W klubie nie spieszą się ze sztabem szkoleniowym
19 grudnia 2016, 11:07 | Autor: RyanTomasz Muchiński 16 grudnia zakończył pracę z łódzką drużyną. Jak wiadomo, wiosną Widzew obejmie Przemysław Cecherz, który chce od nowa zbudować sztab szkoleniowy. W klubie jednak nie spieszą się z zatrudnianiem nowych trenerów.
Kształt sztabu poznać możemy w każdej chwili, ale równie dobrze może to być dopiero po Nowym Roku. Z Widzewem łączeni byli już Maciej Mielcarz oraz Jakub Grzeszczakowski, ale pisaliśmy już, że angaż tego pierwszego oddala się. „Być może coś wyjaśni się już w tym tygodniu, ale jeśli nie, to nie stanie się żadna tragedia. Czas nas nie goni. Prowadzimy rozmowy z różnymi osobami i zobaczymy, jak one się zakończą” – powiedział WTM opiekun łodzian.
Cecherz potwierdził też, że sama koncepcja budowy sztabu szkoleniowego nie zmieniła się. Trójka jego członków zachować ma stanowiska. „Głównym trenerem jestem ja, ale chcę, by pomagał mi asystent. Będziemy mieć też trenera bramkarzy. W sztabie zostają również kierownik drużyny oraz dwójka fizjoterapeutów. Pełny sztab skompletujemy na pewno przed startem okresu przygotowawczego” – wyjaśniał trener Widzewa.
Przypomnijmy, że w tej chwili oprócz Cecherza, w sztabie są kierownik Marcin Pipczyński oraz fizjoterapeuci Joanna Tułacz i Marcin Kaczorowski. W drugiej połowie rundy jesiennej nieformalnym asystentem Muchińskiego był kontuzjowany Michał Czaplarski (na zdjęciu).