Oceny widzewiaków po meczu z Mechanikiem

20 czerwca 2016, 17:38 | Autor:

piłkarze

Widzewiacy na zakończenie sezonu zremisowali 1:1 z Mechanikiem Radomsko. Piłkarze Marcina Płuski byli już chyba myślami na urlopach, bo zaprezentowali się przeciętnie. Oddać można im natomiast, że do samego końca walczyli o wygraną. Tym razem się nie udało.

Michał Sokołowicz:
Nie miał wiele pracy, choć kilka groźniejszych dośrodkowań i prostszych strzałów musiał wyłapać. Ze wszystkich interwencji wychodził obronną ręką i udanie dyrygował obroną. Niestety, do czasu. Przy straconym golu Sokołowicz nie miał jednak nic do powiedzenia. Jakub Tazbir strzelił silnie, poza zasięgiem bramkarza Widzewa.
Ocena: 6

Kamil Bartos:
Znów musiał łatać braki na prawej obronie, gdzie czuje się nieco słabiej, niż w pomocy. Trzeba jednak oddać Bartosowi, że zagrał dobre zawody i bardzo się napracował. Był jednym z najaktywniejszych w drużynie, co rusz szarżując na skrzydle i dośrodkowując piłki. Pod koniec meczu grał już resztami sił i wręcz błagał o zmianę. Pozytywny występ, mimo straty dwóch punktów.
Ocena: 7

Michał Czaplarski:
W obronie nie popełniał błędów. Starał się wyprowadzać piłkę czy to po ziemi, czy długimi podaniami, ale wychodziło mu to tak sobie. Miał dwie okazje strzeleckie, ale nie były to klarowne sytuacje, wiec możemy go rozgrzeszyć. W drugiej połowie, gdy zespół szukał zwycięskiej bramki, ustawiał się z resztą formacji praktycznie na połowie rywala. Tym razem Czaplarski nie mógł cieszyć się z czystego konta, choć przy golu nie zawinił.
Ocena: 6

Daniel Bończak:
Przed meczem słusznie typowaliśmy, że wybiegnie w pierwszym składzie, ale wydawało nam się, zagra w środku pomocy. Marcin Płuska desygnował go jednak do gry w obronie i nie był to najlepszy pomysł. Bończak znów był za bardzo „elektryczny” i popełniał błędy. Kilka mniejszych przydarzyło mu się w pierwszej połowie, a kwintesencją jego występu była strata, po której goście wyrównali stan gry.
Ocena: 4

Bartłomiej Gromek:
Po urazie mięśnia dwugłowego nie ma już śladu. Gromek ostro pracował na swojej stronie, ale do akcji ofensywnych włączał się rzadziej od Bartosa. Nie popełniał błędów, szukał asysty, ale nie udało mu się dopisać kolejnego ostatniego podania do swoich statystyk.
Ocena: 6

Adrian Budka:
Wytrzymał całe 90 minut, podczas których był jednym z najbardziej wyróżniających się widzewiaków. Bardzo zależało mu na zwycięstwie w ostatnim spotkaniu, dlatego przyspieszał akcje i szukał dośrodkowań. W pierwszej połowie Budka wykazał się też przytomnością, gdy próbował przelobować za wysoko wysuniętego Rafała Dawida. Szkoda, że jego wysiłki poszły na marne, bo mecz zakończył się remisem.
Ocena: 7

Przemysław Rodak (piłkarz meczu):
Człowiek od czarnej roboty ma też czasami kilka chwil czystej radości z gry. Tak było w sobotę, gdy Rodak otwierał wynik meczu. Niestety, jego soczyste uderzenie zza pola karnego pozwoliło widzewiakom cieszyć się z prowadzenia tylko kilka minut. Błąd Bończaka sprawił, że po chwili znów mieliśmy remis. Poza zaliczeniem drugiego gola w tej rundzie, Rodak grał dobre spotkanie i razem z Princewillem Okachim rządził i dzielił w środku pola.
Ocena: 8

Princewill Okachi:
Niezły występ Okachiego, który indywidualnymi akcjami starał się przedostawać bliżej bramki Mechanika. Oddał kilka strzałów, ale brakowało w nich odpowiedniej jakości. Paroma zagraniami kolejny raz udowodnił jednak, że ciężko wyobrazić sobie bez niego drużynę w przyszłym sezonie.
Ocena: 7

Patryk Strus:
Zaciął się na dobre i przestał strzelać bramki. W sobotę każdy jego strzał był zbyt mało precyzyjny, by Strus mógł cieszyć się z dziesiątego trafienia tej wiosny. Najlepszą okazję zmarnował na początku pierwszej połowy, gdy otrzymał świetne długie podanie od Budki. Źle przyjął jednak piłkę i akcję skasował Dawid.
Ocena: 6

Mariusz Zawodziński:
Jeden z lepszych piłkarzy, w ospałym tego dnia zespole Widzewa. W pierwszej połowie oddawał groźne strzały. Po jednym z nich Dawid cudem wybił piłkę na róg. Po zmianie stron Zawodziński grał bardziej indywidualnie. Starał się dryblingiem wpadać w pole karne Mechanika i w ten sposób forsować jego defensywę. Po starciach z rywalami często padał na murawę, ale sędzia nie był skory do gwizdania jedenastek.
Ocena: 7

Robert Kowalczyk:
Zazwyczaj bronimy Kowalczyka nawet wtedy, gdy nie zdobywa goli. Tym razem nie dał nam jednak argumentów. Zaliczył słabiutki występ. Był często niewidoczny, a jeśli już wychodził na pozycję i pokazywał się do podań, nie potrafił poradzić sobie z obrońcami. Cierpliwość do „Kowala” stracił też Płuska, zdejmując go z boiska.
Ocena: 5

Zmiany

Kamil Tlaga:
Ostatnio dokuczał mu mięsień czworogłowy uda, dlatego zaczął mecz na ławce rezerwowych. W drugiej połowie zmienił bezbarwnego Kowalczyka i zajął pozycję ofensywnego pomocnika. Pokazał sporo jakości i należał do największych walczaków. Tlaga nieraz ścierał się nawet z trzema przeciwnikami, ale nie odpuszczał.
Ocena: 7

Sebastian Kaczyński:
Wszedł na boisko przy stanie 1:1, zastępując Rodaka. Miał wzmocnić siłę ataku łodzian, ale niewiele wychodziło mu w przodzie. Wydawało nam się, że czasami grał za bardzo pod siebie, jakby za wszelką cenę chciał się pokazać z dobrej strony. Grał za krótko, by go oceniać.
Ocena: brak

Krzysztof Możdżonek:
Zaliczył krótki występ i niczym specjalnym się nie zapisał. Próbował pomagać utrzymywać się przy piłce w okolicach pola karnego Mechanika. Za krótki Możdżonek występ do oceny.
Ocena: brak

Michał Bondara:
Pojawił się na placu gry w doliczonym czasie, bo Bartosa zaczęły już łapać skurcze. Może ze dwa razy dotknął piłki i to tyle, jeśli chodzi o jego króciutki występ.
Ocena: brak