielce. W tym samym sezonie grodziski zespół wygrał także rozgrywki o Puchar Ekstraklasy, a sukces ten powtórzył też rok później.
W 2008 roku, na skutek połączenia się drużyn Dyskobolii i Polonii Warszawa, Jarosław Lato został formalnie zawodnikiem „Czarnych Koszul”. W sezonie 2008/2009 wystąpił we wszystkich ligowych meczach Polonii pomagając jej dostać się do półfinału Pucharu Polski oraz zająć czwarte miejsce w lidze, co dało warszawskiej drużynie prawo do gry w eliminacjach Ligi Europy.
Rozgrywki 2009/2010 były już mniej udane dla lewonożnego gracza. Polonia grała słabo, a Lato został jesienią bez klubu, po tym jak stołeczny zespół rozwiązał z nim kontrakt.
1 grudnia 2009 roku Lato związał się 2,5-letnią umową z Jagiellonią Białystok, w której trenerem był Michał Probierz, kolega z boiska z czasów gry w Widzewie. W „Jadze” rozegrał 41 meczów i strzelił 2 bramki. W 2010 roku zdobył swój drugi Puchar Polski, a także Superpuchar Polski.
W czerwcu 2011 roku 34-letni Lato nie znalazł się już w planach trenera Probierza i za porozumieniem rozstał się z Jagiellonią. Powrócił w rodzinne strony i został piłkarzem Polonii/Sparty Świdnica. Gra w niej do dnia dzisiejszego. Przekwalifikowany na pozycję lewego obrońcy strzelił w bieżących rozgrywkach 7 bramek. Świdnicka drużyna na kolejkę przed końcem sezonu zapewniła sobie utrzymanie w III lidze, grupie dolnośląsko-lubuskiej.
Za tydzień Jarosław Lato skończy 36 lat.