Smutne pożegnanie z Milionową
14 listopada 2016, 11:39 | Autor: RyanPo czternastu miesiącach, spędzonych na stadionie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, piłkarze i kibice Widzewa pożegnali się z tym obiektem. Przed nimi jeszcze dwa wyjazdowe spotkania, a potem przerwa w rozgrywkach, po której łodzianie wrócą na Piłsudskiego 138. Jak zapamiętany czas spędzony przy Milionowej?
Widzew po raz pierwszy na stadionie Szkoły Mistrzostwa Sportowego pojawił się już w lipcu ubiegłego roku. W obecności dwóch tysięcy widzów sklecony naprędce zespół odbył pierwszy, historyczny trening. Co ciekawe, z 28 zawodników, ćwiczących wówczas pod okiem Witolda Obarka, obecnie w kadrze jest już tylko jeden. To Michał Czaplarski, który obecnie dochodzi do zdrowia po kontuzji barku. „Tamten trening był czymś niezapomnianym. Towarzyszyła temu euforia, że budujemy coś od nowa. Kibice wiązali z nami duże nadzieje, czuliśmy tą odpowiedzialność” – wspomina Czaplarski. „Zawodnicy mogli poczuć się wyjątkowo. Nogi mi się ugięły, jak usłyszałem kibiców. To, że mogłem w tym uczestniczyć, było dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Nie zdawałem sobie nawet sprawy, że tylko ja jeden jestem w drużynie od samego początku”- dodał „Czapla”.
Pierwsze cztery mecze w IV lidze łodzianie rozegrali na wyjazdach, a w piątym wystąpili w charakterze gospodarzy w Aleksandrowie Łódzkim. Po spotkaniu pojawił się jednak zgrzyt w relacjach z Miastem i trzeba było szukać innego obiektu. Wówczas doszło do porozumienia z władzami SMS. Jesienią drużyna zagrała na ich stadionie. Debiut był jeszcze bardziej nieudany, jak pożegnanie. Widzew przegrał 1:2 z GKS II Bełchatów, za co posadą zapłacił Obarek. Później pod wodzą Marcina Płuski widzewiacy cztery razy wygrali i trzykrotnie przegrali przy Milionowej. W międzyczasie szukano boisk do treningów, na początku piłkarze ćwiczyli na słynnej „górce” na SMS, ale szybko okazało się to niewystarczające. „To był ciężki początek. Nie było niczego: ani sprzętu do trenowania, ani boisk. Treningi odbywały się za bramkami na SMS. Ale liczyło się to, że jestem w swoim ukochanym klubie!” – opisuje tamten okres ówczesny kapitan Widzewa, Mariusz Rachubiński. „Dobrze, że mamy swój piękny nowy dom i mam nadzieję, że tam czekają nas lepsze czasy” – stwierdził „Rachu”.
Dużo lepiej zespół spisywał się wiosną. Mógł też liczyć na większe wsparcie od kibiców, ponieważ klub zainwestował w infrastrukturę. Własnymi siłami, dzięki wparciu kibiców-wolontariuszy, zamontowano drugą trybunę (oddzieliło to fanatycznych kibiców od tych, którzy chcieli w spokoju oglądać grę), monitoring czy specjalne ogrodzenie. Wszystko po to, by uzyskać zgodę na organizację imprez masowych. Udało się zwiększyć pojemność do blisko dwóch tysięcy miejsc i sprzedać nadkomplet karnetów! Płuska ze swoimi piłkarzami kroczył od wygranej do wygranej, wiec obiekt był pełny. Raz tylko, na skutek nieporozumień na linii Widzew – SMS, łodzianie musieli zagrać gdzie indziej. Mecz z LKS Rosanów odbył się w Głownie. Istniało zagrożenie, że taki stan rzeczy potrwa do końca rundy. Na szczęście udało się zakopać topór wojenny z właścicielem szkoły, Januszem Matusiakiem.
Karnety świetnie sprzedawały się także w III lidze, choć jesienią zaplanowano w Łodzi tylko sześć spotkań. Łódzki Związek Piłki Nożnej przychylił się do prośby działaczy i ułożył terminarz tak, by większość gier odbyła się na boiskach rywali. Samemu dogadano się też z szefami Lechii i Pelikana, dlatego zagrano odpowiednio w Tomaszowie oraz Łowiczu. Tylko przy okazji pierwszego starcia, ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, trybuny świeciły pustkami. Był to efekt sankcji, nałożonych po ostatnim meczu sezonu 2015/2016.
Pożegnanie ze stadionem przy Milionowej też nie należało do przyjemnych, bo drużyna tylko zremisowała 0:0 z Sokołem Ostróda. Była to pierwsza strata punktów w tym sezonie na obiekcie im. Kazimierza Górskiego. Wcześniej cztery zwycięstwa odniósł na nim Marcin Płuska, a piąte, dwa tygodnie temu, dorzucił Tomasz Muchiński. Teraz tymczasowemu trenerowi nie udało się uzyskać szóstej wygranej.
Od marca drużyna Widzewa wraca na swoje miejsce. Na nowym stadionie piłkarze w końcu będą mogli poczuć się jak u siebie. Wsparcie licznej widowni z pewnością pomoże w zdobywaniu punktów. Podobnie, jak idealnie przygotowana murawa. Z tą niestety na SMS było nie najlepiej. W maju od użytku ma także zostać oddany ośrodek treningowy na Łodziance. Wszystko zmierza we właściwym kierunku.
Liczby Widzewa przy Milionowej:
Mecze: 24
Punkty: 57
Średnia punktów: 2,37
Zwycięstwa: 18
Remisy: 3
Porażki: 3
Bramki strzelone: 57
Bramki stracone: 16
Najwyższe zwycięstwo: 5:0 z Orłem Nieborów
Najwyższa porażka: 0:2 z Jutrzenką Warta
Średnia frekwencja: 1563 (bez meczu ze Świtem)